Polsko , Polsko ukochana,
– wielka rana Ci zadana.
Nie ma wrednej już komuny,
– ale znikły też rozumy.
>> Dzisiejsza Ojczyzna<< (II)
Polsko , Polsko ukochana,
– wielka rana Ci zadana.
Nie ma wrednej już komuny,
– ale znikły też rozumy.
Ile lat jak były zmiany?,
– kraj jest ciągle naprawiany,
– w długi coraz większe pchany.
Już po zmianach na początek,
– rozkradano też majątek.
Stocznie, przemysł to zniszczono,
– no a resztki rozkradziono.
Banki dano w obce ręce,
– cóż dorzucić można więcej?
Społeczeństwo podzielono,
– większość w nędzę też wpędzono.
Dziś kto może stąd ucieka,
– gdyż go w Polsce nędza czeka.
Dziś ,,elita” tu się liczy,
– pozostali to są niczym.
Dziwne mają skądś fortuny,
– choć są małe ich rozumy.
Któż Cię Polsko tak rozłożył?
– czy to wojna była może?
Nie to Cię Polsko ci skończyli,
– co też władzę dziś zdobyli.
Powiem śmiało i do spodu,
– wrogiem Polski i Narodu.
To jest Rząd i Parlament,
– kończą swoich też na amen(t).
Bo tam niemal wszystkich gości,
– mamy pełnych pazerności.
Nie ma wśród nich społeczników,
– ale mnóstwo szabrowników.
Jak do władzy się dostają,
– wpierw o kasę też pytają.
Rozglądają się na boki,
– gdzie by zrobić jeszcze skoki.
Już nie ma gości z Solidarności,
– teraz rządzą ludzie prości.
Zachłanni pazerni,
– a przy tym bezczelni.
Cóż się z nami porobiło,
– nas milionów dziesięć było.
Cóż dziś z członków tych zostało?,
– i dlaczego nas tak mało?
Komuś na tym zależało.
Naród mocno podzielony,
– ten czerwony, ten zielony.
Jakby kto się pytał co ,
– to Ten z Pi-Su ,a ten z Pe-O.
Ta wypowiedź, to jest wredna,
– dziś jest Partia tylko jedna.
Partia ta, to jest Ojczyzna,
– imię Polska to Jej przyznam.
Bo od czasów jeszcze Mieszka,
– każdy Polak w Polsce mieszka.
Była wielka Partia cała,
– a się Polska nazywała.
Obudź się dziś Polsko cała,
– pókiś jeszcze nie skonała.
I do póki my żyjemy,
– to w niewolę nie pójdziemy.
Ani żadnym tu bankierom,
– ani zdrajcom i frajerom.
Choć jesteśmy ludzie biedni,
– za to silni – jeśli jedni.
A więc jak się połączymy,
– wielką siłę stanowimy.
Kłóćmy się, i sprzeczajmy,
– ale też nie rozdzielajmy.
Bo jak się porozdzielamy,
– wrogom tu przewagę damy.
Aby sprawa się udała,
– stanąć musi Polska cała.
Niechaj staną dziś górnicy,
– i hutnicy, robotnicy.
Nawet także taksówkarze,
– oraz drobni sklepikarze.
Stanąć muszą i markety,
– elektrownie też niestety.
Gdzie i można zgaszą prąd,
– trza usunąć wredny Rząd.
Trzeba nowe dziś wybory,
– bo ten Sejm jest wredny chory.
Trza wybierać społeczników,
– nie pazernych nieudaczników.
Za grosz skromny niech pracują,
– niech jak naród – się też czują.
Wojsko i Policja z nami,
– też pomoże tu czasami.
To są ludzie też myślący,
– i to całe zło widzący.
Mundurowi na naszą stronę,
– zło też musi być skończone.
Chcą dziś naród otumanić,
– to i ,,Euro” trza mu wsadzić.
I gdy w Polsce ludzie biedne,
– to Mistrzostwa są potrzebne.
I gdy mają trudne sprawy,
– są rozgrywki i zabawy.
Więc Rodacy co ważniejsze?
– czy Mistrzostwa, czy dni późniejsze.
A na pewno tu myślicie ,
– ważne jest przed nami życie.
Więc już dzisiaj wybieramy,
– jaką przyszłość wszyscy mamy.
Rewolucji nam nie trzeba,
– godny byt oraz chleba.
Bo dziś wiemy to Rodacy,
– Polska to jest obóz pracy.
Człek Ci nie jest nagradzany,
– ale wszędzie okradany,
I za ciężką pracę,
– mają marną płacę.
My jesteśmy Boskie dzieci,
– jeszcze słonko nam zaświeci.
I jak Bogu zaufamy ,
– to i zło pousuwamy.
Zło niech w dobro się obróci,
– i niech zło się też nawróci.
Bo tam dokąd my zmierzamy,
– wszyscy się też spotykamy.
I to nie jest żadna ściema,
– dziś przed Bogiem żartów niema.
Aby naród nie był biedny,
– sprawiedliwy jest potrzebny.
Sejm też nowy, oraz skromny,
– Rząd nasz mądry i przytomny.
Także związki zawodowe,
– w partie zmienić się gotowe.
Tyle tego wystąpienia,
– wiele jest do omówienia.
Dużo spraw tu nie ruszano,
– chociaż o nich też myślano.
23 maja 2012
Autor :KRZYSZTOF SZCZURKO ps.KYSY
– zwany też Trybun Ludowy
Podam tajny numer który,
– dzwoni wprost do mej komóry:
Także i gotowy ,
– telefon domowy:
Oraz adres E-mailowy
to komputer na mój dom.
Proszę kontakt czytelnika,
– bo kontaktów nie unikam.
KYSY Trybun Ludowy Bylem pierwszym zolnierzem Solidarnosci. Strajkowalem w 1974r. W stanie wojennym bylem ok. 80 razy bylem zatrzymywany i karany. Zapraszam do dyskusji.