W niecodzienny sposób rozpoczęto w Rzeszowie świętowanie majówki. W środę, 1 maja, na jeden dzień ul. 3 Maja stała się trasą przemarszu wojsk husarskich, a zamkowe fosy zamieniły się w obóz wojskowy. Uroczysta defilada, w której wzięło udział ok. 150 osób otworzyła piknik kuturalno-historyczny „Lubomirski wraca do Rzeszowa”. W paradzie dumnie szli: damy dworu, szlachcice w kontuszach, członkowie gwardii szwajcarskiej i wreszcie barwna husaria hetmana Hieronima Augustyna Lubomirskiego na koniach. Tryumfalny pochód, inspirowany przybyciem hetmana Lubomirskiego do Rzeszowa po zwycięstwie pod Wiedniem w 1683 r. wzbudził ogromne zainteresowanie mieszkańców Rzeszowa. Tę niecodzienną imprezę z okazji 330 rocznicy wiktorii wiedeńskiej zorganizowała Fundacja Książąt Lubomirskich, na której czele stoi potomek rodu, Jan Lubomirski-Lanckoroński, który wraz żoną był gościem prezydenta miasta Rzeszowa. Jak […]
W niecodzienny sposób rozpoczęto w Rzeszowie świętowanie majówki. W środę, 1 maja, na jeden dzień ul. 3 Maja stała się trasą przemarszu wojsk husarskich, a zamkowe fosy zamieniły się w obóz wojskowy. Uroczysta defilada, w której wzięło udział ok. 150 osób otworzyła piknik kuturalno-historyczny „Lubomirski wraca do Rzeszowa”.
W paradzie dumnie szli: damy dworu, szlachcice w kontuszach, członkowie gwardii szwajcarskiej i wreszcie barwna husaria hetmana Hieronima Augustyna Lubomirskiego na koniach. Tryumfalny pochód, inspirowany przybyciem hetmana Lubomirskiego do Rzeszowa po zwycięstwie pod Wiedniem w 1683 r. wzbudził ogromne zainteresowanie mieszkańców Rzeszowa. Tę niecodzienną imprezę z okazji 330 rocznicy wiktorii wiedeńskiej zorganizowała Fundacja Książąt Lubomirskich, na której czele stoi potomek rodu, Jan Lubomirski-Lanckoroński, który wraz żoną był gościem prezydenta miasta Rzeszowa. Jak poinformował nas jej prezes Jan Lubomirski-Lanckoroński, Fundacja od lat funduje stypendia dla młodzieży polskiej zamieszkującej dawne kresy wschodniej Rzeczpospolitej, wyposaża szpitale i szkoły w miejscowościach, związanych z historią rodu Lubomirskich, np. Wiśniczu, Bochni. Zapytany, skąd wziął się pomysł na taką imprezę w Rzeszowie odpwiedział: – Jednym z celów fundacji jest także przywracanie tradycji związanych z naszą rodziną. Moi przodkowie i przodkowie dzisiejszych rzeszowian uczestniczyli właśnie w bitwie pod Wiedniem, stąd pomysł na wspólne obchodzenie tej ważnej dla historii Polski rocznicy. Jest to doskonała okazja, aby przypomnieć jeden z najwspanialszych momentów naszej historii. Jest to doskonały przykład pozytywnego patriotyzmu.
Zorganizowany przez Fundację piknik historyczny przybliża nie tylko niezwykłą postać hetmana Lubomirskiego i atmosferę czasów, w których żył, ale także budzi w mieszkańcach Rzeszowa dumę z ich miasta. Książę hetman Hieronim Augustyn Lubomirski był właścicielem Rzeszowa, dziedzicem dóbr Wiśnicz i Jarosław. Jemu rzeszowski zamek zawdzięcza gruntowną renowację i przebudowę. W czasie bitwy pod Wiedniem w 1683 roku jego oddziały jako pierwsze przedarły się przez linię wroga i dotarły do bram Wiednia, a w 1702 roku poprowadził ostatnią w historii Polski szarżę husarii w bitwie przeciwko Szwedom pod Kliszowem. Na czele swojego prywatnego wojska brał udział w walkach z hetmanem kozackim Piotrem Doroszenką, uczestniczył w kampanii chocimskiej i wyprawie Sieniawskiego do Mołdawii w latach 1673-1674.
Relacja filmowa na:
„>
Doktor socjologii, dziennikarz, niezależny publicysta. Członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Zainteresowania: polityka wschodnia (Ukraina, Rosja, Białoruś), Francja, Polonia świata, poezja, problematyka społeczna, współczesna rodzina, problematyka regionalna
4 komentarz