Większość z nas wyobraża sobie, że żyjemy w regionie świata z dominującą kulturą zachodnią opartą na wartościach chrześcijańskich. Jedną z najważniejszych wartości dla europejskich społeczności jest poszanowanie wolności. Cieszymy się wolnością i możemy wyrażać swoje poglądy. Jednak otaczający nas świat i kultura, w której żyjemy i w której będą żyły nasze dzieci zmienia się. Jeśli nic nie zrobimy, jeśli najważniejsza dla nas będzie tylko przysłowiowa „ciepła woda w kranie”, to kultura Europy w niedalekiej przyszłości, będzie radykalnie różnić się od tej, którą znamy. Najważniejszym czynnikiem zmiany jest demografia.
Zobaczmy, więc jak zmienia się demografia naszego świata.
Jeśli jakiś naród ma przetrwać dłużej niż 25 lat, współczynnik dzietności na rodzinę musi wynosić 2.11. Kiedy współczynnik spadnie poniżej tej wartości nacja zmierza ku swemu upadkowi. Nigdy żadna nacja nie przetrwała, gdy współczynnik był mniejszy niż 1.9, a przy współczynniku 1.3 odrodzenie się narodu jest niemożliwe, gdyż czas potrzebny do odrodzenia się przy takim wskaźniku wynosi 80-100 lat, przy jednoczesnym braku modelu ekonomicznego, który pozwoliłby przetrwać nacji.
Wyobraźmy sobie model, który niestety zaczyna być dominujący w naszym kraju, oraz w innych krajach europejskich. Model ten przedstawia dwie rodziny, które posiadają jedno dziecko. Dzieci jest dwa razy mniej niż rodziców, a jeśli dzieci też będą miały po jednym dziecku, to wnuków będzie czterokrotnie mniej. Pamiętajmy, jeśli zmniejsza się populacja, zmniejsza się również nacja.
Jeśli cofniemy się w czasie i spojrzymy na archiwalne dane statystyczne, to możemy sprawdzić poziom dzietności, jaki był np. 2007 r.
Spójrzmy na poszczególne państwa Unii Europejskiej:
W całej Unii Europejskiej w 31 krajach współczynnik dzietności wynosił 1.38
Według danych historycznych musimy stwierdzić, że wartości te są ciężkie do przeskoczenia. Nie można ukrywać, że
nasz kontynent zmienia się na naszych oczach. Choć poziom dzietności jest niski, to populacja Europy nie zmniejsza się. Dlaczego? Kraje Europy, ze względu na groźbę katastrofy demograficznej, która może doprowadzić np. do załamania systemu emerytalnego, starają się ratować sytuację poprzez imigrację. Najczęściej są to ludzie pochodzący z kręgu kultury islamskiej. Od początku ostatniej dekady XX wieku wzrost populacji Europy spowodowany jest dużym napływem muzułmanów i dużą dzietnością w islamskich rodzinach.
Spójrzmy ponownie na te same kraje europejskie, w tym samym przedziale czasowym
Szacuje się, że w 2025 r. 1/3 noworodków będzie pochodziła z rodzin muzułmańskich. Kilka lat temu, władze niemieckie oświadczyły, że spadku rozrodczości wśród Niemców nie da się już powstrzymać, a ok. 2050 r. kraj może stać się państwem islamskim.
Teraz zobaczmy jak wyglądał współczynnik dzietności w 2012 r. W Polsce w 2012 r. współczynnik wyniósł 1.30, ogólny współczynnik dzietności dla całej Unii Europejskiej zwiększył się do 1.58. Pamiętajmy, że aby zapewnić prostą zastępowalność pokoleń współczynnik dzietności powinien kształtować się na poziomie 2,10–2,15.
Jeśli cofniemy się w czasie, to usłyszelibyśmy wypowiedź Muammara al-Kadafiego, który oświadczył: „ Wydaje się, że Allah podaruje zwycięstwo Islamu w Europie, bez mieczy, bez karabinów i bez zdobywania siłą. Nie potrzebujemy terrorystów, nie potrzebujemy bojowników samobójców. Za kilka lat 50 milionów muzułmanów w Europie, przekształci ją w kontynent muzułmański. ”
Obecna populacja muzułmanów w Europie przekroczyła już 50 milionów. Przy tak dynamicznie rozwijającej się islamskiej społeczności, religia Islamu może stać się dominującą w Europie. Wszystko zależy od nas; jak będzie wyglądał nasz kontynent, kiedy zostawimy go naszym dzieciom. Czy wciąż będziemy politycznie poprawni i na czarne będziemy mówić białe, a na białe czarne? Czy w końcu zaczniemy nazywać rzeczy po imieniu? Jeśli chcemy zmian, to powinniśmy zmiany zacząć od siebie.
Piotr G. Żurek
Materiał pochodzi z bloga autora crusader1973.blogspot.co.uk
Moje motto: "Nie pytaj co dał mi mój kraj, spytaj siebie, co ja dałem swojemu krajowi". Jestem współtwórcą i i jednym z liderów Stowarzyszenia - Suwerenność, Pamięć, Tożsamość. Z przekonania po części monarchistą, konserwatystą i narodowcem. Z powodu chęci budowania silnej i suwerennej Ojczyzny zaangażowałem się w działalność społeczno-polityczną. Moje teksty można przeczytać również na moim blogu crusader1973.blogspot.co.uk oraz na https://www.salon24.pl/u/crusader1973/
Jeden komentarz