Czy aparat władzy próbuje używać służb specjalnych do pacyfikacji prawicowej opozycji? – pyta „Nasz Dziennik”.
Posłowie wysłuchają dzisiaj informacji w sprawie "planu prewencji przeciw zwiększonej aktywności ugrupowań skrajnie prawicowych oraz eskalacji incydentów o podłożu ksenofobicznym i nacjonalistycznym".
O informację wnioskował klub Ruchu Palikota. Zadziwiająca koincydencja z teatralną konferencją prasową ABW i prokuratury sprzed dwóch dni, na której ujawniono informację o udaremnieniu rzekomego zamachu terrorystycznego na "konstytucyjne organy państwa", a konkretnie premiera i jego gabinet, prezydenta i posłów.
Szybko wyszło na jaw, że niedoszły zamachowiec był bardzo krytyczny wobec premiera Donalda Tuska i prezydenta Bronisława Komorowskiego, sympatyzował z partiami prawicy, a jego poglądy polityczne prokurator Mariusz Krasoń określił jako "nacjonalistyczne, ksenofobiczne i antysemickie".
Do dziś nie milkną również echa tego, co wydarzyło się podczas ostatniego Marszu Niepodległości. Policja została oskarżona przez organizatorów marszu o prowokowanie zamieszek. Świadczyć o tym miało wmieszanie się w tłum wywiadowców policyjnych, których twarze maskowały kominiarki i kaptury bluz dresowych.
Dziś działaniami policji na marszu zajmie się sejmowa Komisja Spraw Wewnętrznych. Wczoraj przedstawiciel SLD złożył wnioski: o delegalizację stowarzyszenia Młodzież Wszechpolska oraz o "wyjaśnienie formalnego działania ONR". SLD zwrócić ma się też do premiera o "lustrację środowisk faszyzujących".
Zdaniem Roberta Winnickiego, prezesa Młodzieży Wszechpolskiej, establishment polityczny, w tym ekipa sprawująca władzę w Polsce, próbuje walczyć z organizatorami Marszu Niepodległości, który zgromadził 11 listopada kilkadziesiąt tysięcy uczestników.
– Wskazuje na to zarówno to, co dzieje się od tygodnia po Marszu Niepodległości, jak i historia związana z ujawnieniem przez ABW rzekomego zamachowca – tłumaczy Winnicki.
W jego ocenie, sprawa Brunona K., chemika i zarazem pracownika naukowego Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie, prowadzona od ponad roku została ujawniona i wyeksponowana w najbardziej dogodnym dla władzy momencie.
– Czekano tylko, by ten temat odpalić w mediach. Moim zdaniem, ABW do końca miała kontrolę nad potencjalnym zamachowcem i tylko czekała, by temat został publicznie ujawniony w takim, a nie innym sosie ideologicznym. Chodzi oczywiście o z gruntu lewacki i komunistyczny dyskurs, w którym każdy niewygodny oponent polityczny zostaje oskarżony o faszyzm, radykalizm i antysemityzm – dodaje prezes Młodzieży Wszechpolskiej.
Poseł Artur Górski (PiS) nie ma wątpliwości, że mamy do czynienia z "tworzeniem poczucia zagrożenia państwa, demokracji czy władzy ze względu na rzeczywiste czy domniemane siły skrajne.
Cały tekst: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/15745,rzad-szuka-wroga.html