Może nie mam szczęścia, ale „pytania” posłów opozycyjnych, których dziesiatki wysłuchałem, to jedna sztampa i nuda, popisy ze znajomości aforyzmów, tylko cytowanych nie a’propos. Nikt np. nie uzasadnił zastrzeżeń do wymogu zgody 2/3 składu orzekajacego przy rozstrzyganiu spraw przez TK. Dlaczego to brak rozstrzygnięcia ma być gorszym rezultatem od widzi mi się (przepraszam – od przekonania wybitnych autorytetów prawniczych) trzech sędziów (odpowiednio dobranych przez prezesa TK (jak to ma miejsce teraz).
Przecież brak rozstrzygniecia, to wątpliwość przynajmniej pięciu sędziów. Czy to jest coś gorszego od rozstrzygnięcia wg woli trzech sędziów. Ponadto – wymóg trzynastu sędziów w posiedzeniu orzekajacym wyłącza nieograniczoną władzę prezesa TK przy ferowaniu orzeczeń – wystarczy by miał dwóch – trzech sędziów o takich samych, jak swoje, pogladach i już decyduje o wszystkim. Proponowana zmiana – całkowicie to niebezpieczeństwo usuwa.
Podnoszone niebezpieczenstwo powstania „martwego” trybunału, jest w rzeczywistości pożądanym stanem. Proszę pomysleć – wieszczony brak osiągniecia zgody przez wymaganą wiekszość 2/3 TK – może dotyczyć tych spraw, co do których istnieją uzasadnione wątpliwości składu orzekającego (co do ich konstytucyjności). Poniewaz wątpliwości mają wybitni prawnicy, to lepiej jest, kiedy owa konstytucyjność nie zostanie przesądzona w jakakolwiek stronę, niżby miała być za wszelka cenę osiągnięta. Sprawa wówczas wraca do organu, (osoby) pytającej i w przypadku ustawy – wchodzi w zycie, w przypadku sprawy „obywatelskiej” – wraca do sądów powszechnych…
Widać z tego, że porządek prawny pod rządami proponowanych zmian w ustawie o TK będzie wyższej próby, iż dzieje się to dotychczas….