Święte mandaty
05/10/2017
1501 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
Dlaczego PiS wprowadza ustawę zabraniającą niektórych form handlu w niedzielę? Dlaczego nie zabrania tego w środy? Nie ma innego wytłumaczenia jak religijne. Bo chrześcijaństwo nakazuje święcić niedzielę, a PiS to partia chadecka. Gdyby motywacja nie była religijna, ale ekonomiczna, gdyby chodziło tylko o obronę przed wyzyskiem, to wystarczyłoby nakazać pracownikom niektórych placówek handlowych odpoczywać w dowolny dzień – jedni musieliby odpoczywać w czwartki, a inni we wtorki. I wyzysku by nie było, a konsument mógłby kupować codziennie, a z rodziną spędzał by czas kiedy chce.
Dlaczego PiS wprowadza ustawę zabraniającą niektórych form handlu w niedzielę? Dlaczego nie zabrania tego w środy? Nie ma innego wytłumaczenia jak religijne. Bo chrześcijaństwo nakazuje święcić niedzielę, a PiS to partia chadecka. Gdyby motywacja nie była religijna, ale ekonomiczna, gdyby chodziło tylko o obronę przed wyzyskiem, to wystarczyłoby nakazać pracownikom niektórych placówek handlowych odpoczywać w dowolny dzień – jedni musieliby odpoczywać w czwartki, a inni we wtorki. I wyzysku by nie było, a konsument mógłby kupować codziennie, a z rodziną spędzał by czas kiedy chce.
Powody zakazu handlu są być może ekonomiczne, ale wybór dnia ma ewidentnie podłoże religijne. Ale by uniknąć dyskryminacji należałoby zakaz zastosować do wszelkich religii: żydom zabronić handlowania w soboty, a muzułmanom w piątki. Ich też trzeba bronić przed wyzyskiem, ale należy uszanować ich dni święte. No i jest jeszcze wiele innych religii, więc bez sensu byłoby wymienianie ich wszystkich w ustawie i wyliczanie ich wszystkich świąt. Demokracja to też uznanie praw mniejszości.
Dlatego przepis powinien mniej więcej brzmieć tak: „Każdy członek jakiegokolwiek związku wyznaniowego ma zakaz pracowania w placówkach handlowych o dużej powierzchni w dni, które w jego religii są świętami, i gdy jednak będzie handlował w swoje święto na za dużym terenie, to podlega grzywnie w wysokości pięćset złotych plus”.
A następnie należy wydzielić ze straży miejskiej ochotnicze rezerwy milicji obywatelskiej, które wpadałyby znienacka do hipermarketów w piątki, soboty, niedziele, Boże Narodzenie, Wielkanoc, w czasie Chanuka, w Ramadan czy w inne święta, i pytałyby pracowników czy są muzułmanami, żydami czy chrześcijanami, czy też należą do innego związku wyznaniowego – i w niedzielę, i inne chrześcijańskie święta tacy ormowcy wlepialiby mandaty chrześcijanom dla ich dobra, a w soboty, czy w Chanuka, wlepialiby mandaty żydom dla ich dobra, a w piątki lub Ramadan muzułmanom dla ich dobra. A gdyby było to jakieś wyznanie nieznane ormowcowi, to by dzwonił do centrali, a tam by sprawdzali kiedy są święta tego wyznania i też ci wyznawcy dostawaliby mandat, by im zapewnić ochronę przed wyzyskiem.
I wszystkie wyznania miałyby zapewnione dobro jakie wypływa z wlepiania mandatów za pracowanie w świętym dniu. Nikt by nie był wyzyskiwany. Święty mandat w święto religijne. Tak jak Bóg przykazał. A ateiści mogliby sobie pracować i w piątki, i w soboty, i w niedziele, i nie mieliby tych mandatów, które czynią dobro, byliby karani brakiem mandatów za to, że nie uznają żadnych świętości. Święte mandaty ateistom się nie należą. W ogóle można by ateistów werbować na tych ormowców czyniących dobro różnym wyznaniom religijnym – w religijne święta by pracowali, a odpoczywali w dni powszednie.
Tylko takie rozwiązanie jest spójne, sensowne, zapewnia tolerancje i dobro. Wlepianie mandatów żydom w niedzielę to antysemityzm, a wlepianie mandatów na Wielkanoc muzułmanom to nietolerancja religijna. Im należy wlepiać mandaty w ich święte dni. O prawa człowieka należy dbać i nie wolno ich łamać. Święta wszystkich religii należy szanować i każdemu zapewniać święty mandat.
Grzegorz GPS Świderski