Z bajek i powiastek mało polskich a z pamięci pogubionych…
W hołdzie zwycięzcy spod Kłuszyna hetmanowi Stanisławowi Żółkiewskiemu…
KOLEINY LOSU OJCZYZNY
we błocie zaschnięte roku pańskiego 2010
Dwie głębokie bruzdy rozcięły oblicze ojczyzny… Dwa tysiące i dziesięć… okrągła to rocznica:
Jedna już sześćsetletnia od Grunwaldu prowadziła drogą… wskazując którędy na zachód najemnicy zakonu na tarczy z kraju Jagiellonów odjeżdżali, miast łupów sromotę i zdumienie unosząc… druga o dwieście lat młodsza, wąską ścieżką poprzez lasy smoleńskie do pokłonu bojarów i propozycji objęcia carskiego tronu po szarży w Kłuszynie na wschodnich rubieżach zastygła… obydwu zapomnieć nam nie chcą i jest to ich święte prawo historii… tylko czemu dziś nam rodacy nie pozwalają o naszej historii z dumą pamiętać? Jeżeli Świętem Jedności Narodu tak wielkiego jest rocznica wypędzenia polskiej załogi Strusia i Gosiewskiego z Kremla fortyfikacji to czemu ani słowa o jego objęciu za bojarów zgodą i ludu wierności przysięgą po negocjacyjach nam nie podają wielkie dziś gazety? Chyba, że się wstydzą tego, iż załoga padła nie przed wojskiem a z głodu… bo był się król z posiłkami nie spieszył wielką polityką ubawiony dla siebie a nie dla królewicza Władysława carskiego tronu zapragnąwszy?
P.s: Którędy biegnie trzecia bruzda odciśnięta we błocie kwietniowym 2010 roku? I czy prawdą jest, że to carewicz na 400 lecie tych zdarzeń ze zemsty był uczynił za przysięgę wierności wtenczas przez lud moskiewski polskiemu królowi uczynioną…
Polak, Wegier, dwa bratanki, i do szabli, i do szklanki (weg. Lengyel, Magyar – két jó barát, együtt harcol, s issza borát). Boze chron Wegry i Rzeczpospolita.