Istambulski Rzepliński wraz z gromadą przyjaciół orzekł, że seks z dzieckiem nie jest już tabu. Jest jak najbardziej dozwolony pod warunkiem, że dziecko ukończyło już 12 lat.
Turecki Trybunał Konstytucyjny orzekł właśnie, że seks z dziećmi w wieku od 12 do 15 lat nie będzie traktowany jak przestępstwo. Czy z takim prawem, które godzi w podstawowe prawa dzieci, Unia Europejska nadal chce przyjąć Turcję do wspólnoty?
.
Trybunał Konstytucyjny zajął się sprawą tzw. wieku zgody (minimalnego wieku, od którego osoba niepełnoletnia uznawana jest za zdolną do wyrażenia ważnej prawnie zgody na czynność seksualną z inną osobą) na prośbę jednego z sądów regionalnych. Ów sąd stwierdził, że obecne prawo nie rozróżnia, czy do czynności seksualnej doszło z dzieckiem kilkuletnim, czy też z nastolatkiem. Sędziowie tego sądu zaznaczyli, że jest duża różnica między np. 4-latkiem, a 14-latkiem.
.
Trybunał Konstytucyjny przychylił się do zdania sądu regionalnego i zniósł karalność aktów seksualnych z nastolatkami w wieku od 12 do 15 lat, które na takie akty wyraziły zgodę. A zatem od stycznia 2017 r. w Turcji będzie dozwolony seks nawet z 12-latkiem, który nie osiągnął jeszcze pełnej dojrzałości płciowej.
.
.
Polonijny periodyk zastanawia się jeszcze nad jedną ważną sprawą.
.
Decyzja tureckiego Trybunału wywołała ostre protesty naukowców i aktywistów działających na rzecz praw człowieka (w tym przede wszystkim dzieci). Eksperci twierdzą, że decyzja sądu otwiera drogę do wielkich nadużyć i do krzywdzenia dzieci. Aktywiści mają jednak jeszcze nadzieję, że orzeczenie Trybunału zostanie skutecznie zaskarżone do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
.
(ibid.)
.
Czy obniżenie wieku przyzwolenia może być zaporą dla Turcji?
.
Przecież jeden z czołowych polityków europejskiej lewicy, niejaki Daniel Cohn-Bendit, nie ukrywał swoich fascynacji małoletnimi.
.
Długo miałem ochotę pracować z dziećmi. W 1972 roku złożyłem podanie o pracę w alternatywnym [państwowym] przedszkolu we Frankfurcie nad Menem. Pracowałem tam ponad dwa lata. Mój nieustanny flirt z dziećmi szybko przyjął charakter erotyczny. Te małe pięcioletnie dziewczynki już wiedziały, jak mnie podrywać. Rzecz jasna niejedna z nich przygląda się rodzicom, kiedy się pieprzą. Kilka razy zdarzyło się, że dzieci rozpięły mi rozporek i zaczęły mnie głaskać. Ich życzenie było dla mnie problematyczne. Jednak często mimo wszystko i ja je głaskałem. Wtedy oskarżono mnie o perwersję (…). Pytałem się ich: „Dlaczego wybrałyście mnie i nie bawicie się z innymi dziećmi?”
.
(Le grand bazar, 1976)
.
Pytany o to wiele lat później przez niemiecką dziennikarkę Bettinę Röhl, która zarzuciła mu pedofilię, Daniel Cohn – Bendit zbagatelizował problem, stwierdzając, że w latach 1970-tych na fali „rewolucji seksualnej” pisano różnie.
.
Faktem jest jednak, że w wywiadzie telewizyjnym (Bernard Pivot: Apostrophes. Antenne2, 23 kwietnia 1982) stwierdził wyraźnie:
.
.
To jednak w żaden sposób nie umniejsza zasług dla światowej lewicy tego pedofila, by użyć określenia, jakie w Parlamencie Europejskim wysuwał pod adresem Cohn – Bendita prawicowy europoseł.
.
Polskojęzyczna „Krytyka Polityczna” wydaje książki (ponoć) autorstwa tego pana. Co prawda na razie dwie, niestety nie te cytowane przeze mnie. Bo pewnie i najtwardszy leming żyjący nad Wisłą miałby odruchy wymiotne po lekturze takich… wspomnień.
.
A „Jasiowi” Kapeli i innym trzeba wzoru „postępowca”.
.
W ogóle trudno się pozbyć wrażenia, że nad lewicowym stosunkiem do pedofilii widnieją słowa towarzysza Lenina:
.
.
Pedofilia jako taka jest be jedynie w stosunku do Kościoła katolickiego. Inne wyznania nadwiślańskich lewicowców nie interesują.
.
Jednak pedofila we własnych szeregach jest cacy.
.
Andrzej Dominiczak to postać znana i zasłużona dla lewicy. Na początku lat 90. ub. w. współtworzył ruch humanistyczno-wolnomyślicielski w Polsce. W 1991 r. wraz z Jerzym Ciechanowiczem (pisarz, dziennikarz, ateista) i Haliną Jóźwiak (Postek) utworzył Towarzystwo Humanistyczne, które zajmowało się krzewieniem świeckiego humanizmu w Polsce. W ramach TH przygotował m.in. projekt „konkordatu z niewierzącymi„, zajmował się prawami i wolnościami młodzieży, kobiet oraz problemami społecznymi o wymiarze światopoglądowym. W roku 1995 był współzałożycielem a następnie współprzewodniczącym Polskiej Federacji Stowarzyszeń Humanistycznych, integrującej polski ruch laicki i humanistyczny. W jego ramach blisko współpracował z Barbarą Stanosz („….„Bóg istnieje” nie jest ani prawdą, ani fałszem; jest nonsensem”). W wydawnictwie „Książka i Prasa” prowadzi serię wydawniczą „Prometeusz” i „Sapere Aude” – cykl książek o charakterze wolnomyślicielskim i antyklerykalnym. Od wielu lat jest członkiem redakcji kwartalnika Bez Dogmatu. Publikował ponadto w NIE, Życiu Warszawy, Świecie oraz w zagranicznych pismach humanistycznych.
.
Współpracuje z ruchem feministycznym, w szczególności z Centrum Praw Kobiet. Jest autorem lub współautorem licznych raportów, publikacji i tłumaczeń dotyczących dyskryminacji kobiet oraz przemocy w rodzinie.
.
(wikipedia)
.
W sztandarowym lewicowym piśmie NIE pisał w 2004 roku:
.
Pedofilia nie od dzisiaj jest przedmiotem uwagi zagranicznych psychologów, seksuologów i kryminologów. Zgromadzili oni bogatą, choć wciąż niejednoznaczną wiedzę na temat współżycia dzieci z dorosłymi, zasięgu tego zjawiska, jego skutków. Jest ona zasadniczo sprzeczna z tym, co na co dzień słyszymy i czytamy.
.
Niemała jest liczba badań wykazujących, że doświadczenia seksualne z dzieciństwa nie są w większości przypadków źródłem cierpień i nie powodują trwałych szkód w życiu emocjonalnym i społecznym. Wiele osób, które w dzieciństwie miały kontakty seksualne z dorosłymi, twierdzi nawet, że doświadczenia te były przyjemne i przyniosły im wiele korzyści. W głośnych badaniach amerykańskich B. Rinda, P. Tromovitcha i R. Bausermana, których wyniki ogłoszono w lipcu 1998 r. na łamach „Psychological Bulletin”, pozytywne wrażenia z tego typu kontaktów przeważały u 11 proc. badanych kobiet i aż 37 proc. mężczyzn. Większość uczestników takich badań, którzy mieli kontakty seksualne w dzieciństwie, oceniła te oświadczenia jako emocjonalnie obojętne. Dorośli ci nie są ani bardziej depresyjni, ani agresywni, ani lękowi. Nie mają skłonności samobójczych, nie cierpią na zaburzenia i nie nadużywają alkoholu. Wyjątek stanowią osoby, które padły ofiarą przemocy seksualnej. Jednak według badań kanadyjskich, cytowanych przez Chin-Keung Li z Instytutu Kryminologii Uniwersytetu w Cambridge, obrażenia fizyczne podczas kontaktu seksualnego z dorosłym odniosło tylko 4 proc. dzieci, a 7 proc. spośród nich doznało cierpień emocjonalnych.
Podobne wyniki znajdujemy w wydanej w 1981 r. w USA książce „Children and Sex: New Findings, New Perspectives„. Autor Larry Constantine podaje, że 75 proc. badanych przez niego mężczyzn nie odniosło w wyniku uwiedzenia w dzieciństwie żadnych zauważalnych szkód. Psycholog niemiecki M.C. Baurmann stwierdził, że żaden z objętych jego badaniami 8 tysięcy chłopców nie został uwiedziony przy użyciu przemocy i u żadnego nie zaobserwowano szkodliwych skutków kontaktów seksualnych z dorosłymi mężczyznami..
(…)
Wśród przedstawicieli nauk społecznych coraz częściej spotyka się głosy za legalizacją pedofilii. Na łamach „Journal of Homosexuality„, w wydaniu specjalnym z 1990 r., pt. „Male Intergenerational Intimacy„, jeden z profesorów Uniwersytetu Stanu Nowy York stwierdził np. „Nie mogę się doczekać dnia, gdy Amerykanie wyleczą się wreszcie z histerii na temat seksualnego wykorzystania dzieci i pornografii dziecięcej.”(…)
.
Czy dowody na niską szkodliwość pedofilii powinny prowadzić do jej moralnej akceptacji i legalizacji? Nie w najbliższej przyszłości. Pozostają niełatwe problemy moralne. Zdaniem badaczy psychologiczna nieszkodliwość nie musi być tożsama z moralną słusznością. Czy jednak stwierdzenie braku szkodliwości nie powinno mieć znaczenia dla oceny moralnej? Czy równie krytycznie osądzimy kogoś, kto wykorzystuje niezdolność dziecka do rozpoznania swoich potrzeb i interesów wiedząc, że czyni mu tym wielką krzywdę, jak kogoś, kto wie, że nie powoduje złych skutków dla osoby wykorzystanej? Większość z nas zgodzi się, że w drugim przypadku potępienie i kara powinny być mniej surowe.
.
Obecna histeria antypedofilska doprowadzić może do zaostrzenia kar. W świetle wiedzy powinno zaś dojść do ich złagodzenia. Wpierw potrzebna jest zmiana postaw. Jak bowiem zauważają autorzy holenderskiego poradnika dla rodziców, których dzieci miały kontakty seksualne z dorosłymi, wydanego przez Protestancką Fundację ds. Odpowiedzialnego Rozwoju Rodziny, jednym z głównych zagrożeń psychologicznych dla wykorzystywanych dzieci jest nie sam kontakt seksualny, ale społeczne tabu i będąca jego wynikiem reakcja rodziców, policji, sądów i sąsiadów. To panika rodziców, ich gniew i oburzenie, jakimi reagują na wiadomość o uwiedzeniu ich pociechy, powodują, że w dziecku rodzi się poczucie winy. To atmosfera, w jakiej prowadzone są przesłuchania, klimat sali sądowej i histeryczny język mediów rodzą w dziecku poczucie, że stało się coś okropnego. Źródłem emocji jest zdemonizowany wizerunek pedofilów oraz tego, co robią z dziećmi. Na szczęście na ogół nie czynią im wielkiej krzywdy.
.
Ciekawe, że większość obrońców praw dziecka z oburzeniem odrzuca tę pocieszającą informację. Jak gdyby nie przynosiło im ulgi odkrycie, że wykorzystywane seksualnie dzieci nie doznają wielkich cierpień i nie stają się emocjonalnymi wrakami. Jak gdyby tak naprawdę troszczyli się i srożyli w obronie czegoś zupełnie innego. Czego?
.
(Histeria, Andrzej Dominiczak , NIE, nr 29/2004, 2004-07-14, str. 1)
.
Tak wygląda stosunek lewicy do pedofilii. Gdyby nie obudzenie narodowe Europy pewnie za kilka, kilkanaście lat okazałoby się, że Turcja ze swoimi 12 latami odstaje od postępowej Europy.
.
Niestety, w górę.
.
Bo, jak pisał Cohn-Bendit:
.
.
Ale coś się porobiło takiego w ludziach, że coraz mniej słuchają się wyborczej i pokrewnych jej mediów.
.
Najwyraźniej znowu praca nad pokoleniami (w Europie Zachodniej co najmniej od 1968 roku) poszła na marne.
.
Nic to.
.
.
Znowu nadciągną. Jedyna nadzieja w tym, że nie częściej, niż raz w ciągu pokolenia.
.
Kolejnego ich powrotu zatem nie doczekam.
.
Najwyraźniej wiek ma również swoje pozytywy. 😉
.
.
25.08 2016
.
.
Jeden komentarz