Rząd zabrał się za realizację zobowiązania wyborczego i postanowił przeforsować owe już przysłowiowe „500 zł.” na kolejne dziecko i oczywiście stało się to powodem ataku „opozycji”, czyli tych wszystkich, którzy nie mogą przeboleć faktycznego lub potencjalnego oderwania od koryta.
Zresztą powodem do ataku jest wszystko, co się dzieje niezależnie od treści merytorycznej, jest to bowiem zadanie zlecone przez mocodawców wykonywane przecież nie „za darmo”.
Jest jednak realny problem skąd wziąć pieniądze na wsparcie rodzin.
Szacuje się, że w roku 2016 będzie to kosztować około 20 mld zł. a w latach następnych po ujawnieniu wpływu tego wsparcia na przyrost naturalny w Polsce, zapewne odpowiednio więcej.
Jest jeszcze jeden wstydliwy problem wymagający interwencji państwa, a mianowicie poza najmłodszymi –sytuacja najstarszych, szczególnie tych otrzymujących najniższe świadczenia emerytalno rentowe, lub ich pozbawieni. Na tym tle rzuca się w oczy oczywista niesprawiedliwość odziedziczona po PRL w postaci różnorakich przywilejów i rent „specjalnych”. W efekcie ubiak, który oprawiał bojownika o niepodległość ma po piętnastu latach „utrwalania władzy” emeryturę wielokrotnie wyższą od swej ofiary, jeżeli jej udało się jakimś cudem wyjść żywym z kryminału i znaleźć jakąś pracę. A za walkę o niepodległość może dostać dodatek nie byle jaki bo całe 208 zł i 17 groszy. Ciekawe jak się to ma w stosunku do emerytur tych wojskowych, którzy w życiu prochu nie wąchali, nie mówiąc już o prokuratorach wojskowych, o których nie dawno pisano, że za „smoleńskie” zasługi odchodzą w wieku 50 lat na emerytury w wysokości 18 – 20 tys. zł. miesięcznie.
Jak to jest, że jednym wypłaca się 60% podstawy obliczenia emerytury stosując dodatkowo ograniczenie wysokości wymiaru, a innym 100 % bez jakichkolwiek ograniczeń.
Emerytura jak wynika z encyklopedycznej definicji, jest niczym innym jak tylko „odłożonym zarobkiem” i musi być –„wypracowana”, w związku z tym „emerytury specjalne” stanowią zwykłe nadużycie i za przyznawanie ich powinno się ponosić odpowiedzialność karną i materialną.
Ustawa może uwzględniając szczególne okoliczności przyznać renty jednakże zarówno warunki jak i wysokość rent „specjalnych” muszą być ściśle ograniczone i w żadnym przypadku nie przekraczać średniego wymiaru emerytury i oczywiście wypłacane mogą być wyłącznie z budżetu, a nie z zasobów ZUS.
Relacja emerytury do zarobków musi być dla wszystkich jednakowa, a jedynym wyróżnikiem może być specjalne uznanie czasu przepracowanego w szczególnie ciężkich warunkach, chociaż to powinno znaleźć wyraz w podstawie obliczenia, czyli w wysokości zarobków.
Obecny system świadczeń rentowo emerytalnych w Polsce domaga się zasadniczej zmiany na zasadzie uznania równości praw obywatelskich, a przede wszystkim likwidacji oczywistej dyskryminacji i niezasłużonych przywilejów, co też z pewnością będzie wymagać zwiększenia wydatków.
Dotychczas ulubionym sposobem zdobywania pieniędzy przez rząd było stosowanie wespazjańskiej zasady – pecunia non olet, czyli sięganie do kieszeni podatnika.
Jest to najlepsza metoda nie tylko na pozyskiwanie sobie oporu społecznego, ale też na kurczenie ludzkich dochodów, a tym samym źródeł utrzymania budżetu państwa.
Alternatywą jest pobudzenie rozwoju gospodarczego i tym samym zwiększenie dochodu społecznego.
Tylko, że tej metody nikt dotąd nie zastosował, jedni bo tego nie życzyli sobie ich mocodawcy, a drudzy nawet, jeżeli mieli takie zamiary to zabrakło im okazji.
Obecny rząd nie może liczyć na pobłażanie, niezależnie od tego, co będzie robił i tak będzie poddany bezwzględnym atakom, może zatem nie krępować się i podjąć się dzieła na naprawdę dużą skalę, jakim będzie rozbudowa gospodarcza.
Tylko stworzenie państwa silnego i zasobnego umożliwi mu przetrwanie i otworzy perspektywy na bezpieczną przyszłość.
Ponadto trzeba podkreślić, że znacznie lepszą metodą na poprawę położenia rodzin posiadających więcej niż jedno dziecko jest zapewnienie pożytecznej i godziwie wynagradzanej pracy, aniżeli dodatki rodzinne.
A to może dać tylko wzrost gospodarczy.
Jednakże niezależnie od tego mogą i powinny być zastosowane metody racjonalnej oszczędności w wydatkach budżetowych.
Dotychczasowa metoda zarządzania budżetem polegała na traktowaniu go, jako łup wyborczy, co oznaczało wydawanie pieniędzy na opłacanie pretorian i na własne pożytki.
Racjonalna organizacja zarządzania państwem wymaga ograniczania szczebli decyzyjnych i obsad personalnych. Mnogość instytucji służy jedynie możliwościom obsadzania lukratywnych stanowisk ludźmi ze zwycięskich ugrupowań politycznych natomiast szkodzi interesowi publicznemu.
Dla dobra powszechnego aparat administracyjny powinien ulec znacznej redukcji, przy okazji przynosząc oszczędności budżetowe, które między innymi mogłyby zasilić wsparcie dla najmłodszych i najstarszych.
Wypłaty emerytur muszą być skorelowane z poziomem składek emerytalnych, chociażby bieżących. Ze względu na pozostawione jeszcze przez PRL zaległości w kumulowaniu składek i obecny niski poziom zatrudnienia, nie da się jeszcze przez wiele lat całkowicie uniezależnić systemu emerytalnego od interwencji państwa.
Istnieją jednak możliwości w miarę realnego wzrostu gospodarczego i podwyższenia poziomu aktywności zawodowej takiego zwiększenia globalnych wpływów z tytułu składek, że problem ten przestanie być zmorą budżetu państwa i niebotycznego zadłużania ZUS’u.
Nie jest to wprawdzie jedyny powód, dla którego niezbędne jest przyśpieszenie rozwoju gospodarczego Polski, ale z pewnością jeden z istotnych.
Sprawa wymaga szybkiego działania i dlatego uznając cele społeczne związane z akcją pomocy polskim rodzinom, brakuje mi ciągle dowodów aktywności ze strony rządu w sferze ekonomicznej.
3 komentarz