Wiadomości w mediach nie nastraja optymistycznie na przyszłość. GUS podał, że jakoby do roku 2050 liczba emerytów ma wzrosnąć z 7 do 10 milionów Polaków i na 100 pracujących będzie już 52 emerytów. Nie wiem jak to policzyli skoro jak podaje sfora.biz:
„Tylko 17 proc. Polaków nie rozważa wyjazdu za granicę w poszukiwaniu pracy – wynika z najnowszego badania przeprowadzonego na zlecenie Work Service przez firmę Millward Brown.”
Jak te 83 % wyjedzie, to do 2050 roku wszystkie dziadki wymrą i na obszarze Polski nie będzie żadnego Polaka. Podstawowa rada, żeby zatrzymać młodych Polaków w Polsce jest taka, żeby pracownikom zacząć wreszcie płacić jak ludziom wolnym, a nie traktować ich jak niewolników. Ktoś powie, Polska ma długi, trzeba je spłacać, trzeba zbroić się, bo Rosja jest nieobliczalna, nabijając przy tym kabzę zachodnim koncernom itp. Nie można więcej płacić pracownikom.
WW porządku, ale żeby mieć pieniądze, najlepiej jest mieć coś unikalnego, czego inni nie mają, a potrzebują. W naszym przypadku najlepszym rozwiązaniem jest unikalna technologia. Społeczeństwa Zachodnie będą się starzały i będzie zapotrzebowanie na opiekę nad osobami starszymi i na urządzenia umożliwiające im poruszanie się.
Polska będzie w samym centrum wydarzeń, bo młodzi uciekną z kraju i starzy będą musieli pracować. Z pewnością wiek emerytalny zostanie wydłużony w Polsce do 100, a może i 120 lat. A więc dziadki będą musiały się żwawo ruszać i jeszcze pracować. Oczami wyobraźni już widzę 92 letnich górników, czy 89 letnie panie tańczące na rurze w najtklubach. Ale seniorzy sami z siebie nie będą tak sprawni. Z moich obserwacji wynika, że zdziecinnienie czy jakaś demencja starcza wynika raczej z braku nowych bodźców, a nie ze zmian w mózgu. Nie jestem neurobiologiem, więc nie mogę autorytatywnie wypowiadać się w tym temacie. Moim zdaniem, większość dziadków mózgi ma sprawne, tylko zaniedbane. Zamykają się w swoich mieszkaniach, oglądają telewizję i głupieją. Nie wychodzą z domów, bo mają problem z narządami ruchu. Gdyby mogli normalnie się poruszać, to różnice w psychice między starymi i młodymi nie byłyby tak wielkie. I tu jest sedno problemu. Należy zacząć produkować egzoszkielety wspomagane dla seniorów. Dla ludzi nie obeznanych z tematyką zacytuję Wikipedię:
„Sztuczny egzoszkielet lub pancerz wspomagany – mocowana na zewnątrz ciała powłoka, której celem jest wzmocnienie siły mięśni użytkownika. Egzoszkielet może wzmacniać wszystkie partie mięśni lub tylko niektóre (np. sztuczne ramię).
Poruszanie się w egzoszkielecie zależy od kilku czynników (właściwego dopasowania egzoszkieletu, odpowiedniego oprogramowania komputera sterującego, możliwości sterowania nim osoby z niego korzystającej). Za ruch urządzenia odpowiedzialny jest zazwyczaj system siłowników elektrycznych, pneumatycznych lub hydraulicznych (rzadko przekładni mechanicznych) mocowanych w jednolitej osłonie (kombinezonie). Aktywne egzoszkielety są zasilane przy pomocy różnego rodzaju silników lub energią z akumulatorów. Ruch jest nadzorowany zazwyczaj poprzez sterownik w postaci komputera. Dodatkowo mogą występować czujniki żyroskopowe (informujące system o stanie równowagi w jakim znajduje się dana osoba i wprowadzające do systemu ewentualne korekty mające na celu przywrócenie równowagi.”
Z pomocą takich egzoszkieletów babcie będą mogły tańczyć na rurze, a dziadkowie fedrować w kopalniach.
Oprócz egzoszkieletów trzeba w Polsce rozwinąć dział robotów domowych, które dzielnie wspierałyby ludzi starych w ich codziennym życiu.
A czy własnymi siłami Polska może coś takiego zrobić?
Polscy młodzi informatycy czy robotycy nagradzani są na różnych międzynarodowych konkursach, potem gdzieś znikają. Polscy naukowcy są cenieni, ale w zagranicznych instytutach badawczych. Czyli widać mamy zdolnych ludzi, którzy z łatwością są w stanie rozwinąć dział robotyki związany z egzoszkieletami i robotami domowymi, tylko takim ludziom trzeba odpowiednio zapłacić, żeby mogli godnie żyć w Polsce i nie musieli się zastanawiać, czy z pensji naukowca wystarczy im na miesięczne opłaty za mieszkanie, prąd, gaz, że o jedzeniu czy ubraniu nie wspomnę. Naukowcy pracując na takimi projektami nie mogą mieć głów zaprzątniętych myślami, czy np. wystarczy im pieniędzy na żłobek dla dziecka, gdzie znaleźć dodatkową pracę, żeby mieć na wakacje z dzieckiem w Krakpkowicach Górnych itp. Oni muszą myśleć nad rozwojem egzoszkieletów, nad nowymi materiałami itp. Tym powinny być zaprzątnięte ich umysły.
Proponuję więc stworzenie państwowego przedsiębiorstwa zajmującego się opracowywaniem i wdrażaniem nowych robotów, głównie dla ludzi starych. Piszę, żeby firma była państwowa, bo nie widzę wielkich różnic między przedsiębiorstwami państwowymi, a wielkimi firmami prywatnymi, jak np. koreańskie czebole typu Samsung. Dobrze zarządzane przedsiębiorstwo państwowe może być równie sprawne jak prywatne. Polska powinna się skoncentrować na tym, żeby np. w ciągu 15 najbliższych lat stać się światowym liderem w produkcji egzoszkieletów i usługowych robotów dla ludzi starych. W związku z wydłużaniem się życia ludzkiego i przybywaniem osób starszych cały świat będzie kupował Polskie roboty. Taka firma pomoże Polsce wyjść z długów i uchroni nasz kraj przed zapaścią demograficzną, a ludzie starzy, dzięki egzoszkieletom, odzyskają radość życia.