Wyrwane z kontekstu: Gdy serce wrze gniewem, mózg się gotuje
26/12/2012
643 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
Gdy usłyszeli to, co mówił zawrzały gniewem ich serca (Dz. 7,54)
Szczepan pełen łaski i mocy działał cuda i znaki wielkie wśród ludu. Niektórzy zaś z synagogi, (…) wystąpili do rozprawy ze Szczepanem. Nie mogli jednak sprostać mądrości i Duchowi, z którego /natchnienia/ przemawiał. Więc gdy usłyszeli to, co mówił zawrzały gniewem ich serca. (Dz 6,8-10;7,54) W takich sytuacjach przestaje się liczyć siła argumentów, a dominować zaczyna argument siły. Oponenci wzięli więc kamulki w garść i zatłukli niewygodnego adwersarza.
Historia tragicznej śmierci św. Szczepana, pierwszego męczennika chrześcijan jest spektakularną ilustracją ludzkich zachowań wobec tzw. „wyższych racji”. A nawet niekoniecznie wyższych (takie miały miejsce w przypadku św. Szczepana, natchnionego, jak sugeruje św. Łukasz, w Dziejach Apostolskich, Duchem Świętym) – także tych „normalnych” „ziemskich”. Pamiętajmy, że słowo „racja” wywodzi się od ratio – rozum.
Historia ta, w bardziej lub mniej drastycznej postaci, nieustannie znajduje swój remake w dziejach świata.
Tę mniej drastyczną, bo nie ociekającą krwią męczenników, a tylko jadem płynącym spod palców blogerów i dyskutantów, obserwujemy w przestrzeni wirtualnej. Każdy bywalec S24 czy NE zapewne znalazłby tu swoje przykłady; ja ograniczę się do casusu europosła Wojciechowskiego na S24. Ma On dar używania w swoich wpisach szczególnie celnej argumentacji (dodatkowo wzmocnionej świetnym piórem) , wobec której jego adwersarze bywają bezsilni. Owa bezsilność wyzwala więc w nich lawinę jadowitych wyzwisk, cynicznych szyderstw, wytykania (zupełnie nie na temat) ZSL-owskiej proweniencji, ferowania wyroków w czasach komunizmu etc. Lawina ta – jakżeby inaczej – wyzwala kontrlawinę adwersarzy adwersarzy, czyli głównie tzw. „pisowskiego bydła” – i spirala się nakręca. W efekcie nie ma już argumentacji tylko jej pozory (bo nie brak wyszukanego języka i słownictwa, choć nie brak też chamstwa). Pan europoseł znosi to z podziwu godną pobłażliwością choć nierzadko nakłaniany jest, by zrobił z tym porządek i zbanował kogo trzeba.
Oczywiście, to tylko przykład, jeden z wielu. Obserwując te wirtualne kamienowania, zainspirowany historią św. Szczepana i aforyzmem F. Goya Gdy rozum śpi, budzą się upiory przedkładam jego własną trawestację: Gdy serce wrze gniewem, mózg się gotuje.