„Dobrowolna rezygnacja z udziału w wyborach jest grzechem zaniedbania – powiedział na Jasnej Górze abp Stanisław Gądecki. Zaapelował do wierzących, by głosowali na ludzi, których poglądy nie sprzeciwiają się wierze i wartościom katolickim.”
Dwóch radnych PiS Jeleniej Góry rozdawało dzisiaj mieszkańcom flagi i ulotki wyborcze.
Pokazują wam biznesmeni jak się robi politykę. Weźcie przykład zachęty, tylko nie dosłowny. Weźcie Babcię pod ręką, zaprowadźcie na wybory. Weźcie sąsiada namówcie. Weźcie kupcie nawet piwo menelowi i przekonajcie do demokracji. Weźcie zmobilizujcie 60% obywateli i splajtują partie polityczne. Idźcie do lokali wyborczych i zagłosujcie na jakiegokolwiek kandydata bezpartyjnego. Przypilnujcie przy tym urn i wyniku.
Demokracja bezpośrednia
Pieprzenie kotka za pomocą młotka. Nie można zniszczyć obecnego układu nierealnymi rzeczami. Jeżeli chcemy demokracji to nie możemy wymagać jednego komitetu. Co do patriotów i to z polskim pochodzeniem to jest to niemierzalne, zależne od punktu widzenia i tuby propagandowej. Dziś ten, jutro tamten, pojutrze Żyd – jak się komuś nie spodoba. Trzeba szukać człowieka. Wystarczy stworzyć dekalog i oczekiwania. Brak priorytetów, dofinansowań, immunitetów, progów, niezawisłości, samowładztwa, bezkarności, dyktatury, właściwości miejscowej i odpowiedzialności zbiorowej. Musi być realny nadzór i równość wszystkich wobec prawa. Możemy zniszczyć obecne układy polityczne mobilizując wykluczonych społecznie. Tych najbardziej pokrzywdzonych, sfrustrowanych 60% nie biorących udziału w głosowaniu. To są Polacy, bezpartyjni. Trzeba tylko obudzić w nich patriotyzm. I dać argumenty na zmianę rzeczywistości. Na godną pracę, dom i sensowną emeryturę. Na obudzenie się w Polsce. Nie w granicach tylko w polskim majątku. To jest możliwe, jeśli będą mieli realny wpływ na wybory, udział w pracy i zysku. Takie samo prawo wyborcze jak i bycie wybranym. Muszą dążyć do demokracji bezpośredniej. Do wywalczenia obligatoryjnego referendum i prawa większości. Potem Konstytucji. Tylko szuje ględzą, że JOW-y to duopol lub władza bogatych. Jeżeli duopol – to jedną stronę tworzy jakaś partia a drugą naród. Ten będzie silniejszy kto podniesie więcej rąk, a nie kto ma więcej siana. Demokracja każdą mafię obali. Zacznijcie sprzeciwiać się partiokracji. Tylko budowaniem wokół antysystemowca (nie fanatyka religijnego czy skrajnego prawicowca) dokonamy rewolucji. Głosujcie na człowieka z nas. Łączącego, a nie dzielącego. To spowoduje pospolite ruszenie. I nie słuchać bolszewickiej propagandy, że ten to banderowiec czy pijak, tuba czy klakier tego czy tamtego. Życie każdego lidera zweryfikuje. Nie tak jak Wałęsę. Demokracja wymieni złego lidera na lepszego. Nie zdąży ustawić siebie i „doradców” na salonach. Zobaczycie jak się bezpieka i baroni przestraszą. Jedno jest ważne. Nie należy się kierować interesem własnym, co ja z tego (materialnego czy funkcyjnego) będę miał. Wiecie jak to się robi? Sondaże wy kreujecie. Dotrzyjcie do ludzi z przekazem. Kto ma media ten ma władzę. Zróbcie np. Kukizowi 15% (a jeszcze lepiej wprowadźcie go do drugiej tury). W parlamentarnych będzie miał (z wami) 30 albo 51%. Dobre ziarno urodzi dojrzałe plony. Układ zamknięty można rozwalić. Prezydentem może być wybrany tylko ten, kogo wybierze większość. Nie wszyscy są z tej samej bajki. Świadomość Polacy mają, nie mają siły. Kto słucha kolaboranta, wybiera okupanta. Jest niepowtarzalna okazja to zmienić. Obalić państwo w państwie. Obalić GTW.
Income statement – odnośnie bojkotu
Bojkot „wyborów” to jest agenturalna propaganda. Bojkot „wyborów” to danie szansy wygrania Komorowskiemu w I turze. Rachunek zysków i strat się kłania. Bojkot „wyborów” to zgoda na wybieranie się wiecznie ustawionych. Bojkot „wyborów” to woda na młyn żniwiarzy. Nie ma przepisu unieważniającego „wybory” nawet przy 1% frekwencji. Na moralność i wstyd układ zamknięty laskę kładzie. Bojkotują ci co u Brata Alberta siedzą, a agitują agenci. Nie bojkotować i nie rżnąć głupa o jakichś dewotach. Judasze namawiają do bojkotu lub głosowania na kogoś z najniższym poparciem, żeby żelaźni kandydaci wygrali. Obudzić naród i pokazać siłę. Pospolite ruszenie tworzy się realnie a nie biernie. Nic nie mogą tylko umarli. Okupanta można wygonić. Weto przeciw Komorowskiemu i Dudzie wyrazić. Jeśli przejdą pierwszą turę to olać drugą turę, a na barykady pójść w parlamentarnych.
*
Mamy demokrację raz na pięć lat. Właśnie w wyborach prezydenckich. Oczywiście trzeba pilnować urn wyborczych. Jest niepowtarzalna okazja powtórzyć sukces Tymińskiego, a nawet zrobić lepszy wynik. Zmobilizować rodziny, znajomych i niezdecydowanych, aby poszli zagłosować na Pawła Kukiza. Sondaże dla baronów partyjnych maleją, a dla Kukiza rosną. Przepchnąć go do drugiej tury to tam wszyscy się obudzą. Dla POPiS notowania już nie wzrosną, bo ich elektorat jest określony. Zróbmy bum, zobaczycie jak zaczną etykę i uczciwość stosować. Zobaczycie jak bez kałacha można rewolucję zrobić. System im się już wali.
Prezydent jest jeden, zaplecze to naród.
*
Jeśli frekwencja wyniesie 10% to naród poczuje słabość. Jeśliby wyniosła 90% to by była siła. Frekwencja może wynieść nie mniej niż 25%, bo tyle osób ma interes w startujących komitetach. Czy to formalnie (mając stanowiska i władzę), czy pośrednio, czy licząc na coś. Żaden poziom frekwencji nie jest formalną podstawą do unieważnienia wyborów. Mandat dostanie tan, kto uzyska największą ilość głosów. Prezydent na argument niskiej frekwencji powie, taka była zgoda narodu. Gdyby naród miał przeciwne zdanie, to poszedłby do urn i zagłosował na innego kandydata. 90% biernych to nie jest jednolita, solidarna, konkretna siła. Nie ma magnesu w żadnym kierunku. Z socjologicznego i politycznego punktu widzenia, ludzie są niemądrzy. Jeśli mi sąsiad ukradnie krzesło, to go więcej nie wpuszczę do domu. Jeśli kupię bubel w sklepie, to więcej go nie kupię. Jeśli żona mnie zdradzi, to się z nią rozwiodę. Jeśli konkurencyjna firma da mi więcej zarobić, to się do niej przeniosę. Jeśli mnie polityk oszuka, to go więcej nie wybiorę. Jeśli mi ktoś coś obieca i słowa nie dotrzyma, to wyślę go do diabła. Jest coś takiego jak kodeks etyczny i kodeks karny. Za przestępstwo należy ścigać. Za łamanie kodeksu etycznego też jakieś sankcje muszą być. Tu nie wejdzie prokurator. Tu możemy my, ludzie się zemścić. Za zło wyrządzone mi, narodowi i państwu, odciąć szuję od koryta. Odciąć można wybierając nowego. Nie ma znaczenia generalnie czy się sprawdzi. Jak się nie sprawdzi to powinien raz oszukać. I tak by się politycy nauczyli prawdziwą pierestrojkę wprowadzać, a nie dzieci od 6 roku do szkoły, emerytura od 67 roku życia nie gwarantując pracy, służba zdrowia za pieniądze albo po śmierci, eksmisje na bruk itd. Niektórzy mówią, że Popiełuszko był głupi. Maksymilian Kolbe też. Patrząc na bierny kler (w obliczu tylu samobójstw i wykluczenia społecznego) to można by pomyśleć że faktycznie. Nie. Nie byli głupi. Tylko kler stał się rodzajem partii politycznej. Ugrał swoje, konkordat, dofinansowanie, majątki, brak podatków i ma gdzieś naród. Ja nie.
*
Panie Piotrze,
moja mama urodziła się w Brodach, 100 km nad Lwowem. Byłem tam cztery lata temu z nią i dziećmi, zobaczyć korzenie. http://030267.salon24.pl/117724,relacja-z-wyprawy-na-kresy
Mieszkałem u Polki we Lwowie. Ukraińcy byli mili dla mnie i prosili żebym nie mówił po rosyjsku. Mama z panieńska nazywała się Romaniuk, dziadek miał jakieś dalekie korzenie ukraińskie. Generalnie byli Polakami, katolikami, kupili nawet dzwon do kościoła…
Nie wiem co Kukiz robił na Ukrainie, bardziej żałosny był pobyt tam Kaczyńskiego, polskiego konserwatysty.
Kukiza nic nie obciąża, bo jeszcze nie rządził. Kuba Wojewódzki to darmowa reklama. Ponoć nie ważne czy się dobrze mówi czy źle, byle dużo…
Fakty są takie:
„Braun beknął, że obecna III Rzydopospolito to „post-PRL”. W rzeczywistości III Rzydopospolita to anty-PRL! Wtedy huty i stocznie budowano, obecnie je zniszczono. Wtedy poziom życia podnosił się – obecnie obniża się. Wtedy nie było milionów bezrobotnych – dzisiaj są. Wtedy państwo walczyło z bezdomnością – obecnie nie. Wtedy szpitale nie bankrutowały. Obecnie tak. Wtedy państwo utrudniało emigrację (o co było wściekle krytykowane). Obecnie nieomal wymuszą ją biedą i bezrobociem. Wtedy nie było prywatnych żydowskich banków i koncernów – teraz są.”
as
Oni za to odpowiadają:
http://grzegorz-niedzwiecki.blog.onet.pl/2013/12/03/od-swietego-mikolaja-dla-polakow/
W rewolucyjnym kraju skończyli by jak Ceausescu.
Ja jestem za JOWami, w każdym bądź razie za demokracją bezpośrednią, mój brat bliźniak nie. Proszę przeanalizować choćby własne poglądy władzy okupanta. Dlaczego tak jest (ja bym inaczej to określił, skur…)? Bo mają swoje prawo, fory, dofinansowania, progi, argumenty materialne, media, sondażownie, autorytety i swobodę w przyjmowaniu wniosków referendalnych. Gdyby naród decydował, to miałby prawo odwołać niesprawdzonego polityka. Nie zgodził by się na powyższe cytaty.
Jak wygra jakiś apartyjny kandydat, to na jesień będzie zmiana Konstytucji. Bo skoro naród go wybierze, to włączy się w komitet wyborczy do parlamentu. I będzie pospolite ruszenie. Będą wprowadzone w życie porozumienia sierpniowe i wszystko to, co nie zrealizowała Solidarność.
Ja nie kandyduję, bo znam opowieść „Orzeł królewski” Anthony De Mello. Nie ta półka.
Zadam ja pytanie. Co to za patriota, który twierdzi: farsa żydłacko-srulowa pod żydowskim zarządem i nic nie robi żeby to zmienić? Pasuje wam status quo? Dziwny patriotyzm. Już bardziej rozumiem tych z Brata Alberta i mieszkań socjalnych. Nie chodzą na wybory i nie podnoszą głosu. Jak można tą farsą zmienić nie chodząc na wybory i dając przyzwolenie na wieczne rządzenie tych złych. Za wasze pieniądze. Na zdrowie. Z moich podatków nie żyją. Nie licząc VAT…
*
Fakty
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Władysław Bartoszewski nie miał wyższego wykształcenia, ale był profesorem.
Paweł Kukiz studiował administrację na Uniwersytecie Wrocławskim. Ukończył także prawo i nauki polityczne na Uniwersytecie Warszawskim.
JOW jest (być może) nie tylko w Izraelu. JOW jest też w Szwajcarii. Wynik wyborczy w polskim senacie ma odzwierciedlenie w przekładni sejmowej. MMA.
Politycy polscy wolą zajmować się wyborami na Białorusi niż zadbaniem o to, żeby wybory do Sejmu w Polsce były rzeczywiście demokratyczne, a więc równe, bezpośrednie, a nawet proporcjonalne i gwarantowały obywatelom RP ich konstytucyjne bierne prawo wyborcze. http://prawica.net/node/3037
Ordynacja większościowa oparta na jednomandatowych okręgach wyborczych daje młodym ludziom z aspiracjami politycznymi możliwość dochowania wierności swoim poglądom, z czym miała problem lwia ilość posłów na Sejm. http://jow.pl/przyklad-idzie-z-gory/
O konkretnych faktach może mówić tylko uprawniony człowiek w danej dziedzinie. Wątpię czy jesteś lekarzem. Szanowny A.S.
Ludzie powinni mieć realne prawo decydować o kształcie państwa i być odpowiedzialnymi za stan rozwoju.
*
Wiesz przyjacielu,
mam wielu znajomych za granicą (Tymińskiemu nie ubliżałem, dałem tylko przykład). Wielu kolegów i koleżanek z młodości oraz wielu rzekomych patriotów, dysydentów. I tak sobie myślę, czy patriotą jest ten co ucieka, trzepie kasę i jątrzy, czy ten co nadstawia łeb w kraju? Cenę za walkę płacą Gavroche w Polsce, a emigranci jedzą kawior i łososia. Abstrahując od tych w Irlandii. W Polsce jest 38,5 mln obywateli. Za granicą 38,5 mln obywateli. W Niemczech jest przeszło 80 mln obywateli. Za granicą 16 mln obywateli. Myślę, że jakby ci byli solidarnościowcy, ropciowcy, korowcy, przyjechali do Polski, stworzyli poważny komitet, to bezpieka by uciekła do Izraela lub Londynu. Myślę, że jakby ci byli solidarnościowcy, ropciowcy, korowcy sypnęli odłożonego grosza na kampanię dla prawdziwego patrioty, to okupanci czmychnęli by do Moskwy czy Berlina. To było by łatwe do odrodzenia Polski. Dla mnie patriotą jest ten, co walczy na barykadach a nie ten, co stuka w klawiaturę w bezpiecznym miejscu. Dla mnie wyborcą jest ten co mieszka w granicach kraju a nie ten co buduje budżet obcemu państwu. Szanuję wszystkich, ale każdy musi znać swoje miejsce w szeregu…
Panie Piotrze,
nie mam szowinistycznych poglądów. Jestem statystykiem, a tak naprawdę socjologiem w zakresie komunikacji społecznej.
Jakbym żył na granicy ubóstwa w Kanadzie to przyjechał bym do Polski.
Nie chciałem Pana obrazić. Nie każdemu się poszczęściło, ale i nie każdy ma aspiracje polityczne i nie każdy chce naprawiać świat zaocznie. Nie generalizuję, ale znam paru prawników i rzekomych dysydentów, którzy ze Skandynawii czy okolic Australii piszą kto żyd, kto komunista i rozliczają ten burdel. Niech przyjadą i naprawią.
Mam kolegę w Kanadzie. Marek K. Mieszka w Edmonton, Alberta. Kanada. Pracował ze mną w DDR w latach 1982 – 1984. Nazywaliśmy go bucu. Nie był ani do baby ani do szklanki. Myliłem się. Już w 1985 roku wyjechał do Kanady, miał opcję RPA i Australii. Skończył tam prawo jazdy na ciężkie samochody i je kawiory. Pracuje jako Truck driver. Jeździ na wycieczki do Egiptu i Izraela. Do Kambodży i Chin. Do Japonii i Nowej Zelandii. Do Ameryki Południowej i gdzie się da.
Nie wnikam co trzeba zrobić, żeby narazić się mafii „czeczeńskiej”.
Co do mnie, to pomogłem wielu (jest to opublikowane) choć wylali na mnie za to wiadro pomyj. Ot taka dziwna nacja.
Mimo wszystko, Polaków jest w kraju wystarczająco dużo, aby demokratycznie (bez pieniędzy) wygrać z „okupantami”. Zapewniam Pana i pozdrawiam
Grzegorz Niedźwiecki
*
Pustosłowie – demokracja przedstawicielska.
Szanowni Państwo,
mamy źle w Polsce, generalnie wszyscy się z tym zgadzamy. Należy zadać sobie pytanie dlaczego mamy źle w Polsce? Co powoduje tą złą sytuację? Odpowiedź jest prosta. Zła władza, zły ustrój, złe zarządzanie.
Władza to ponoć partyjniacy, okupanci, Żydzi. Polska jest republiką parlamentarną. Zarządzają nią libertyńscy banksterzy i prywaciarze.
Co trzeba zrobić żeby ze złego zrobić dobre? Zmienić władzę, zmienić ustrój i zmienić zarządzanie. Nie było jeszcze demokracji bezpośredniej, więc oszustwem jest stawianie jaj na jednej wadze z D’Hondta. Tak postępują manipulatorzy. Obrońcy zła.
Czerpać trzeba z postępu a nie z walki o ogień.
Nikt nie podaje recepty jak naprawić to zło. Jak bojkotem można wyrzucić „okupantów”? Ja pokazuję jak można tego dokonać. Wziąć sprawy w swoje ręce.
Głosuję na Pawła Kukiza
http://grzegorz-niedzwiecki.blog.onet.pl/2015/05/03/glosuje-na-pawla-kukiza/
http://socjolog61.neon24.pl/post/121838,glosuje-na-pawla-kukiza
http://www.twojewiadomosci.com.pl/content/g%C5%82osuj%C4%99-na-paw%C5%82-kukiza
http://rykowisko.jelonka.com/glosuje-na-pawla-kukiza-57589.html
http://030267.salon24.pl/644003,glosuje-na-pawla-kukiza
https://3obieg.pl/glosuje-na-pawla-kukiza
Socjolog