W kogo tak naprawdę uderzy odebranie Polsce unijnych funduszy?
Czy zwrócili Państwo uwagę, że w ostatnich czasach zniknął jakoś temat kar finansowych za nieprzyjmowanie „imigrantów”? Rzecz jasna nic w przyrodzie nie ginie, więc i tym razem pojawił się kolejny straszak – Jean – Claude Juncker zapowiedział uzależnienie wypłat unijnych funduszy od zgody na rozlokowanie „kwot” migrantów z Grecji i Włoch. Sprawa dotyczy przede wszystkim państw Grupy Wyszehradzkiej.
Podobnie jak w przypadku „kar” pojawiają się komentarze, że „brak jest podstaw prawnych” dla takich rozwiązań. Nie znaczy to, że skoro teraz ich brak, to w przyszłości się nie pojawią, choć podobno umów należy dotrzymywać i nie można zmieniać.
Na wypadek, gdyby podstawy prawne się pojawiły, warto się zastanowić, w kogo tak naprawdę obcięcie unijnych funduszy uderzy?
W Unię Europejską! Jeśli wierzyć propagandzie i tym, którzy straszą katastrofą, jaką będzie odebranie Polsce unijnych funduszy, to sama UE też dostanie mniej kasy w ramach składki członkowskiej, której wysokość zależy między innymi od Dochodu Narodowego Brutto oraz przychodów z tytułu VAT. A te przecież spadną, prawda?
Uderzy też w obroty zagranicznych sieci handlowych oraz sektor bankowy, w sporej części będący w rękach kapitału zagranicznego. Projekty nie są finansowane z „funduszy unijnych” w 100%, tylko w części. Na resztę trzeba wziąć kredyt.
Ale najbardziej uderzy w Niemcy. W przypadku Grupy Wyszehradzkiej „z każdego 1 euro wydanego w tych krajach przez Niemcy w ramach unijnej polityki strukturalnej do naszego zachodniego sąsiada powraca aż 1,25 euro. A w przypadku samej Polski to 0,89 euro”. Poprzez zamówienia na towary, usługi czy know – how.
http://niewygodne.info.pl/artykul7/03281-UE-dla-Niemiec-to-bardzo-oplacalny-biznes.htm
A tak – guzik! Z pustego nawet Juncker nie poleje.
Osłabienie ekonomicznej, a co za tym idzie – politycznej dominacji Niemiec i UE zarówno Polsce, Grupie Wyszehradzkiej jak i całej Europie może wyjść tylko na dobre. Panie Juncker – tnij Pan do kości! Na zdrowie!