Na tapecie – o Ekranie
19/01/2013
704 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
Dokąd może zmierzać Nowy Ekran.
Szykują się zmiany na portalu – w jakim kierunku?
Chwila refleksji.
Portal powstał jako duże zamierzenie z dążeniem do utworzenia koncernu medialnego. Sporo działań wyraźnie nosiło taki charakter. I sporo zrobiono przy minimalnych środkach.
Nowy Ekran zaczął być jednym z dostrzegalnych kreatorów wirtualnej rzeczywistości, która zaczęła mieć także wpływ na real.
Dostrzegalność została zauważona, co skutkuje reakcją "układu" – ograniczeniem możliwości działania. Metody są różne. Jedną z nich jest usunięcie z pierwotnej siedziby. Zapewne i wiele innych. I na pewno ograniczeniami reklamowymi.
Do tej pory głównym sponsorem był Opara. Jego projekt miał na tyle oddziaływać na społeczeństwo, aby spowodować zmiany. I nie można oczekiwać, że mając wizję zmian on sam nie będzie chciał mieć wpływu na ich przebieg ze swoją w tym rolą.
Tylko ktoś kompletnie "porąbany" mógł myśleć inaczej.
Zaś to, że wizja Ryszarda Opary różniła się od ich wizji – to zupełnie odrębna kwestia.
Warto sobie uzmysłowić, że posiadanie wpływowego medium jest, zwłaszcza w tym systemie, także pewną tarczą ochronną własnych interesów. A pośrednim przykładem jest wpływ relacji z procesów na sposób procedowania (nawet nie śmiem myśleć, że mogło to mieć wpływ na wyroki).
Jakie były koszty Nowego Ekranu?
Sądzę, że to rząd wielkości 50 000 PLN/miesięcznie. Oczywiście biorąc pod uwagę skalę zamierzonych działań. Zapewne były osoby "dofinansowywane" z myślą o przyszłych rozszerzeniach. Czyli roczny koszt utrzymania to rząd wielkości od 600 000 do nawet 1 mln PLN.
Te zamierzenia "spaliły na panewce" – nie udało się rozszerzyć działalności na tyle, aby uzyskać samofinansowanie. Ktoś wspominał, że wpływy są na poziomie 30% kosztów.
Dla porównania – utworzenie telewizji szacowane jest na około 100 mln PLNi samofinansowanie założone po 3 latach działalności.
Dlatego myślę, że zarzuty o złe gospodarowanie są nieuzasadnione – świadczą o braku rozeznania.
Co dalej?
Widać, że Opara nie zamierza dalej finansować NE, a na pewno to finansowanie znacznie ograniczyć. Świadczy o tym "odchudzanie" projektu – zwolnienie części osób i zachowanie tylko niezbędnego "jądra".
Czy NE utrzyma się sam?
Trudne pytanie – w takich przypadkach zakłada się 3 -letni okres sytuowania projektu na rynku. Tu jest dopiero 2 lata. Trochę krótko.
Dlatego proponowana opcja współfinansowania portalu przez blogerów wydaje się koniecznością, jeśli nie chce się wejścia "sponsora strategicznego", który wymusi swoje warunki.
Z kolei ta sytuacja umożliwia sformowanie oczekiwań wobec portalu – będą one miały także materialne uzasadnienie.
Być może stosowne byłoby zaznaczenie jakichś opcji przy wysyłaniu zgłoszenia przynależności do klubu. Wskazana byłaby tu inicjatywa NE. Także odnośnie kształtu redakcji – ta nie może rozbudowywać się dowolnie, bo może to wzbudzić zastrzeżenia.
Czego ja mogę oczekiwać?
Ukształtowania ideowego portalu . Dominująca powinna być opcja narodowo-patriotyczna. Ograniczona część informacyjna; zdarzenia na świecie są w serwisach wszystkich przekazów mediów mainstreamowych. Tu profil powinien dotyczyć tematu.
Każdy, kto będzie wchodził na tę stronę powinien znajdować (łatwo) informacje tematyczne.
Czy zmniejszy to "klikalność"?
Sadzę, że przeciwnie. Można twierdzić, że pojawią się zainteresowani tematem zwłaszcza, gdy dostępne będą różne punkty widzenia, ale z określonego zakresu.
O zasadach szariatu – mogę dowiedzieć się z TV; tu chcę informacji o działaniach polskiego sądownictwa.
Myślę, że powinna tu zostać wytworzona opcja ideowa kierunków zmian w Polsce i opracowana na tej podstawie Polska Racja Stanu.
To jednak jest odrębnym projektem.