Media Watch i recenzje
Like

A JEDNAK ZAMACH – ALARM W PAŁACU

02/04/2016
762 Wyświetlenia
2 Komentarze
20 minut czytania
A JEDNAK ZAMACH – ALARM W PAŁACU

„Nasz Dziennik” z 30 marca 2016 r. informuje: „Alarm w Pałacu” – „Biuro Ochrony Rządu wzmocniło ochronę prezydenta Andrzeja Dudy”. Sam tytuł artykułu budzi grozę. Zainteresowanie medialne, teraz już ewidentną próbą zamachu na prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudę, następuje w 26 dni po usiłowaniu pozbawienia go życia, po awanturniczych telefonicznych groźbach w dniu 2 marca 2016 roku, a więc w dwa dni od planowanego wyjazdu kolumny samochodów z prezydencką pancerną limuzyną, która uległa śmiertelnemu wypadkowi.

0


 

A JEDNAK ZAMACH

ALARM W PAŁACU

 

 

Po wypadku strzelenia tylnej opony nastąpiła głucha cisza, przeplatana od czasu do czasu mętnymi informacjami o śledztwie w tej sprawie prowadzonym przez prokuraturę i ABW z BOR-em, o komplecie opon, dobrych, złych, przestarzałych, dwuletnich, a więc nowych, a jednak „ktoś” zawinił „oponowo”, ktoś czegoś nie dopilnował etc. same niedopowiedzenia, brak konkretów, a czas mija i co? I nic!

Jedynie Pan Prezydent mądrze powiedział w dniu zamachu 4 marca 2016 roku:

„To się nie powinno wydarzyć”.

Kto zabrał w tej sprawie głos. Oczywiście Platforma Obywatelska z PSL-em, z donośnym głosem Komitetu Obrony Demokracji ober łajdaka Mateusza Kijowskiego, tego drania, który już na Facebooku groził zamordowaniem Jarosława Kaczyńskiego, a potem powiedział, że to nie on, a więc Leon, aby było do rymu. I potoczyło się „śledztwo” łajdackimi wpisami KOD-u na Fecebooku.

Aż tu znienacka TVP i TVN jednakowo 31 marca b.r., bez komentarzy informują, iż prokuratura w Opolu umorzyła śledztwo w sprawie wypadku drogowego samochodu z panem prezydentem.

Ani słowa uzasadnienia postanowienia o umorzeniu śledztwa przez prokuraturę, brak informacji o zakończeniu śledztwa przez BOR i ABW, jedno zdanie i już następny temat telewizyjny.

A najbardziej szokujący jest brak medialnej i telewizyjnej informacji o łajdackim niemieckim osobniku wygłaszającym telefonicznie w kancelarii prezydenta groźby karalne o przygotowywanym zamachu. Natomiast w odpowiedzi następuje morze informacji  o Trybunale Konstytucyjnym ilości, nie jakosci, sędziów , machlojkach konstytucjonalnych PiS, o planowanym kompromisie politycznym, tylko nie wiadomo o jaki kompromis szanownym redaktorom chodzi? Czy o powrót do władzy macherskiej szajki PO – PSL, czy o wyjazd grandziarza Mateusza Kijowskiego z wykładem do Waszyngtonu o łamaniu demokracji w Polsce, czy też o nominacji bankstera Leszka Balcerowicza na prezydenta Ukrainy, czy też o objęciu kontrolą banków w Polsce przez drugiego bankstera rycha pietru?

 

„KOMPROMIS” W SEJMIE

 

A tymczasem już po „kompromisie” w Sejmie. Jarosław Kaczyński miał dobrą nowinę, pietru światełko w tunelu, czyli we własnym srocu, Kukiz z liczbą 15 czeka na koniec komuszej kadencji niejakiego Rzeplińskiego, a Szetyna powozi się pociągiem pancernym.

Grono babek – gównianych dupek z nowoczerskiej, wyklina manipulacje PiS i samego Jarosława Kaczyńskiego w sprawie skandalu ze wspólnymi obchodami święta 3 Maja. A na to wszystko spogląda święto 6 Króli samego rycha pietru. Same świeże, spleśniałe obwarzanki.

A potwierdzenia o szwabskim telefonie, planowanym zamachu na głowę państwa ani kukuryku. Co tam życie prezydenta, ważniejszy jest grandziarz Rzepliński i  klika polityczno-kompromisowa dążąca do odzyskania władzy przez świńskie ryje w bydlęcym korycie.

 

 

PRZERAŻAJĄCE WPISY CZŁONKÓW KOD

 

 Przerażające i pełne mowy nienawiści są wpisy członków i wielbicieli Komitetu Obrony Demokracji na jego facebookowej stronie związane z wypadkiem pęknięcia opony w prezydenckim samochodzie. Tu nawet nie było śledztwa co i kto.

Oto kilkanaście następujących po sobie wpisów.

 

Zenon Kaczorowski: Oj, jaka szkoda.

Cezary Bąk: życzę mu śmierci w męczarniach.

Ted Roznicki: myślałem, że będziemy robić zrzutkę na kwiaty, trudno, nie wyszło.

Helena Jałosinska: byłam gotowa całą emeryturę przeznaczyć na wieniec, a niech tam.

Arleta Kokot: no patrzcie, co za peszek.

Ryszard Koczyrkiewicz: szkoda, że brzozy nie było.

Rafał Romaniuk: a to pech.

Krystyna Wardziak: pierwsze ostrzeżenie, drugiego nie będzie.

Krzysztof Kędziora: jaka szkoda, że nie było tej brzozy.

Wiesław Łabowicz: a jakby dwie?

Artu Dru: Niestety nic mu się nie stało.

Józef Kazik Kaźmierczak: Lech na Wawelu już się cieszył a tu dupa zimna.

Bartosz Czerniec: Czekamy na replay – tym razem skuteczny.

Iwona Szczypińska: Jakoś się nie przejęłam i wcale bym nie płakała, gdyby…

Andrzej Ż. Pacha: Szkoda, że nie przednia strzeliła.

Jadwiga Konik: Szkoda, że nie dwie.

Kasia Daroszewska: Szkodników mało żal.

Krzysztof Tomasz Ratajczak: szkoda, że go szlak nie trafił, a taką miałem nadzieję.

Jędrzej L-ski: No szkoda, że się nie udało, kierowca miał szansę zostać bohaterem.

Tomasz Pokora: Pewnie brzoza… szkoda… a było tak blisko.

Wojtek Woś: Szkoda, cholera, a byłoby fajnie.

 

Takich wpisów są setki. W ogromnej większości pod nazwiskami, ze zdjęciami. Bez zażenowania, z pełną otwartością. Przecież w Komitecie Obrony Demokracji ludzie są odważni, „wykształceni, przepełnieni miłością do bliźnich” – jak sami twierdzą – i w większości z wielkich miast. Tymi wpisami powinien zająć się prokurator i doprowadzić do ukarania ludzi posługującymi się mową nienawiści!

A tu nic z tych rzeczy, nikt się nie zainteresował owymi karalnymi groźbami, nikt nie potwierdził nazwisk autorów tych wpisów, kompromitujących Polskę, Polaków i polskość, równocześnie stanowiących groźby pod adresem Pana Prezydenta.

Jakby nigdy nic, życie toczy się dalej bez najmniejszych decyzji i informacji, tak jakby w przeszłości w zamachach nie zginęło juz dwóch prezydentów RP.

O naiwni! Nie wiecie w dalszym ciągu, iż ta banda świńskich ryjów skrytobójczo dociera do utraconego koryta. Targowica, nie Targowica, ale na pewno bydlaki do n-tej potęgi. Nie ma cesarzowej Katarzyny II, z rozbiorami Polski w tle, ale jest Merkel z Tuskiem z wydłużonym antypolskim i antysemickim  świńskim ryjem, niemieckim Żydem Martinem Schulzem i całą zgrają w żydowskiej „The Washington Post” na czele z „sikorką” Anne Applebaum z antypolską  Nagrodą Josepha Pulitzera węgierskiego Żyda.

Nagrodę Pulitzera otrzymał m.in. „Komiks Maus”. Bezczelny tekst przedstawiający Zagładę Żydów – Shoah, Holokaust w formie satyrycznego komiksu autorstwa polskiego Żyda Arta Spigelmana. Opowieść ocalałego z Holocaustu (ang. Maus. A survivor’s tale) – powieść graficzna autorstwa polskiego Żyda, amerykańskiego rysownika Arta Spiegelmana, uhonorowana w 1992 roku Nagrodą Pulitzera. Została wydana w wielu krajach świata, w Polsce w roku 2001.Wszystkie postacie w komiksie są przedstawione w formie zwierząt, które metaforycznie symbolizują ich narodowości. I tak Żydzi są przedstawieni jako myszy, skazane na zagładę przez koty, obrazujące Niemców. Polacy w tym komiksie zostali przedstawieni jako świnie.

Zapewne Nagroda Pulitzera stanowi uzupełnienie „Przedsiębiorstwa Holocaust” Normana Finkelsteina.

 

ANTYPOLSKI KOMIKS

 

Polacy to antysemici – taka opinia jest powszechna w wielu krajach, zwłaszcza Zachodu. Jeśli jeszcze nie wszyscy byli o tym przekonani, dostarczono im nowe narzędzie: komiks, współczesne „pismo obrazkowe”.

Pomysł – nie da się ukryć – szatański,  zarazem o bardzo czytelnym celu: zasianie i wpojenie antypolskiej nienawiści w umysłach najmłodszych. Komiks zatytułowany  Maus ukazał się na rynku amerykańskim w dwóch tomach w r. 1986, a od tej pory doczekał się  12 wydań. W Stanach Zjednoczonych znajduje się obecnie w każdej bibliotece publicznej i szkolnej jako obowiązkowa lektura; dostępny jest nawet na dyskietce komputerowej. Autor, Żyd polskiego pochodznia, A. Spiegelman, przedstawia na przykładzie swoich rodziców losy Żydów w okupowanej Polsce. Dotyczy więc Holocaustu, okrucieństw z tym związanych i moralnej zgnilizny z czasów wojny, szczodrze przez autora przypisanej Polakom. Przedstawia to wszystko w formie obiektywnego zapisu, a więc i wplecione akcenty antypolskie nabierają cech prawdy historycznej.

Komiks ów zyskał bardzo pochlebne recenzje i został szeroko rozpropagowany, zresztą nie tylko w Ameryce. „Wall Street Journal” pisał w swoim czasie: „Najbardziej wzruszające i udane opowiadanie o Holocauście, jakie kiedykolwiek napisano”. Podobnym zachwytom nie było końca, a żydowscy intelektualiści nie protestowali, a powinni przecież wystąpić przeciw komiksowej formie przedstawiania okrutnej tragedii swojego narodu; uznali widocznie, iż cel uświęca środki.

 

ŚWIŃSKIE RYJE W OBJĘCIACH ANTYPOLSKIEJ UNII EUROPEJSKIEJ

 

Świńskie ryje tonąc w objęciach Martina Schulza ogłaszają polską anty demokrację z prześladowanym trybunalcem Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego, lektorem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej,  Andrzejem Rzeplińskim, przez PiS, Jarosława Kaczyńskiego i Prezydenta RP Andrzeja Dudę.

Wszystkiemu bisuje medialna propaganda, głównie amerykańska i niemiecka, a wewnętrznie TVN na czele z żydowską gazetą dla Polaków „Gazetą Wyborczą”.

Szetyna z Michnikiem zacierają obłudne brudne łapska z tej antypolskiej uciechy w naszym nieszczęśliwym kraju, jak słusznie określa Polskę Stanisław Michalkiewicz.

 

A JEDNAK BYŁ ZAMACH NA GŁOWĘ PAŃSTWA

 

A jednak był zamach na Pana Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudę !

Dowiedzieliśmy się o tym dzięki wnikliwości dziennikarzy „Naszego Dziennika” z dnia 30 marca b.r. Informatorem jest red. Piotr Czartoryski – Sziler, jedyny dziennikarz w Polsce i na świecie, który odkrywa prawdę.

Dziękuję Panie Redaktorze!

Wydarzenie rozpoczęło się prawie miesiąc temu!!!!

Po telefonie – groźbie – do Kancelarii Prezydenta w dniu 2 marca 2016 roku.

 

Redaktor  Piotr Czartoryski –  – Sziler w „Naszym Dzienniku” pisze:

 

„ALARM W PAŁACU – BIURO OCHRONY RZĄDU WZMOCNIŁO  OCHRONĘ PREZYDENTA”

 

Stało się to po telefonie o planowanym zamachu na prezydenta. Szczegółowych wyjaśnień w sprawie zgłoszenia o przygotowaniach do ataku na Andrzeja Dudę i procedur  podejmowanych przez służby w tej sprawie zażądali posłowie z sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych. Jak ustalił „Nasz Dziennik” przebieg wydarzeń był następujący:

2 marca do Kancelarii Prezydenta zadzwonił mówiący z niemieckim akcentem mężczyzna, który powiedział, że „pewna grupa ludzi” przygotowuje zamach. Dopiero 4 marca prezydencie służby poinformowały o zdarzeniu, na piśmie Biuro Ochrony Rządu. – To jest jeszcze wciąż ustalane, my nie mamy tutaj do końca potwierdzenia całego zdarzenia, więc trudno nam się w tym momencie odnieść do tego. Potrzebujemy czasu by sprawdzić wszystkie źródła, weryfikujemy informacje – usłyszeliśmy wczoraj (29.03) w biurze prasowym Kancelarii Prezydenta. 8 marca BOR powiadomiło o zamachu Agencję Bezpieczeństwa  Wewnętrznego.

Podpułkownik Dariusz Aleksandrowicz z BOR nie potrafił nam wczoraj wyjaśnić, dlaczego prezydenccy urzędnicy zrobili to dopiero dwa dni po niepokojącym telefonie. – Telefon był  2 marca, ale do Kancelarii, a nie do BOR. Do nas ta informacja wpłynęła dopiero 4 marca – wyjaśnia Aleksandrowicz. – Tego, czy Kancelaria Prezydenta coś z tą informacją robiła, nie potrafię panu powiedzieć – wyjaśnia ppłk Dariusz Aleksandrowicz. Zapewnia, że ze strony Biura na pewno nie było żadnych zaniedbań.

Tuż po wpłynięciu do BOR informacji o planowanym zamachu Biuro podjęło działania profilaktyczne. O telefonie poinformowano wszystkie grupy ochronne, które zostały dodatkowo wzmocnione.

– Z punktu widzenia mojej służby najważniejsze jest to, że nikt tego sygnału nie zbagatelizował – tłumaczy ppłk Dariusz Aleksandrowicz.

7 marca Biuro Ochrony Rządu powiadomiło o planowanym zamachu Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

– Mieliśmy do tej pory czas na prowadzenie własnych działań profilaktycznych, a w pierwszy możliwy roboczy termin poinformowaliśmy inne współpracujące służby.

Podjęto cały katalog czynności w stosunku do tej informacji i zabezpieczenia ochranianych osób – zapewnia ppłk Aleksandrowicz.

Sprawę groźby pod adresem prezydenta Andrzeja Dudy bada cały czas Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

„Nasz Dziennik” zwrócił się do ABW  z pytaniem, co w tej sprawie uczyniono, czy zlokalizowano juz numer telefonu, z którego dzwonił mężczyzna. Zespół  prasowy ABW odpowiada, że Agencja  nie może informować mediów o swoich działaniach. „Uprzejmie informujemy, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego wykonuje zadania zgodnie z zapisami  art. 5 ustawy z dnia 24 maja 2012 roku o ABW oraz AW. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego nie podaje do wiadomości publicznej danych dotyczących naszych działań bądź zainteresowań, bez względu na to, czy w konkretnym przypadku są lub nie są podejmowane pewne czynności” – czytamy w przesłanej nam informacji.

To samo usłyszeliśmy w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, które monitoruje sprawę.

 

SPRAWĘ NALEŻY WYJAŚNIĆ

 

Telefon był do Kancelarii Prezydenta, w związku z czym tu wszystkich komentarzy powinna udzielać Kancelaria Prezydenta. Nie wyobrażam sobie, żeby ta informacja gdzieś się „zawieruszyła”. Muszą być odpowiednie procedury w tego typu sytuacjach – mówi w rozmowie z „Naszym dziennikiem Marek Opioła, szef sejmowej speckomisji.

Pytania do ABW w sprawie czynności podejmowanych w przypadku zagrożenia bezpieczeństwa głowy państwa  padną na jutrzejszym posiedzeniu speckomisji.- Nie chcę komentować sprawy, bo nie wiem, jak wygląda informacja o planowanym zamachu. Co zawierała i jak była przekazywana – mówi Opioła.

Podniesienie tematu na zamkniętym posiedzeniu tego gremium jest zainteresowany poseł Jarosław Krajewski (PiS). – Na posiedzeniu będzie z pewnością szef ABW lub jego przedstawiciele. Na pewno podniosę ten temat, bo chcę jako poseł mieć pewność, że prezydent jest dobrze chroniony. Będziemy chcieli uzyskać więcej informacji na ten temat – deklaruje Krajewski.

Sprawą telefonu z pogróżkami zaniepokojony jest również Arkadiusz Czartoryski, szef sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych. W piątek posłowie mają zapoznać się z wynikami dotychczasowego audytu w Biurze Ochrony Rządu. Czartoryski przewiduje , że pytania o rzekomy planowany zamach na prezydenta z pewnością padną.

– Ta sytuacja tylko i wyłącznie potwierdza, że bezzwłocznie musimy przyjąć ustawę antyterrorystyczną.

Ta ustawa w sposób nowy formułuje pewne procedury i nadaje uprawnienia służbom specjalnym do znacznie sprawniejszego  i szybszego działania – tłumaczy parlamentarzysta. I dodaje, że gdy  przyjąć, że człowiek , który zadzwonił do Kancelarii Prezydenta robił sobie jedynie głupie żarty, służby powinny go błyskawicznie zlokalizować i aresztować.

                                                                Piotr Czartoryski – Sziler  

 

PROKURATURA W OPOLU UMARZA ŚLEDZTWO

 

A tymczasem w dniu 31 marca 2016 roku prokuratura w Opolu umarza śledztwo w sprawie wypadku pancernej limuzyny z panem prezydentem  bez podania uzasadnienia.

Brzmi to jak ponura farsa.

Być może jeden prokurator wojskowy znowu usiłował popełnić samobójstwo, gdy się dowiedział, iż wykrytą  przez prokuraturę przyczyną katastrofy pancernej limuzyny było najechanie tylnego prawego koła tego pojazdu na lewe przednie koło tego samego pojazdu pancernego. I to stało się przyczyną umorzenia postępowania przez prokuraturę.

 

Proszę o przeczytanie http://niepoprawni.pl/blog/aleszumm/jaki-prezydent-taki-zamach-orzeczenie-bronislawa-komorowskiego-lech-kaczynski-zginal-w

 

JAKI PREZYDENT TAKI ZAMACH – ORZECZENIE BRONISŁAWA KOMOROWSKIEGO

LECH KACZYŃSKI ZGINĄŁ W SAMOLOCIE, ANDRZEJ DUDA MIAŁ ZGINĄĆ W PANCERNYM SAMOCHODZIE?

 

                                                           Aleksander Szumański „Głos Polski” Toronto

 

 

 

 

0

Aleszuma http://aleksanderszumanski.pl

Po prostu zwykly czlowiek

1427 publikacje
7 komentarze
 

2 komentarz

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758