Pójdziemy. Podzieleni.
10/11/2012
667 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
… Niepodległość …
__________________________
Pójdziemy.
Podzieleni.
Kiedyś może był tylko bogaty i biedny.
Szedł.
W pochodzie.
Pierwszomajowym.
Panie w szkole kazały dzieciom szyć specjalne ubranka.
Bibuła i wstążki znikały z pasmanterii jak woda.
Dzisiaj nikt nie pomyśli, by dzieci w szkołach przygotowywały się do przemarszu.
By miały w dłoniach chociaż biało – czerwone chusteczki.
Nikt.
Bo nie ma jednego marszu.
Niepodległość.
Jej nie ma.
Jest podległość.
Temu, tamtemu, owemu.
Nie wiadomo komu.
Polak sprowadzony do masy, do tłumu, który trzeba stłamsić.
Za chęć świętowania wyzwolenia spod zaborów.
Tego nie wolno świętować.
To zakazane.
Jednak udawać trzeba, że Polska jest jeszcze.
Stąd prezydent czyni wysiłek.
Przespaceruje się traktem.
Nie wolno gwizdać.
Zakazano.
Szwadrony policji nadciągają z całej Polski.
Do Warszawy.
Po co?
Czy przejdą się w pochodzie z biało – czerwoną w dłoniach?
Czy raczej będą gotowi, by Polakom skopać twarze?
Rzeczpospolita.
Pospolita.
Zgnębiona.
Przybita.
Kto zdejmie z nas klątwy czas?
Maryjo, Matko Boża, módl się za nami…
[Imaginacja, 10 listopada 2012]
Szczęść Boże Wszystkim Polakom,
którzy będą w dniu 11 Listopada 2012 roku
czcić odzyskanie Niepodległości po 123 latach niewoli przez naszą Ojczyznę
i będą manifestować chęć odzyskania Jej dzisiaj…