Bez kategorii
Like

JAK ŻYD Z GAZETY WYBORCZEJ UCZYŁ POLAKÓW DEMOKRACJI

13/12/2011
482 Wyświetlenia
0 Komentarze
8 minut czytania
no-cover

Że bez niej będziemy zawsze skazani na wyzysk przez żydowską kastę rządzącą, na pranie mózgów, terror, na „ rządy prawa „ którego naród nie ustanowił i nie akceptu

0


 

JAK ŻYD Z GAZETY WYBORCZEJ UCZYŁ POLAKÓW DEMOKRACJI

 Idą karty  w tas zapowiada Platforma Obywatelska i Gazeta Wyborcza na pod­stawia jakiegoś tymczasowego regulaminu Angeli Merkel którego nie zna i raczej nie pozna polskie społeczeństwo.  A to społeczeństwo ma być przecież i nadal, i to w sposób" niewzruszony". rządzone przez tę siłę ki­erowniczą i przewodnią PO ". Słychać, że rząd Tuska ma udzielić silniejszego  poparcia dla Unii  Europejskiej. Dyktatura PO zaczyna przygotowywać się do, całkowitego zniewolenia Polski . Opcja Tuska to Niemcy, a Komorowskiego to Rosja. Polacy po wojnie wybrali naprawdę tylko raz. Wybrali Solidarno­ść. I popełnili nie wybaczalny błąd  .Każdy działacz Solidarności należący do  żydowskiej kasty dostał w nagrodę mandat społeczny do Sejmu i Senatu..Od tamtej po­ry Polacy nigdy wyboru nie mieli. Próby zdemokratyzowania ordynac­ji wyborczej do sejmu i odpartyjnienia wyborów do rad narodowych zostały po 56 r. zdławione przez Gomułkę .DO i po 1989 r. zawsze istniała jedna li­sta, skrycie spreparowana wg pokątnie ustalonej kolejności mandat­owej. Komisje wyborcze były typowane i pracowały pod bieżącą kont­rolą terenowych komitetów PZPR. Głosy" liczono" tak, by pasowały do wcześniej ustalonych procentów. Wywierano naciski w pracy i szkole za pomocą harcerzy z urną ścigano w domach staruszki i chorych dla zwiększenia frekwencji. Naród nie wybierał, choć wielu szło pokornie głosować. Wrzucano kartki, nawet na nie, nie patrząc, a jeśli ktoś z rodziny o tym sam­ym nazwisku nie stawił się na głosowanie, to i tak gorliwa komisja odfajkowywała go, drwiąc sobie z tego, że oto łamie konstytucję. Te wszystkie polskie głosowania były zawsze smutną manifestac­ją politycznej obojętności :narodu. Naród głosował, bo" wszystko jed­no"-! tak rządzą’ i rządzić będą. Głosowaliśmy zarazem z lekceważe­niem i rezygnacją. Dotyczy to również partyjnych. Głosowaliśmy, "bo będą kłopoty"," bo dzieci na studia" ,"bo paszport" td. Nie zauważa­no nawet, że to upokarzające .Dać się zapędzić jak owce do udziału w tej groteskowej  fikcji. Jakie to podobne do spędów stadionowych po czerwcu 76.’Nie zauważano, że takie głosowania zamiast wyborów są najlepszą szkoła anty obywatelskiego  wychowania

Naród okazywał’ w ten sposób postawę realistyczną. Swoimi głoso­waniami  bez wyboru potwierdzał bowiem, że władza komunistyczna nie jest suwerenna, że nie wywodzi się z woli narodu, że pochodzi z ze­wnątrz i rządzi dzięki sowieckiej potędze. Ale -niestety-takie gło­sowania potwierdzały takż„że sam naród nie jest suwerenny. że nie tylko nie ma wolności politycznej, ale i nie ma woli, żeby  pokazać, że brak mu tej wolności i że jej się domaga. Dzisiaj, dzięki epopei Solidarności, wiemy już że chcemy wolności politycznej. Że bez niej będziemy zawsze skazani na wyzysk przez żydowską kastę rządzącą, na pranie mózgów, terror, na „ rządy prawa „ którego naród nie ustanowił i nie akceptu .Dyktatura pozostaje dyktaturą nawet wtedy, gdy-jak to się zdarzało-ma taki kaprys, żeby swym pod­danym okazać łaskawą dobrotliwość .Wiemy także, że bez wolności po­litycznej nie będziemy w stanie uczynić nic dla poprawienia naro­dowego gospodarstwa. Owoce naszej pracy zostaną nam odebrane lub zmarnowane; nie przez nas, nie przez wybraną przez nas władzę, zost­aną podzielone. Jeśli dziś mielibyśmy głosować, na Platformę Obywatelską to musimy sobie zdawać sprawę, że byłoby to głosowanie przeciwko naszej wolności politycznej. Jeśli dziś lub jutro zabraknie polskiemu narodowi woli, żeby zażądać wolności politycznej, to każdy członek tego narodu powinien rozum­ieć, że tym samym dowodzi sobie, światu i władzy. że wolności polit­ycznej nie chce. Że woli Jej nie mieć. Że "wszystko o nas bez nas". I za nas. Udział w takim głosowaniu stanowiłby dobrowolne wyrzeczenie się demokracji i upokorzenie. Dowodziłby, że Polacy nie chcą być obywatelami. Obywatelem nie jest się bez przerwy. Jest jeszcze rodzina, praca przyjaźń, rozrywki, kłopoty. pieniądze, ich brak i brak czasu. Ot, żyje się. Nie sposób bez przerwy pamiętać o swoich prawach, nawet gdy są deptane przez Platformę Obywatelska, Gazetę Wyborczą i inne media . Nie starcza energii. Są jednak sytuacje, w których każdy człowiek dorosły, członek 36-milionowego narodu o niezłych tradycj­ach demokratycznych. powinien sobie przypomnieć, że jest równieżobywatelem. Że ma prawa ludzkie i prawa polityczne. Powinien sobie przypomnieć, że dyktatura pozostaje władzą niewybraną nawet wtedy, gdy jego osobiście i bezpośrednio nie krzywdzi. A z dyktaturami walczą, i demokratycznych wolnych wyborów domagają się, we współcz­esnym świecie nawet buszmeni

.Kiedy nie można wybierać-można i tr­zeba odmówić głosowania. Kiedy nie ma wolnych wyborów-wolno nie głosować.

A zatem w tych komunistycznych "wyborach "istnieje jednak pewien wybór. Wolności politycznej nie uzyskamy od razu . Ale nie rezygnujmy z niej sami. Nie wybierajmy niewoli.__

0

Alfred Rosłoń

Pragne Panstwa zainteresowac jasnymi i ciemnymi stronami dzialan podziemnej struktury SOLIDARNOsCI - Miedzyzakladowego Komitetu Koordynacyjnego „wola”. Moim celem jest, niedopuszczenie do zaklamywania niedawnej historii z lat 1982 - 1989

346 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758