W Bielsku-Białej podczas Festiwalu Kultury Czeskiej powrócił temat Zaolzia.
Gdy 15 listopada b.r. w Książnicy Beskidzkiej, swoje utwory poetyckie i literackie prezentowali:Ivan Motýl oraz Petr Čichoň, to okazało się, że jest to tematyka typowo śląska. Obaj artyści potwierdzili, że Śląsk jest jeden i sięga na południe od obecnej granicy Polski aż po miastoFrýdek-Místek, które podobnie jak Bielsko-Biała stanowiło kiedyś dwa odrębne grody pogranicza dwóch nieco odrębnych kultur.
Petr Cichoń nawet odpowiedział na zadane przeze mnie pytanie, że: …”Śląsk powinien być zjednoczony i sięgać od Katowic poprzez całe Zaolzie aż do Ostrawy”…
Ivan Motyl natomiast, który śpiewał przy lutni piękne ballady, zwierzył się słuchaczom, że… „gdy Ruch Autonomii Moraw zaproponował mu , aby został ich członkiem, to stanowczo odmówił i stwierdził, że mimo iż mieszka obecnie w Brnie, to nadal jest Ślązakiem!”
Tłumaczenia poezji i literatury z języka czeskiego prowadził autentyczny Polak, którego rodzina mieszka od pokoleń po czeskiej stronie polskiego Śląska . Zatem Zaolzie to też jest Polski Śląsk, mimo, że nasze rządy od 1945 roku po dzień dzisiejszy zaniedbują ten prastary piastowski region!
Dla niektórych może to być zaskakujące, ale Polacy zamieszkujący po tamtej stronie granicy wykazują więcej przywiązania do Ojczystej Polski, aniżeli cała Platforma Obywatelska .
Wróćmy do historii.
Zaolzie to używana potocznie nazwa zachodniej części Księstwa Cieszyńskiego, położonego na Śląsku Cieszyńskim, który w latach 1918-1920 należał do Polski.
Niestety, na Konferencji w Spa w 1920roku, po podziale Śląska Cieszyńskiego między Polskę i Czechosłowację, zostało przez mocarstwa przyznany Czechosłowacji (dziś Czechy). Zaolzie było zamieszkane wtedy głównie przez Polaków w liczbie 123 tysięcy na samym Zaolziu; 139 tys. w całej czeskiej części Śląska Cieszyńskiego z mniejszościami czeską, która wynosiła 32 tys. i 22 tysiącami Niemców.
Nazwa pochodzi od rzeki Olzy stanowiącej w okolicach Cieszyna granicę pomiędzy Polską i Czechami.
Nie wszyscy w Polsce zdają sobie sprawę z faktu, że Czechosłowacja zagarnęła nie tylko Zaolzie, ale również część obszarów leżących przed Olzą jak np. Jabłonków i Frysztat.
W czasach średniowiecza Śląsk Cieszyński był rządzony przez polską dynastię Piastów.
W tamtych czasach Katowice jeszcze nie istniały, a pierwsze wzmianki o wsi Katowice mają mniej niż 150 lat. Dlatego faktyczna genealogia Śląska, dotyczy Księstwa Cieszyńskiego, którego narodziny rozpoczęły się ponad 1000lat temu.
Dowodem na to jest słynna Rotunda Romańska w Cieszynie, uwidoczniona między innymi na naszym banknocie 20 złotowym.
Potem bywało różnie i cały Śląsk przechodził z rąk do rąk i ulegał podziałom.
Z racji strategicznego położenia i bogactw naturalnych cały Śląsk był terenem zakusów zaborców, czeskich, austriackich, niemieckich, a po II wojnie światowej został ograbiony z instalacji przemysłowych m.in. przetwarzania węgla na paliwa płynne przez Armię Czerwoną. Narodowe Siły Zbrojne, pod dowództwem legendarnego „Bartka” broniły Śląska Cieszyńskiego przed NKWD i KGB oraz UB nie zważając na ustalone granice, oddające Zaolzie Czechosłowacji.
Warto przypomnieć również, co działo się na tych piastowskich ziemiach po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, czyli tuż po 1918 roku.
23 stycznia 1919 roku, na rozkaz premiera Karla Kramářa i prezydenta Tomáša Masaryka, wojska czeskie w liczbie 16 tys. żołnierzy, z pociągiem pancernym i artylerią , wkroczyły na Śląsk Cieszyński. Atak ten, był złamaniem umowy z 5 listopada, a jego celem było zajęcie i wcielenie całego Śląska Cieszyńskiego do Czechosłowacji. W pierwszym dniu ofensywy Czesi zdobyli Bogumin oraz kopalnie Zagłębia Karwińskiego. Na przeciw regularnej armii czechosłowackiej stanęły improwizowane oddziały ochotnicze złożone z miejscowych górników i polskiej młodzieży szkolnej dowodzonej przez gen. Franciszka Latinika. Pomimo oporu wobec ogromnej przewagi przeciwnika te nieliczne oddziały polskiej samoobrony liczące ok. 1,5 tys. Czesi zaczęli spychać w kierunku Cieszyna. Mimo uzupełnień przez ochotników nadchodzących z terenów Polski oraz wzroście liczby obrońców do ok. 3 tys. oddziały polskie sukcesywnie spychane były za Wisłę. 24 stycznia Czesi zajęli Karwinę, Suchą i Jabłonków a o świcie 26 stycznia natarli na, znajdujący się między Zebrzydowicami i Kończycami Małymi, 60-osobowy oddział kpt. Cezarego Hallera(brata gen. Józefa Hallera). Około godz. 8 czeskie natarcie powstrzymała dopiero polska kompania piechoty z Wadowic por. Kowalskiego. Około południa wojska czeskie natarły na Stonawę, z której Polacy musieli się wycofać na skutek braku amunicji. Po uzupełnieniu jej podjęli nieskuteczną próbę odbicia miasta. W natarciu na czeskie pozycje zginęło ok. 75% polskiej kompanii. Pozostałych kilkunastu żołnierzy wziętych do niewoli Czesi wymordowali, zakłuwając ich bagnetami. Były to zbrodnie wojenne, które pomijają obecne podręczniki historii Czech. Z odsieczą w rejon walk przybyły polskie posiłki pchor. Królikowskiego, którzy kontratakiem spieszonych szwoleżerów odzyskali utracony teren i zatrzymali czeskie natarcie na tym odcinku frontu[. W związku z ponawianymi atakami czeskim od strony lewej flanki w rejonie Suchej Górnej i Olbrachcic, bronionej przez 30 miejscowych milicjantów ppor. Pawlasa, gen. Latinik ok. godz. 17.00 wydał rozkaz wycofania wojsk na linię Wisły i opuszczenia oskrzydlonego Cieszyna. Następnego dnia wojska czeskie zajęły Cieszyn, Goleszów, Hermanice, Ustroń i Nierodzim.„Natychmiast po wejściu do miasta wywiesili Czesi na wieży ratuszowej chorągiew o czeskich kolorach narodowych. Zaraz też pozdzierano wszystkie orły polskie przy czym żołnierze czescy orły te deptali, pluli na nie i rzucali do Olzy”. –napisał redaktor „Dziennika Cieszyńskiego”, Władysław Zabawski
W dniach 28–31 stycznia nierozstrzygnięta bitwa pod Skoczowem zatrzymała dalszy postęp wojska czeskiego.
W dniu 3 lutego 1919 roku podpisano polsko-czeski układ o tymczasowej granicy na Śląsku Cieszyńskim, w myśl którego ustalono nową linię demarkacyjną wzdłuż linii kolei koszycko-bogumińskiej (strona czeska uzyskała południowo-zachodnią część powiatów Cieszyn i Frysztat, kontrolowanych przed inwazją przez Polskę). Zmuszenie strony czeskiej do realizacji postanowień tej umowy okazało się bardzo trudne. Przeciągające się negocjacje w sprawie wycofania się wojsk czeskich były kilkakrotnie przerywane ponownymi atakami żołnierzy czeskich, którzy próbowali pokonać słabsze oddziały polskie (ostatnie walki zostały podjęte przez wojsko czeskie pomiędzy 21–24 lutego). Po wielokrotnych interwencjach mocarstw zachodnich Czesi wycofali się w końcu na nową linię demarkacyjną. 25 lutego wojsko polskie wreszcie ponownie wkroczyło do, jedynie wschodniego, Cieszyna.
Nie całe Zaolzie leży za Olzą, gdyż część terytorium przed Olzą też zagarnęli Czesi.
Tyle o historii, a teraz sytuacja współczesna:
Obecnie pod względem administracyjnym na obszar Śląska Cieszyńskiego składają się:
Polacy na Zaolziu w erze Donalda Tuska są pozostawieni samym sobie, jednak dzielnie walczą o Polskę broniąc polskich szkół, teatru i domów kultury. Mają swoje sukcesy, czego dowodem są polskojęzyczne nazwy nie tylko miejscowości, ale nawet ulic i placów w tzw. „Czeskim” Cieszynie po drugiej stronie Olzy.
Walka o polskość wciąż jednak trwa czego dowodem są akty wandalizmu i chuligaństwa skierowane przeciw polskojęzycznym tablicom.
Śp. Lech Kaczyński gdy był jako Prezydent R.P. z wizytą w Czechach, to stwierdził jasno, że…” na Zaolziu zdarzyły się rzeczy, które między przyjaciółmi nie powinny się wydarzyć..”.. odniósł się w ten sposób do zamazywania polskich nazw.
Obecny Prezydent Bronisław Komorowski, premier Tusk i nasz ambasador w Pradze i wszyscy nasi dyplomaci solidarnie milczą na temat aktów antypolskich zdarzających się na Zaolziu. Czy oni wszyscy nie wiedzą, że Zaolzie, to też jest Polski Śląsk???
Rajmund Pollak z Bielska-Białej
Artykuł ten został wydrukowany w nr 26 tygodnika "Ślaska gazeta" z 26 listopada do 1grudnia 2011roku!
Slowa sa piekne, ale licza sie czyny, które ida za slowami. Mysl jest bronia, ale mysl niewypowiedziana, tylko zludzeniem. Warto posiadac odwage cywilna do wypowiadania opinii przeciwnych stereotypom i warto plynac pod prad jak pstragi