Niedawno zasiadlam do komputera, zajrzalam na NE – i wyczytalam spory na temat niektorych blogierek. Jeszcze mam przed oczyma zamglone pagorki szwajcarskiej Jury, a tutaj na NE prawie, ze sie nie „biora za lby”….
Spokojnie szanowne panie i panowie , spokojnie jak na wojnie.
Mozecie sie takze pospierac MERYTORYCZNIE na moim blogu, nawet o "circ", chociaz wolalabym, zeby to byly rozmowy o prawdziwej wierze i Bogu ..
Nie bede tutaj pisala osobiscie i po "nazwisku" ( czy pseudonimie blogierki, blogiera) bo nie chodzi mi o osobiste przytyki.
Zas kwestie dotyczace wiary mozna probowac rozwazac w miare kulturalnie i rzeczowo ( jezeli tak to mozna nazwac).
Osobiscie zapraszam na obejrzenie kilku zdjec z mojej "wyprawy" – przepojonych szaroscia i smetkiem jesieni.
Tam, w tych gorach ludzie urzadzili sobie kiermasz – jedza, pija, dyskutuja przy szklaneczce grzanego wina . Dla dzieci jest odwieczna karuzela . Niektorzy juz przyozdobili sie na Boze Narodzenie.
Ciesza sie jak umieja DNIEM DZISIEJSZYM czego i wam zycze z calego serca.
W przestrzeni mojego bloga zbanowani, czyli odrzuceni z roznych powodow, maja swoja druga szanse na - wyjasnienie sprostowanie dodanie przekazanie obrone . Zamiast emocji proponuje wiec analize oraz rozsadek i wymiane mysli.