Swojego czasu prezydent George W.Bush jako „Oś zła”, określił państwa wspierające terroryzm i dążące do posiadania broni jądrowej. Jednak terroryzm to nie tylko zamachy bombowe ale też regularne zastraszanie i nękanie ze strony państwa.
Swojego czasu prezydent George W.Bush użył słów „Oś zła”, dla określenia państw wspierających terroryzm i dążących do posiadania broni jądrowej. Nie wiem czy zdawał sobie sprawę, ze terroryzm to nie tylko zamachy bombowe ale także
regularne zastraszanie i działania destrukcyjne ze strony instytucji państwowych. W tej chwili coraz mniej osób ma zaufanie do tak zwanej władzy. Padają też twierdzenia, że w rzeczywistości są to władze okupacyjne. Niewątpliwie ich zachowanie na to właśnie wskazuje.
Wielokrotne pisałem już, że tak zwane pomyłki sądowe to na ogół nie żadne błędy ale zorganizowane i odgórnie sterowane działania mające na celu dezorganizację życia rodzinnego i niszczenie polskiej przedsiębiorczości. W moim ostatnim tekście przedstawiłem korespondencję z instytucjami państwowymi. Wyłania się z niej obraz psychopatycznych oszustw ze strony sądów i instytucji mających rzekomo służyć społeczeństwu. Jak bowiem inaczej można nazwać sytuację gdy prawo preferuje rozwody przed separacją, ojcu pozostawia się pełną władzę rodzicielska a jednocześnie zamyka się go w więzieniu za próbę chociażby spotkania się z własnymi dziećmi.
Uważna analiza wskazuje, że kryminalna mafia ma swoje macki we wszystkich instytucjach państwowych. Otwarcie walczy się nie tylko z rodziną. Niszczony jest polski biznes a niewygodni, konkurencyjni przedsiębiorcy, przy jawnie spreparowanych oskarżeniach, trafiają za kraty.
Żeby nie być gołosłownym, przytoczę kolejną korespondencję w sprawie moich córek, które już od siedmiu lat są przede mną ukrywane. Ostatnio powinny pójść do gimnazjum, czyli są objęte obowiązkiem szkolnym. Ponieważ moja była cierpi na manię prześladowczą, ukrywa się i nie mam z nią kontaktu, zapytałem władze oświatowe o szkołę, do której obecnie chodzą córki. Odpowiedź była odmowna z uzasadnieniem powołującym się na ochronę danych osobowych! Pani Katarzyna Duda z urzędu miejskiego w Tarnowskich Górach zna moje córki i sprawę bardzo dobrze. We wstępnej rozmowie telefonicznej powiedziała mi, że dowie się o ich szkołę i poinformuje mnie e-mailem. Po kilku dniach ciszy zadzwoniłem ponownie żeby dowiedzieć się, że sprawa jest trudna, że musiał zdecydować burmistrz i że na pewno otrzymam odpowiedź. Po tygodniu odpowiedź przyszła, bełkotliwa, o treści jak wyżej.
W podobny sposób zachowało się Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Po kilku dniach zastanawiania się i konsultacji, Marek Puchnowski z Wydziału Kontroli w sposób arogancki odpowiedział mi przez telefon, że policja nie jest od poszukiwania moich dzieci, że od tego są sądy. To zresztą zrozumiałem już jakiś czas temu. Policja jest od czajenia się w krzakach żeby dorabiać sobie polowaniem na kierowców czy od wywlekania ludzi z domów żeby zamknąć ich w psychiatryku albo w kryminale. Przede wszystkim jednak sfora jest od wiernego służenia swoim panom z organów. W zamian za to rzuca się jej kiełbasę w postaci podwyżek i wypasionych bryk.
W linkach pod tekstem załączam wspomnianą wcześniej korespondencję.
Bogdan Goczyński
Pismo do Wydziału Edukacji Urzędu Miejskiego w Tarnowskich Górach w sprawie szkoły dzieci.
Pismo do MSW w sprawie ukrywania dzieci przez urzędników.
Odmowa informacji o dzieciach ze strony MSW.