Doktryna wojenna Cesarstwa Japonii zakładała budowanie większych i potężniejszych okrętów niż te, które pływały we flotach innych państw.
W ten sposób miała być nadrobiona ilość, wynikająca ze zbyt szczupłych środków.
Ten plan zaczęto wdrażać zaraz po I wojnie światowej.
Dwa wielkie pancerniki typu Nagato nie dość, że przenosiły artylerię kalibru 406 mm, a więc o całe 2 cale większym od amerykańskich, to jeszcze były szybsze o blisko 4 węzły.
W warunkach wojny morskiej mogły więc bezkarnie zniszczyć swojego przeciwnika, pozostając poza zasięgiem jego dział.
Przynajmniej teoretycznie.
Jednak lata 1930 – te przyniosły nowy wyścig zbrojeń morskich i powstanie tzw. szybkiego pancernika.
Okręty japońskie utraciły posiadaną przewagę – ba, pod wieloma względami stały się słabsze od amerykańskich typu North Carolina .
W tej sytuacji inżynierowie japońscy przystąpili do budowy największych i najpotężniej uzbrojonych okrętów artyleryjskich w historii – Yamato i Musashi.
Niespotykane uzbrojenie w działa kalibru 18,1 cala (460 mm) teoretycznie pozwalało na zniszczenie każdego przeciwnika.
Ale pociski japońskie, przewyższające wagą amerykańskie o blisko 50%, okazały się bezużyteczne.
W trakcie całej wojny ani razu nie wystrzeliły w kierunku potencjalnego przeciwnika, jakim były amerykańskie pancerniki.
Ba, mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że tylko 25 grudnia 1943 roku na Morzu Północnym brytyjski okręt liniowy Duke of York wystrzelił do niemieckiego okrętu liniowego Scharnhorst więcej pocisków, niż wszystkie amerykańskie pancerniki do japońskich przez całą wojnę.
Okręt liniowy, pancernik, na Pacyfiku stał się tylko eskortowcem lotniskowców a także pływającą baterią, dosłownie „wymiatającą” przeciwnika nawet i 20 km od plaży.
Nie powinno więc dziwić, że trzeci z serii japońskich superpancerników, Shinano, w trakcie budowy zmienił przeznaczenie.
Nieukończony kadłub pancernika został ukończony jako lotniskowiec
Największy lotniskowiec świata aż do 1956 roku.
Na pewno decyzja o ukończeniu Shinano jako lotniskowca powstała wobec utraty przez flotę cesarską 4 lotniskowców pod Midway.
Czy jednak w końcu 1944 roku istniał jakikolwiek sens wcielania do służby lotniskowca, skoro piloci japońscy nie potrafili już wylądować na jego pokładzie?
Ciąg bitew powietrzno – morskich w 1943 i na początku 1944 praktycznie pozbawił flotę i armię cesarską wyszkolonej kadry lotniczej.
Ba, przecież i w Anglii oceniano długość życia pilota myśliwskiego na kilka miesięcy.
Tyle, że w Japonii brakowało czasu i paliwa na szkolenie.
A wprowadzenie przez USAAF nowych modeli samolotów myśliwskich, deklasujących japońskie Zera, doprowadziło do tego, że na jeden zestrzelony samolot z białą gwiazdą (Hellcat) przypadało… dwadzieścia japońskich!
W dniu 4 maja 1940 r. w stoczni w Yokosuka położono stępkę pod trzeci z kolei pancernik typu Yamato, który nazwano "Shinano". Okręty typu Yamato były największymi pancernikami, jakie kiedykolwiek zbudowano.
W związku z trudnościami z zaopatrzeniem i brakiem surowców w dniu 12 grudnia 1940 r. konstrukcję "Shinano" wstrzymano.
W 1942 r. podjęto decyzję, aby kontynuować budowę tego okrętu, lecz już jako lotniskowca. Zachowano jego podstawowe parametry – wyporność oraz wymiary, gdyż kadłub był prawie ukończony. Miejsce potężnej artylerii głównej i części opancerzenia zajęły zbiorniki paliwa o dużej pojemności oraz magazyny części zapasowych, gdyż okręt przeznaczony został jako centrum zaopatrzenia dla mniejszych lotniskowców. Duży, jednokondygnacyjny hangar o długości 168 m mógł pomieścić do 120 samolotów, jednak zakładano, że tylko od 40 do 50 będzie prowadzić działania bojowe z okrętu, reszta miała służyć do uzupełniania strat bojowych towarzyszących lotniskowców. Jednostka bojowa ulokowana była w dziobowej części okrętu, natomiast samoloty w transporcie miały swoje miejsce na rufie.
(wikipedia)
8 października 1944 roku okręt został zwodowany.
Pierwszy, mający wykazać usterki olbrzyma, rejs, okazał się być jego ostatnim.
29 listopada 1944 roku amerykański okręt podwodny Archerfish (numer taktyczny SS 311), namierzył japońską jednostkę.
„47 sekund po opuszczeniu wyrzutni pierwsza torpeda ugodziła „Spinano”” tuż przed rufą –Enright (komandor podporucznik, dowódca okrętu – HD) widział przez peryskop tę fontannę ognia i piany, w osiem sekund później drugie trafienie; wydawało się, jakby wielka kula ognista wspięła się na burtę okrętu.
Po dwóch trafieniach Enright nakazał opuszczenie peryskopu – japoński niszczyciel w tym czasie wyszedł na pozycję odległa o 500 jardów od ich własnego okrętu. Enright nakazał głębokie zanurzenie. Wkrótce dobiegły odgłosy kolejnych trafień.”*
Z sześciu torped wystrzelonych przez amerykanów trafiły cztery.
Japoński okręt, zaskoczony podczas prób technicznych, nie był do końca wyposażony.
Brakowało m. in. drzwi w grodziach wodoszczelnych.
Próby wzięcia na hol wraku spełzły na niczym.
Około godziny 6 rano załoga zaczęła opuszczać unieruchomiony okręt.
Zdjęto i przekazano z należnymi honorami portret cesarza (Hirohito, ojca obecnie panującego Akihito).
O godz.11 (około 7 godzin po trafieniu) okręt przewrócił się do góry dnem i pogrążył w falach.
Wraz z nim zginął jego dowódca, komandor Abe, który świadomie ginął wraz z dowodzoną jednostką (co było tradycją cesarskiej marynarki, i prowadziło do utraty doświadczonej kadry) oraz ponad 500 marynarzy i robotników.
Za swój wyczyn, kiedy już ujawniono, co tak naprawdę padło łupem Archerfish’a, komandor Enright otrzymał Navy Cross(Krzyż Marynarki), najwyższe odznaczenie USNavy.
Warto może odnotować polski akcent – zastępcą komandora Enrighta był kapitan Zygmunt „Bobo” Bobczyński, Amerykanin w drugim pokoleniu.
29 11.2012
_________
* Zbigniew Flisowski, Burza nad Pacyfikiem, WP 1989