Bez kategorii
Like

Na żebry

03/10/2011
507 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
no-cover

Przestańcie się troszczyć o nasze dobro, tak niewiele nam już go zostalo.

0


 

 

 

Jeszcze przed przystąpieniem do UE Janusz Lewandowski, powiedział, że w UE podstawową umiejętnością obywatela polskiego będzie pisanie aplikacji o dotacje.

To tak jakby ktoś powiedział, że podstawową umiejętnością, jaką ma zdobyć dziecko w szkole jest żebranie.

 

Wdrażanie Polaków do mentalności żebraczej to długi proces. Pamiętam zdumienie, z jakim przed laty oglądałam odcinek jakiegoś programu, w którym za bodajże 1000 złotych uczestnik miał zrobić wszystko to, czego zażąda od niego prowadzący. W tym odcinku długowłosa dziewczyna chłeptała, jak pies, zupę pomidorową z miski postawionej na chodniku. Starała się utrzymać w konwencji zabawy i udawała, że wszystko jest OK, ale miała łzy w oczach. Nie mogłam pojąć, dlaczego nie wylała tej zupy prowadzącemu na głowę albo, dlaczego po prostu nie odeszła.

 

Podobnie działają różne konkursy, w których prowadzący programowo znęcają się nad uczestnikami. Kandydatki na modelki gotowe są czołgać się w błocie, tancerze pokornie wysłuchują obelżywych uwag ze strony latynoamerykańskiego guru czy  jakiegoś lokalnego autorytetu z ćwiekami w twarzy. Programy te przyzwyczajają widzów, że za pieniądze czy dla ( wątpliwej) sławy trzeba zgodzić się na każde upokorzenie.

 

W ramach kampanii wyborczej PO Lewandowski, Sikorski i Buzek z obleśnymi uśmiechami reklamują następną jałmużnę z UE, którą rzekomo „idzie załatwić” dla kraju dzięki ich koneksjom.

Większość komentatorów skupiła się na nierealności tych obiecanek.

Mnie oburzyło zupełnie, co innego. Oburzył mnie fakt, że PO odwołuje się w tych obietnicach do najgorszej ludzkiej cechy, jaką jest lokajsko- żebracza mentalność.

 

To tak jakby młody człowiek obiecywał narzeczonej: „ mam zaklepaną doskonałą miejscówkę pod kościołem, jestem w stanie użebrać 300 złotych dziennie, będzie nas stać na mieszkanie i prywatną szkołę dla dzieci”.

 

Mamiąc nas obietnicą okruchów z pańskiego stołu, Tusk z butną miną w imieniu UE ofiarowuje jednocześnie pomoc Białorusi, pod licznymi, upokarzającymi dla suwerennego państwa warunkami.

Śmieszy mnie i napawa grozą fakt, że UE, która nie potrafi poradzić sobie z własna walutą, której utopijne założenia wywracają się jak domki z kart, chce pouczać inne państwa, jaką politykę maja prowadzić.

 A w szczególności, że rząd PO, który zrujnował system finansowy, oświatowy i społeczny naszego kraju, śmie stawiać warunki sąsiadom. Czy można się dziwić, że przy stole obrad miejsce z kartką Białoruś zostało puste?.

 

Kilka dni temu obywatele Grecji wyszli na ulice z transparentami:” Zabierzcie sobie waszą pomoc i się wynoście”.

Bo dobrze wiedzą, że jest to pomoc alfonsa, który trzyma w ryzach pracujące dla niego dziewczyny narastającym ich zadłużeniem. To pomoc lichwiarza, który rujnuje klientów drakońskimi odsetkami.

 

Pamiętam sprzed lat żartobliwe hasło: ”Przestańcie się troszczyć o nasze dobro- tak niewiele nam już go zostało”. Pod tym hasłem mogą podpisać się zarówno  Polska jak Grecja i Białoruś.

0

Iza

181 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758