Przedwczoraj wieczorem zorganizowałem w Parlamencie Europejskim projekcję filmu Róża – jednego z najlepszych polskich filmów ostatnich lat.
Był to już drugi polski film, jaki pokazałem brukselskiej publiczności. Rok temu prezentowaliśmy w PE podobną w tytule i skądinąd w treści Różyczkę. Tak jak i ostatnio, pokazowi towarzyszyła prelekcja mająca nakreślić tło historyczne filmu. Tym razem autorem wykładu wprowadzającego był jeden z najwybitniejszych polskich historyków, profesor Wojciech Roszkowski. Licznie zgromadzona publiczność mogła usłyszeć o kwestii na Zachodzie zupełnie nieznanej, czyli umacnianiu się władzy sowieckiej i stosunkach społecznych w Polsce krótko po zakończeniu II wojnie światowej.
Jako członek Komisji Kultury i Edukacji uważam za swój obowiązek promowanie dobrej polskiej kinematografii, staram się przy tym jednak wybierać takie obrazy, które ukazują zachodniej publiczności nieznane problemy i zawiłości naszej historii. Musimy mieć świadomość, że dobry film może przynieść naszej polityce historycznej znacznie więcej niż najlepsza książka – takie czasy, świadomością społeczną rządzą obrazy i świetnie o tym wiedzą Amerykanie, Niemcy, Rosjanie, którzy za duże pieniądze produkują obrazy przedstawiające ich wizję historii i ich perspektywę patrzenia na dzieje ostatnich kilkudziesięciu, a czasami nawet kilkuset, lat. Dlatego mam nadzieję, że wartościowych dzieł prezentujących sylwetki tak bohaterów, jak i zwykłych ludzi dotkniętych przez piętno naszej historii, będzie więcej, oraz że państwo polskie nie będzie szczędzić środków, w tym także finansowych, które będą pomocne w produkcji takich filmów, które odkłamywać będą historię i pokażą Polaków takimi, jakimi naprawdę byli na przestrzeni wieków, a nie takimi, jakimi chcą nas widzieć nasi sąsiedzi.
Relację z projekcji "Róży" najdziecie Państwo poniżej
http://www.migalski.eu/w-europarlamencie/moj-dzien-w-europarlamencie/roza-w-parlamencie-europejskim/26-09-2012