Widok premiera Izraela łokciami torującego sobie drogę do pierwszego rzędu światowych liderów w Paryżu wywołał zarówno zakłopotanie a dla jego przeciwników w nadchodzących wyborach stanowił rozrywkę dając im do ręki silne argumenty. Wielkie nagłówki i opasłe kolumny w prasie spowodowane były tym żę premier Benjamin Netanjahu w niedzielnym marszu w Paryżu pchał się do przodu i bezskutecznie próbowal przeskoczyć na czoło kolejki czekającej na autobus wiozący liderów na marsz.
Wielu dziennikarzy żartowało, że takie zachowanie ( „pushiness”) jest cechą typowo izraelską , ale sam Netanjahu wywołał burzę krytyki swoim postępowaniem , niektórzy twierdzą, że próbował zbijać kapitał polityczny przed marcowymi wyborami.
„Oczekujemy, że premier premier będzie nas godnie reprezentować, a nie przynosić nam wstyd”, napisał Szymon Shiffer w najlepiej sprzedającej się gazecie Yediot Aharonot.” Byłem zakłopotany, gdy zobaczyłem, jak izraelski przywódca przepycha sie aby załapać się do pierwszego autobusu z liderami, a następnie używa łokci aby znaleźć się w pierwszym rzędzie przywódców państwowych „, pisał.
Zobaczcie i oceńcie sami, zwracając też uwagę na Tuska który zachowuje się identycznie.
Izraelskie media donosiły, że Francja zwróciła sie do Netanjahu z prosbą aby tryzmał się z dala od marszu, ale on zignorował prośbę i mimo wszystko wział udział .- „Zachowanie niepotrzebne, głupie ” – twierdzono. Efekt był taki:
Jednym z pamiętnych obrazów z marszu był widok Benjamina Netanjahu Premiera Izraela oraz Palestyńskiego Prezydenta Mahmuda Abbasa idących w pierwszym rzędzie po obu stronach Prezydenta Francois Hollande’a. No i oczywiście Donald Tusk.
Podczas marszu, Netanjahu zręcznie manewrował i przesunął się aż z drugiego rzędu na front, wykonując przyjazny uścisk dłoni Prezydenta Mali, Ibrahima Boubacar Keita – którego kraj nie ma stosunków dyplomatycznych z Izraelem
„To było żenujące, nie wspominając o tym że haniebne, dyy zobaczyło się Premiera Izraela … próbującego wepchnąć się do autobusu, do którego nie powinien wsiadać, potem czyniącego zdecydowane wysiłki aby z drugiego rzędu dostać się rzędu liderów idących z przodu,” pisał Ben Caspit z Maariv Daily.
Oskarżył on Netanjahu że zachował się jakby był na wiecu wyborczym” wykorzystując Francuzów w typowo izraelski, bezmyślny i niepotrzebny sposób” – cokolwiek by to nie znaczyło.
Lewicowy dziennik Haaretz, porównał Netanjahu do niesfornego turysty.
„To było tak jak jak czasami można za granicą rozpoznać izraelskich turystów zachowujących się głośno, demonstrujących złe maniery i grubiańskie zachowanie, tak żaden z setek milionów ludzi na całym świecie, którzy obserwowali niedzielny marsz w Paryżu w telewizji nie miał najmniejszych problemów ze odnalezieniem izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu, ” napisał Yossi Verter z Haaretz.
Członkowie młodzieżowego skrzydła opozycyjnej partii Pracy stworzyli nawet grę online, używając pseudonimu Netanjahu nazywajac ją ” Push Bibi „- w której gracz ma 30 sekund, by manewrować izraelskim przywódcą tak by przesunąć go z tyłu tłumu do przodu. Na końcu gry pojawia się napis: ” Gdy Bibi wygrywa, wszyscy tracą. Potrzebujemy innego przywództwa, które wprowadzi Izrael do pierwszego rzędu, bez przepychania”.
Niektórzy komentatorzy staneli w obronie Netanjahu. Pisząca w Haaretz, Tal Niv uważa że premier „nie zasługuje na pogardę spadającą na niego.” „To nie byłoby przyjemne, by zobaczyć go z tyłu tłumów na wiecu, ale w przednim rzędzie … to obraz, który może podarować mu urząd premiera”, pisała.”
Pogarda dla jego zakłopotanego wyglądu lub podkreślanie „przepychanki” nie mogą zaciemniać faktu, że udało mu się wysyłać jasny komunikat … „Wracajcie do domu. będę was chronić „,” powiedziała, odnosząc się do wezwania Netanjahu do francuskich Żydów, aby przenieśli się do Izraela.
Źródła: AFP, thepeninsulaqatar.com/news/middle-east/316678/
PS. Czy polskie , co ja mówię, czy media w Polsce odważyły by się skrytykować postepowanie pana Donalda które jak widać było niemal identyczne? Pytanie retoryczne bo wiadomo że nabrały wody w usta. U nas od czasów Gierka wolno pisać tylko o sukcesach władzy.