www.gazelek.pl lub www.wyrolek.pl
Wybierzcie co chcecie. Takie domeny powinna jak najszybciej zarezerwowac Agora S.A.
Pierwsza nazwa www.gazelek.pl powstała ze zbitki nazw dwóch stron internetowych www.gazeta.pl i www.pudelek.pl.
Druga od wyra. W moich stronach takim między innymi mianem nazywa się łóżko po prostu a wiadomo co się w łózku między innymi robi. Uprawia się seks.
Oto i nowa jakość w gazecie, której nie jest wszystko jedno. Gazecie, która grzmi na lewo i prawo o standardach. Poucza wszystkich jak mają żyć, jak mają myśleć, co jest dobre, a co złe. Zbiorowisku ludzi uważających się za elitę oświeconej, europejskiej Polski. Teraz jak mówi chwilowa mądrość etapu są to akurat fajnopolacy.
Na stronie wejściowej www.gazeta.pl mamy link do skrótów artykułów z wczorajszego Dużego Formatu, który zachęca do przeczytania tekstem zamieszczonym przeze mnie na zrzucie ekranowym pierwszym. SEKS NIEPEŁNOSPRAWNYCH bije w oczy. No cóż wiadomo www.gazeta.pl to jednak nie oficjalna strona Gazety Wyborczej. To taki ogólny ściek jak we wszystkich tzw. portalach internetowych ze szczególnym uwzględnieniem plotek o tzw. celebrytach. Wiadomość o tym, że wybuchła III Wojna Światowa może tam być zamieszczona poniżej wiadomości o tym, że celebryta Y pokazał dupę. Taka specyfika strony ja to rozumiem.
Otóż jednak mamy nową jakość. Strona www.wyborcza.pl to już oficjalna nazwę to tak strona internetowa Gazety Wyborczej. Ta pogłębiona niby. Gdzie zamieszczane są poważne treści, analizy a nie jakieś badziewie i barachło. I oto tam mamy też zachęcenie do przeczytania tego artykułu z GW, tudzież zakupu tego numeru z DF również z wybiciem na pierwszym miejscu czego (zrzut ekranowy drugi)? No SEKS NIEPEŁNOSPRAWNYCH znowu.
Komunikat jest prosty. Kupcie. Dowiecie się jak to robią niepełnosprawni. Dowiedzcie się czy w ogóle to robią. Czy może na wózku? Czy w ogóle mają erekcję? A jeśli tak to jakimi sposobami?
W czym leży problem zaraz ktoś zapyta?
Otóż w tym, że akurat czytałem ten artykuł w papierowym wydaniu DF. To jest świetny tekst o niepełnosprawnych. Tak, tak akurat do części publicystyki w GW i jej odmianach typu DF nie mam nic do zarzucenia. Ten artykuł to krzepiące historie ludzi niepełnosprawnych takich, którym się udało nazwę to tak pozostać w życiu. Porobić kariery zawodowe. Ułożyć sobie pomimo tragedii życie prywatne. O ich walce o siebie. Owszem temat seksu jest tam poruszany. Co jest moim zdaniem naturalne. Tyle, że zajmuje może z 10% tekstu.
Co natomiast ze 100% tekstu wybiła na pierwszy plan gazeta, której nie jest wszystko jedno? SEKS W końcu od czasów Williama Randolpha Hearsta, często zresztą wyklinanego na łamach GW, wiadomo że najlepiej sprzedają się w prasie seks, zbrodnia i skandale.
I tak oto reklamuje swe teksty gazeta, która zarzuca tabloidom żerowanie na najniższych instynktach. Karmienie się ludzkim nieszczęściem i zaglądanie ludziom do alkowy.
wyborcza.pl/1,75480,12065173,Najpierw_on_oddaje_sie_jej__czyli_seks_niepelnosprawnych.html