NFZ przestanie opłacać „zaleczanie” raka? To dobrze!

Czy ja sobie drwię z osób, których choroba objawia się rakiem? Absolutnie! Widzę jedynie światełko w tunelu dla chorych i szanse na upowszechnienie prawdy o raku oraz metod jego nie tyle „zaleczenia” co realnego pozbycia się.

Choć wiedza ta jest już znana pewnej części społeczeństwa – tej bardziej dociekliwej, to wciąż wielu jeszcze nie rozumie czym jest tak zwany "rak" i skąd się bierze" Bierze się on stąd, że z jednej strony zatruty chemią organizm ma poważnie zakłóconą komunikację między komórkową a więc również i system odpornościowy, z drugiej strony brakuje organizmowi naturalnej amunicji – witamin – do walki z czyhającymi na osłabiony układ odpornościowy zagrożeniami. Nie mamy witamin, ponieważ te pięknie wyglądające pomidory, jabłka czy inne owoce/warzywa są hodowane na wielkoobszarowych plantacjach – często tzw. monokulturach. To w połączeniu z ustawiczną chemizacją pól powoduje wyjałowienie gleb, które przestają być źródłem substancji odżywczych – nie ma ich tam. Staje się zatem oczywiste, że warzywa i owoce przestają spełniać swoją fukcję dostarczania naszym organizmom potrzebnych składników. 

Problem z drastycznym skokiem zachorowalności na raka [gwoli szczegółów rak nie jest chorobą tylko jej objawem]. zaczął się najpierw w krajach cywilizowanych w szczególności prekursorem były USA. One to jako pierwsze zaczęły na masową skalę chemizować pola i maksymalizować w ten sposób wydajność zbiorów. Niestety ilość nie poszła w jakość a wręcz odwrotnie. Na początkach XX wieku na zachodnim wybrzeżu pojawiło się kilka klinik starających się rozwiązać problem raka za pomocą terapii witaminowych. Poza podawaniem dożylnie mieszanek witamin pochodzenia organicznego z owoców i warzyw hodowanych w sposób organiczny, zmieniano też pacjentom dietę z mięsno węglowodanowej na białkowo warzywno-owocową. Spora część pacjentów obserwowała poprawę zdrowia i zanik raka. Szczególnie ważnym czynnikiem odróżniającym skuteczność takiego podejścia od chemioterapii jest fakt, że ci kuracjusze którzy po wyjściu z kliniki trzymali się zaleconych diet – owi zwykle nie mieli nawrotu raka. Ci jednak, którzy powracali do starego trybu żywienia zwykle obserwowali nawrót choroby i jej objawu jakim był rak.

Obecnie zdecydowana część osób, którym udało się przetrwać potworności chemioterapii, zwykle w ciągu kolejnych 5 lat ma nawrót objawów choroby czyli tzw. raka. Jest tak, bo chemioterapia i to w potwory sposób jedynie zatruwa ciało a nie leczy podstawy choroby.

Na sieci można znaleźć wspomnienia owych doktorów, opisujące całe seanse nienawiści ze strony mafii farmaceutycznej operującej za pomocą FDA. Miesięcy i lat szykan, stosowanych przeciw nim w celu zaniechania tych kuracji i rozwoju wiedzy związanej z bezpieczną walką z rakiem. Było tak, ponieważ witamin nie można opatentować, dlatego korporacje były i dalej są śmiertelnie przerażone tego typu wiedzą w publicznym obiegu, dostępności dla każdego.

Obecnie przodującym w zakresie medycyny komórkowej jest dr. Rath oraz pani
dr. Aleksandra Niedźwiecki. Jeżeli macie w swojej rodzinie kogoś chorego na raka, zapoznajcie się z ich wiedzą i metodami, zróbcie to nawet jeśli was stać na chemioterapię. Zaoszczędzicie zdrowia czasu i pieniędzy jednocześnie staniecie się żywym zdrowym przykładem, na prawdziwość tych tez.

http://www.dr-rath-koalicja.pl/

Zapraszam do lajkowania mojego FanPage-a na: Facebook.com/EwidentnyOszust