Bez kategorii
Like

Krótka historia pewnej koordynacji…

11/10/2011
508 Wyświetlenia
0 Komentarze
1 minut czytania
no-cover

Amielin przyznał kiedyś (jak niejednokrotnie na to zwracałem uwagę) w przypływie szczerości w wywiadzie dla „NDz”, że dopiero TRZY dni „po katastrofie” zajął się jej dokumentacją „wypadku”.

0


http://centralaantykomunizmu.blogspot.com/2011/10/krotka-historia-pewnej-koordynacji.html Mieszkam i pracuję w Smoleńsku.W momencie tragedii przebywałem w mieście. Na miejsce katastrofy 10 kwietnia nie pojechałem. Byłem pewien, że nie uda mi się nic zobaczyć –miejsce katastrofy było szczelnie otoczone przez żołnierzy i milicję. Nikogo nie dopuszczano w pobliże. (…) Na miejsce katastrofy lotniczejprzyjechałem 13 kwietnia. Właśnie wtedy wykonałem fotografie, które zamieściłem w internecie. W tym czasie żołnierze nie dopuszczali tylko do tego miejsca, gdzie leżały szczątki. Sam zaśodcinek, nad którym przelatywał samolot, był dostępny. Można było swobodnie obserwować drzewa ze ściętymi gałęziami, a nawet je fotografować. Wcześniej nie pozwalali tego robić.

0

Alfred Rosłoń

Pragne Panstwa zainteresowac jasnymi i ciemnymi stronami dzialan podziemnej struktury SOLIDARNOsCI - Miedzyzakladowego Komitetu Koordynacyjnego „wola”. Moim celem jest, niedopuszczenie do zaklamywania niedawnej historii z lat 1982 - 1989

346 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758