Żyjemy w epoce innowacji, więc czas na nowy wymiar „mentalności Kalego”: jakie są granice odpowiedzialności w UE? Granice RFN. Refleksja sponsorowana przez niemieckie media.
„Odpowiedź Viktora Orbána na orzeczenie Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (ETS) ws. relokacji uchodźców jest grzechem śmiertelnym, a wręcz zbrodnią na europejskim prawie” pisze Süddeutsche Zeitung. Dalej – wiadomo, Polska jest jeszcze gorsza, Polska i Węgry muszą odpowiedzieć za „zbrodnie”.
A teraz przyjrzyjmy się, co inny niemiecki dziennik, Frankfurter Allgemeine Zeitung piórem Reinharda Vesera pisze na temat reparacji wojennych dla Polski – wprawdzie zaznacza ogrom i bestialstwo niemieckie podczas sześcioletniej okupacji, ale podkreśla, że nie wolno ulegać polskim roszczeniom odszkodowawczym, gdyż „Polska nie była jedyną ofiarą narodowosocjalistycznej agresji […] pełna rekompensata za wszystkie wyrządzone cierpienia mogłaby okazać się dla Niemiec nie do uniesienia”.
Po prostu „urocze” – tak, Niemcy najechali Polskę, zagrabili wszystko, co miało wartość, resztę – zniszczyli; torturowali i wymordowali kilka milionów Polaków i polskich obywateli, część wywieźli na przymusowe roboty. Ale Polsce nie wolno domagać się rekompensaty, bo to by mogło spowodować kolejne roszczenia za niemieckie „wyczyny”, a w efekcie doprowadzić Niemcy do takiego stanu, w jakim zostawili Polskę gdy tu osobiście rządzili w latach 1939 – 1945.
Co innego na przykład powstały w 1947 r. Izrael, któremu RFN w 1952 r. zobowiązała się wypłacić 3,4 mld marek tytułem odszkodowania za „straty majątkowe”.
https://3obieg.pl/reparacje-ignorancja-i-cynizm
Wróćmy jednak jeszcze na chwilę do wzmiankowanego tekstu Reinharda Vesera we Frankfurter Allgemeine Zeitung. Koronnym argumentem, dla którego Polska powinna zrezygnować z odszkodowań, jest to, że nasza Ojczyzna (a pewnie w ocenie niemieckiego „dziennikarza” także Węgry) „skorzystała i nadal korzysta z profitów, jakie płyną integracji europejskiej, stanowiącej 'odpowiedź na II wojnę światową’”.
Czy to znaczy, że neutralna podczas II wojny światowej Szwecja nie otrzymuje unijnych funduszy i nie „czerpie profitów z integracji europejskiej”? A Polska przypadkiem nie płaci składek członkowskich UE? A może jednak to Niemcy nie „czerpią profitów” z członkostwa w UE, nie otrzymują unijnych funduszy, a w przypadku Polski i krajów Grupy Wyszehradzkiej „z każdego 1 euro wydanego w tych krajach przez Niemcy w ramach unijnej polityki strukturalnej do naszego zachodniego sąsiada powraca aż [chyba tylko? – MN] 1,25 euro. A w przypadku samej Polski to 0,89 euro”.
https://3obieg.pl/juncker-tajna-bron-v4
Murzynek Kali w Europie mieszka,
niemiecką mentalność ma ten koleżka…, że tak połączę klasyków polskiej literatury.