Ale ja nie Bolkowej walce i obalaniu tego i owego, ale o ludziach którzy w tamtych czasach prawdziwie poświęcali życie i zdrowie. No bo ci co zaoszczędzili jedno i drugie są dziś na świecznikach i wyżynach władzy i o tych po których plecach tam doszli nie pamiętają.
Słyszymy o planach odbierania nienależnych emerytur prześladowcom a jakoś cicho o pomocy dla prześladowanych. O pomocy dla tych którzy pomogli nam odzyskać wolność.
Szaty drą na sobie obrońcy „frankowiczów” i oni sami płaczac ze pan prezydent nie uzupełnia ich portfeli tak jak obiecał.
Ale co z ludźmi których portfele były i są puste? A co z ludźmi których na prtfele nie stać?
Dziś raz jeszcze chcę obudzić wasze sumienia….
Kilka lat temu napisałem tekst który teraz przypomnę ( nieco przeze mnie ocenzurowany):
Dziś gdy ludzie „tamtych czasów”, ikony walki o wolność, członkowie współczesnych elit politycznych, wzorce etosu wpisujący sobie do życiorysów „wielokrotnie zatrzymywany przez funkcjonariuszy SB” albo „w ustanie wojennym ukrywał się, będąc poszukiwanym” , nagradzani są najwyższymi stanowiskami w Polsce i najwyższymi odznaczeniami, ciągle są jeszcze ludzie jak Pan Paweł Łapiński.
Ilu jest taki ludzi jak on. W 27 lat później od dnia kiedy tacy jak on usadowili przy władzy takich jakich wspomniałem powyżej. A przecież wielu straciło w tej walce życie. On został inwalidą na rencie wynoszącej w 2011 roku 482 zł. Nie wiem czy dziś ma lepiej.
Podczas agitki przedwyborczej w namiocie Solidarni wszyscy solidarnie zgodnie prowadzonej przez dwie władze (I-wszą ustawodawczą i IV-tą -media) obywatele ustawiali sie w kolejce (jak kiedyś z kartkami po mięso) aby móc zadać pytanie swojemu reprezentantowi. Stał też w tej kolej pan Paweł, inwalida który porusza się o kulach. Władze siedziały wygodnie na krzesełkach raczą sie napojami chłodzącymi.
Zanim przeczytacie mój komentarz do materiału filmowego po jego obejrzeniu proszę o przerwanie lektury oraz zastanowienie sie i wyciągnięcie wniosków. Proszę sobie odpowiedzieć na pytanie cóż to właśnie obejrzeliście. Zobaczymy czy widzieliśmy to samo.
https://
Na początku muszę oświadczyć iż celem nie jest opisanie osoby (osób) ale charakterystyka zjawiska. Równie dobrze mógłby być dowolnie wybrany przedstawiciel innego środowiska politycznego. Każdy inny polityk bo za pokazana sytuację,odpowiadają oni wszyscy bez wyjątku.
Pan Paweł jak widać nie przyszedł tu z żądaniami. Przyszedł tylko zapytać i choć pytał dwa razy żadnej konkretnej odpowiedzi nie otrzymał. Został potraktowany jak petent w kolejce do okienka na poczcie przez panią szykująca się do przerwy śniadaniowej.
Pan Paweł przedstawił się z pełna kulturą nadmieniając że to co go spotkał , połamane nogi i rece, stało się gdy walczył ” pod skrzydłami ” pana Marszałka, kawalera Orła Białego. Po drugiej stronie kawaler renty 482 zł miesięcznie, orle pisklę, ciężko ranne walce o „prawo i sprawiedliwość”.
Tak sobie myślę , czy ja na widok swojego dobroczyńcy-bohatera nie podniósłbym sie z krzesła? Czy ja podszedłbym do Niego aby z szacunkiem (z jakim on się do mnie zwracał) i z podziękowaniem uścisnął mu dłoń. Czy ja, zanim rozpocząłbym propagandowa przemowę i malowanie swojej laurki, zwyczajnie po ludzku, nie przeprosiłbym go za zaistniałą sytuację. Publicznie. Ja bym jednak tak zrobił.
Podobnie jak zrobił to Prezydent Duda podczas uroczystości z okazji rocznicy Powstania kiedy gdy starsza pani poprosiła o pomoc w czytaniu – pan Andrzej wstał, podszedł ucałował dłoń weteranki po tym przeczytał. Dlaczego nikt inny nie pospieszył z pomocą.
Czy wielu z nas w ogóle zwróciło uwagę na to wydarzenie? To ono też skłoniło mnie do przypomnienia tego tekstu.
Co usłyszał pan Paweł. Ano to że nieszczęśliwy przedstawiciel władzy też będzie miał „mniej” niż SB-ek który skatował .Nie wiem czy to jest wogóle możliwe aby emerytura Marszałka była niższa niż 5 tys.zł. Ale nawet gdyby to jak można tak to tłumaczyć człowiekowi który otrzymuje rentę DZISIĘCIOKROTNIE niższą niż obaj wspomniani panowie.
Czy pan Paweł z tej wiedzy opłaci mieszkanie, czy pokryje swój którykolwiek życiowy wydatek? Na laurce domalowuje się zasługę jak to co roku „załatwia się osobiście” parę milionów zł na „ochłapy” dla kombatantów. Tyle tylko że pana Pawła do tych kombatantów podległe władzy organy nie zaliczają.
Pan Paweł na swój los nie narzeka. Nawet w odróżnieniu od „etosów” jego przekonania i ideały nigdy sie mimo ciężkiego losu nie zmieniły. Wspomina o tym jak ostatnio znowu został pobity pod Krzyżem. Pobity tam gdzie „etosy” przychodzą w świetle kamer , przechodzą przejściami dla VIP-ów a jak zostaną popchnięci robią z tego wielką propagandową aferę.
Obraz który widać na video ma więcej charakterystycznych dla rządzących dziś elit szczegółów. Zawiera więcej odcieni szarości. Ale jeśli to, na co ja w tych szarościach zwróciłem uwagę, jeszcze nie wzbudziło w was wrażliwości i refleksji dalsze ich wskazywanie omawianie jest zbędne.
Być może moje widzenie świata jest mylne. Może to tylko wina tego, że jako pół daltonista widzę to czego przeciętny człowiek delektujący się wszystkimi barwami tęczy nie zauważa. Dla mnie życie też mieni się barwami tęczy. Jest raz białe , raz szare , raz czarne.
Tak więc raz jeszcze zapytam. Czy ktoś wreszcie pokusi się rozpoznać losy nieznanych bohaterów? Jak ciężki musi być ich los skoro nawet tak znana postać jak Anna Walentynowicz lekko nie miała.
Czy władze nagradzają tylko osoby w rodzaju „tramwajarki”?
Czy ktoś wie czy Pan Paweł ma już ludzkie życie ? A inni?
4 komentarz