POLSKA
Like

Głosowanie korespondencyjne? – Oczywiście!

14/04/2020
956 Wyświetlenia
1 Komentarze
5 minut czytania
no-cover

A tak na marginesie, to konieczność utajniania własnych poglądów jest dowodem braku demokracji w państwie! Obywatel, który się boi jawnie występować w sprawach swojego państwa nie powinien mieć praw obywatelskich (w tym prawa do głosowania).

0


Korona wirus, oprócz innych nieprzyjemnych rzeczy, które ze sobą przyniósł zablokował przeprowadzenie wyborów prezydenckich w trybie funkcjonującym od dziesięcioleci. Toczą się więc spory, padają różne propozycje, czy wyborów nie przenieść na dalszy termin, brak pewności jaki sposób głosowania wybrać, itp..

Pan Stanisław Michalkiewicz w takich razach zaleca, aby w momentach niepewności odwołać się do klasyków. „Niekoniecznie do wszystkich naraz, wystarczy do jednego. Na przykład – do Ojca Narodów, Chorążego Pokoju czyli Józefa Stalina.

Wśród wielu spostrzeżeń jakie poczynił, spiżowymi zgłoskami zapisało się zwłaszcza to, że nieważne kto głosuje, ważne – kto liczy głosy.”

Ojciec Narodów w uzupełnieniu dał też na wszelki wypadek drugą wskazówkę odnośnie wyborów:

„Aby bez względu na to, kto wygra wybory, były one wygrane.” Co sprowadza się do tego, że możemy wybierać jedynie między beneficjentami „Umowy z Magdalenki” i broń Boże żadnych innych, o co zresztą dbają skutecznie usłużne merdia obu „zwalczających się oficjalnie” od czasów rzeczonej umowy stron wciskając kit obywatelskim, baranim, ludowym masom ufającym jednym lub drugim.

I jak dotąd z powodzeniem stosowano oba zalecenia Słońca Narodów i Wielkiego Językoznawcy. A to już choćby poprzez wynajmowanie do przeprowadzania obliczeń wyników wyborów rosyjskie serwery i szkolenie w Rosji pracowników PKW. Przez wprowadzenie barier procentowych, skomplikowanie podziału głosów jako efekt zastosowania metody d’Honta itp..

Niedopuszczanie do środków musowego przykazu małych partii i inne drobne szykany, to już doprawdy drobiazgi.

I tak od lat jak zwykle „dobrze żarło”, a tu nagle ten k-wirus˛ gotowy całe to „święto demokracji” wywrócić do góry nogami. Władzuchna stawia na swoje propozycje, czyli na wybory korespondencyjne. Te z kolei oprotestowuje opozycja i proponuje stan wyjątkowy, Gowin, z kolei proponuje przedłużenie kadencji prezydenta.

A LUD? Albo milczy spacyfikowany restrykcyjnymi przepisami epidemicznymi, albo ma to wszystko gdzieś. A szkoda. W tak niespodziewanych okolicznościach może udałoby się wydębić od rządzących na przykład taki sposób głosowania:

Każda karta do głosowania z indywidualnym numerem i indywidualnym kodem w 3 egzemplarzach (z 2 kopiami na przebitkę). Wydrukowanie takich kart technologicznie nie powinno stanowić problemu skoro drukuje się tego typu numerowane blankiety na paczki.

Oryginał karty odpowiednio wypełniony wysyłamy do PKW, jedną kopię do komitetu na który głosowaliśmy, 2 kopię na pamiątkę (i na wszelki wypadek). PKW liczy wszystkie karty, a komitety swoje. PKW ogłasza wyniki, a jak się nie zgadzają komisja składająca się z przedstawicieli wszystkich komitetów przeprowadza śledztwo w sprawie fałszerstwa wyników. Kara za sfałszowanie, dajmy na to, 25 lat. Proste? Proste!

Tym, którzy obawiają się o tajność wyborów mogę zaproponować wymianę kart do głosowania z sąsiadami, najbliższą rodziną itp. Stykamy się z nimi na co dzień, więc nie powinno być to źródłem zakażenia. W normalnych warunkach taka wymiana kart byłaby wręcz nakazana. Karty przed przeliczeniem można by poddać odkażeniu UV, lub innymi metodami, bądź zamknąć na dwu tygodniową kwarantannę. Świat się przez ten czas nie zawali.

Myślę, że taki sposób wyborów powinien być wprowadzony na stałe. Odpadło by wtedy wiele kosztów związanych z komisjami, liczeniem głosów na różnych szczeblach, sutymi wypłatami dla sędziów, itp. Głosy mogłyby liczyć i sortować po kodach kreskowych automaty jak przystało na wiek robotów, komputerów i sztucznej inteligencji.

A tak na marginesie, to konieczność utajniania własnych poglądów jest dowodem braku demokracji w państwie! Obywatel, który się boi jawnie występować w sprawach swojego państwa nie powinien mieć praw obywatelskich (w tym prawa do głosowania).

Janusz Żurek

0

Janusz Żurek http://opty.org

Z urodzenia (1949) optymista, z wykształcenia inżynier elektryk (AGH), z zawodu elektronik, z poglądów liberalny (wolnościowy) konserwatysta.

152 publikacje
740 komentarze
 

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758