Każdy świadomy ogrodnik wie, że najlepsze warzywa rosną na gnoju.. .
Ów gnój, niby stanowi coś przed czym należy się wzdrygać, unikać, bo i niemilo pchnie i niepolitycznie przebywać w jego sąsiectwie zbyt dlugo.. .
Jednak odpowiednio zainwestowany przynosi niezwykłe korzyści w ogrodnictwie.
__________________
W życiu duchowym jest podobnie. Mamy – jak najbardziej – do czynienia z gnojem. Stanowią go te "substancje" które są ciemniejszą stroną mocy mojego istnienia. Bo przecież myśląc "gnój duchowy" mam na myśli swoje niedoskonałości, grzechy, słabości, czyli wszystko to, co stanowi "mój kawałek cienia".
__________________
Proces nawrócenia jest niezwykłym procesem gdyż z jednej strony doświadczam swojej małości częściej i intensywniej. I to nie bynajmniej, że bardziej grzeszę, ale z tego powodu, że jestem wrażliwszy na dobro i zło.. . A więc widzę więcej.. .
A to dlatego, że zauważam bardziej jaskrawo swoją niedoskonałość wobec NIego. Ale z drugiej strony, przed Nim otwieram swoje serce i duszę. To jemu wyjawiam moją nędzę, mój duchowy gnój( którego się wstydzę), a ON widząc to, co ja przed Nim ujawniam czyni go życiodajnym nawozem na Królestwo Boże.. .
Tak,właśnie. Św. Paweł ten proces nazywał wprost: "Moc w słabości się doskonali..". A więc to w moich słabościach odnajduję Moc Boga. Gdyż odkrywając przed Nim swoje serce doznaję Jego uzdrowienia i umocnienia.
To wtedy, gdy w sakramentalnym wyznaniu grzechów odkrywam przed Nim swoją duszę, ON napełnia ją niebiańskimi minerałami, solami, które pozwalają by na tej glebie, rosły niebiańskie owoce Królestwa Bożego.. .
_________________
To On uczynił cykle przyrody. Obserwuję cykle: wiosna, lato, jesień, zima.. .
Tak też jest w dziedzinie duchowej. Owe cykle pomiędzy jedną spowiedzią, a drugą. Gdy Boski ogrodnik uprawia moją duszę niczym urodzajną glebę.. . Na której chce zasadzać owoce swojej łaski.
Wtedy już nie jest ważne moje ego, poczucie mojej świętości ale najważniejsze jest to, że należę do Niego, że jestem jak glina w rękach garncarza. Że to nie ja siebie stwarzam ale ON – Boski ogrodnik kształtuje mnie swoją łaską, tajemnicą wyznania grzechów Jego Kapłanowi.
Cóż może mi uczynić szatan – oskarzyciel, skoro sam Bóg najwyższy obwiązuje me rany, spowodowane grzechem, skoro sam Bóg lecząc mnie z mojego grzechu stwarza mnie swoją twierdzą warowną przeciwko złu tego świata.. .
Oto jest Tajemnica Zbawienia, oto jest Tajemnica wzrostu w słabości.. .
Czymże jestem, że o mnie pamiętasz, Czymże jestem, że troszczysz się o mnie.. ?