Legendarny bramkarz Jan Tomaszewski broni praw Rosjan do świętowania w Warszawie. W rozmowie z portalem fronda.pl twierdzi, że „powinniśmy także uhonorować ten dzień, bo m.in. dzięki niemu żyjemy w demokratycznym kraju”.
Ja się dziwię, że robi się z tego taką aferę. Wczoraj dzwonił do mnie dziennikarz brytyjskiego „Timesa” i pytał, co o tym sądzę. A ja uważam, że to bardzo dobra inicjatywa! Przecież to święto, jak mówią Rosjanie, odzyskania wolności, jest nieodłącznie związane z wolnością państw byłej demokracji ludowej. Gdyby nie to zwycięstwo, które świętują jutro Rosjanie, nie byłoby Ukrainy, a my nie mielibyśmy Euro. My powinniśmy także uhonorować ten dzień, bo m.in. dzięki niemu żyjemy w demokratycznym kraju.Ponadto, nie widzę w przemarszu nic strasznego, bo na każdy stadion, w każdym mieście, chodzą kibice. Od tego jest policja, by zapewnić tym ludziom bezpieczeństwo. Przecież oni nie przylatują helikopterami, które lądują tuż nieopodal trybun, ale muszą jakoś dojść na ten stadion! Robi się wielką awanturę, że przez most Poniatowskiego przejdą Rosjanie, a to jak oni mają przejść? Pod wodą? Po dnie Wisły? Proszę zobaczyć, co się dzieje, kiedy rozgrywane są u nas mecze ligowe. Kiedy gra Polonia, to kibice maszerują na stadion zwartymi grupkami. W każdym innym mieście jest tak samo. Rosjanie wystąpili o pozwolenie do ratusza, dostali zgodę, będą i muszą być pod kontrolą policji, i bardzo dobrze, że tak jest. Ja tylko apeluję do polskich kibiców, by zachowywali się tak, jak do tej pory, pokazali, że przyjmujemy gości z otwartymi ramionami.
Tomaszewski podtrzymał także krytyczną ocenę kadry narodowej.
On [Smuda red.] stał się zakładnikiem tej drużyny, bo jeśli nakłaniał Francuza i dwóch Niemców, którzy reprezentowali już swoje kraje, do zdradzenia futbolowych reprezentacji, to byłoby głupio, gdyby ich nie wystawił. Jeszcze raz podkreślę, że skoro w naszej drużynie gra Francuz, który grał już w koszulce trójkolorowych, i dwóch Niemców, którzy zdobywali laury dla niemieckiej piłki, a do tego przestępca skazany prawomocnym wyrokiem za korupcję (najgorsze przestępstwo w sporcie!), to nie jest to normalne. Dlatego nie oglądam meczów Polski, bo nie utożsamiam się z tą drużyną, jako naszą reprezentacją. Utożsamiam się natomiast z drużyną, jaką jest 40-milionowy naród, który co dzień, nie tylko podczas meczów kadry Smudy, Laty i PZNP, zdaje jak na razie świetnie egzamin. Poza nielicznymi, drobnymi incydentami wszystko idzie wspaniale, pokazujemy się z jak najlepszej strony.
Więcej: http://www.fronda.pl/news/czytaj/tytul/tomaszewski:_a_jak_niby_maja_przejsc_rosjanie__po_dnie_wisly___21743