WIEDZA
Like

Straszenie społeczeństw epidemiami

13/04/2015
476 Wyświetlenia
0 Komentarze
33 minut czytania
Straszenie społeczeństw epidemiami

Kochany Wnuczku! Wiek XX i XXI były okresem nasilenia działań mających zmusić ludność do określonego zachowania. Był wiekiem likwidacji klasy średniej. Już w 1947 roku wprowadzono pojęcie „zimnej wojny”, jako uzasadnienie zwiększenia kontroli ludności i nałożenia większych podatków. W okresie II wojny światowej państwo niemieckie nakładało na obywateli podbitych krajów podatek w wysokości tylko 30% dochodów. Na Polaków, za opór zbrojny, nałożono podatek w wysokości 33%. Był to najwyższy podatek w owym czasie na świecie. Po 1944 rok, jak Sowieci przejęli kraje Europy Środkowej pod swoje opiekuńcze skrzydła, to od razu zwiększyli obciążenie społeczeństwa do około 50% dochodu. Musisz pamiętać, że tzw. Rewolucja Październikowa 1917 roku, została przygotowana i sfinansowana przez Maxa Warburga, szefa tajnej i jawnej policji oraz naczelnego bankiera Cesarstwa Pruskiego i jego brata Paula Wartburga, szefa FED-u.

0


Wykonawcy typu Goldman-Lenin, czy Bronstein-Trocki, to tylko marionetki do wykonania mokrej roboty. I zauważ, jak się manipuluje pojęciami: świat zna nazwiska tych morderców, a nie zna autorów takiego planu, tj. zniszczenia cesarstwa moskiewskiego, zwanego obecnie ruskim. Po drugie, poprzez zastraszenie ludności w tzw. krajach demokracji ludowej, nikt się specjalnie przeciwko takim wysokim podatkom nie buntował. Metody wyciągania pieniędzy od ludności były rozmaite, na przykład pod pretekstem ubezpieczeń społecznych, pod pretekstem emerytur, itd. Oczywiście, propaganda uzasadniała to działaniem dobroczynnym socjalizmu dla człowieka. Zupełnie nie miało znaczenia, że co najmniej 30-40% tych kwot się marnowało, albo szło na całkowicie inne cele. Konkretnie, człowiek musiał pracować koło 40 lat. Zabierano mu przez ten okres prawie 50% dochodu. Znaczną część tych pieniędzy, w teorii, przeznaczono na przyszłe emerytury. Problem polegał na tym, że tylko jakieś 10% mężczyzn dożywało do emerytury. Innymi słowy, 90% pieniędzy zabierała grupa trzymająca władzę. Nigdy żadnego rozliczenia pieniędzy podatnika chowanych w ZUS-ie nie przedstawiono.

Uzasadnieniem dużych podatków było także ogłoszenie „zimnej wojny”, jak również „żelaznej kurtyny”. Oczywiście, te pojęcia medialne były tylko dla maluczkich. Duzi spokojnie handlowali. Na przykład dwa razy do roku przedstawiciele Sowietów i Zachodu spotykali się na Cejlonie w celu ustalenia cen najważniejszych produktów, takich jak ropa naftowa, złoto, czy diamenty. Przecież to oni przygotowali „rewolucję”, a potem finansowali Stalina i II wojnę światową. I nikomu spośród nich nie przeszkadzał w handlu fakt, istniejącej w mass mediach, żelaznej kurtyny, czy ogłoszenia zimnej wojny. Propaganda i publiczna edukacja cały czas była ustalana pomiędzy dwoma blokami politycznymi. Przykładem istnienia takich uzgodnień był zakaz uczenia w Polsce o fakcie obozów koncentracyjnych w Anglii dla żołnierzy polskich, walczących w 1939 z Sowietami, czy prowadzenie cenzury przez Anglików na korespondencję żołnierzy II Korpusu gen. Andersa. W PRL-u nie wolno było wspominać nawet o mordach katyńskich, czy powstaniu lwowskim w 1944 roku. I jak możesz się przekonać tak było nawet po tzw. przemianach 1990 roku. Nadal temat powstania lwowskiego, czy mordów na Morzu Białym w 1940 roku, jest zakazany.

Paradoksalnie, ograniczenie dostępu do informacji powiększyło pojawienie się internetu. Ilość informacji znajdującej się w internecie jest tak olbrzymia, że przeciętny obywatel pracujący po 10-12 godzin dziennie nie ma czasu na prowadzenie analizy tych informacji. Wiadomo, że wystarczy 200 odpowiednio przygotowanych trolli, aby zdominować dyskusje w internecie. Jest to znacznie prostsze i tańsze, aniżeli trzymanie Urzędu Cenzora, jak to było w komunizmie. Jest to, co podkreślam, bardzo tani sposób kontrolowania społeczeństwa. Widzimy to śledząc tzw. dyskusje na forach internetowych. Po wpisach można poznać trolli, ponieważ stosują niepolską składnię językową. Ich wpisy są prostym tłumaczeniem z języka zachodniego. Widać, że po przyjeździe do Polski w ostatnich latach, jeszcze nie przyswoili sobie niuansów polskiego języka. Poza tym, najczęściej działają parami i ich wpisy są podobne co do gramatyki i składni. Poza tym musisz pamiętać,że Twoje wpisy służą do opracowywania kolejnej kampanii dezinformacyjnej. Skoro wiedzą co ludzie myślą, to łatwo przygotować mogą odpór. Nie muszą już badać nastrojów społecznych.

Musisz bowiem pamiętać, że już przed 100 laty wymazano pojęcie państwa, jako obszaru zamieszkiwanego przez określoną ludność. Obecnie pojęcie to odnosi się do terenu zamieszkałego przez od 5 do 10 milionów obywateli, rządzonych przez wyznaczone osoby. Najczęściej te występujące w mass mediach osoby, to tylko aktorzy sceny politycznej. Osoby naprawdę trzymające władzę znajdują się za kulisami. Podział Europy w latach 90. rozpoczął się od zniszczenia państwa Czechosłowacji i podzielenia tego obszaru na Słowację i Czechy. Już sam pomysł połączenia tych krain w jedno państwo po 1920 roku, był iluzją. Czechy od praktycznie XI/XII wieku były związane z Cesarstwem Rzymskim Narodu Niemieckiego. Aż 3 królów czeskich było cesarzami Niemiec. Przypomnę, że tego „zaszczytu” nie dostąpił żaden król Polski. A po 1526 roku Czechy całkowicie weszły w orbitę niemieckojęzyczną. Słowacy natomiast, w zależności od okresu, należeli do państwa polskiego, lub węgierskiego. Nigdy w ostatnim 1000-leciu nie było państwa słowackiego, jest to wymysł niemiecki – hitlerowski, z 1938 roku. Kolejnym posunięciem ONYCH było wymazanie z mapy europejskiej państwa Jugosławii w 1995 roku. Po 5 latach przygotowań i masowego przesyłania broni po NRD-owskiej do Jugosławii przez BND, doprowadzono do przejęcia kopalń srebra i uranu przez prywatnych inwestorów z USA, pod bezpośrednim kierownictwem p. Madelain Albright. Swego czasu TV Planeta prezentowała doskonały film o tym, jak to przygotowano inwazję na Jugosławię i rolę P.M. Albright, oraz fałszowanie informacji prasowej. Doskonale opisuje takie fakty fałszerstw raport generała kanadyjskiego, dowódcy korpusu NATO. Ingerencja NATO w Jugosławii była całkowicie nielegalna w świetle prawa międzynarodowego i karty NATO. Była nielegalna do tego stopnia, że musiano zmienić zapisy w niej po zajęciu Jugosławii Opisują także masową dezinformację prasową lekarze, którzy szukali rzekomych grobów w Srebrenicy i nic nie mogli znaleźć.

Te całkowicie sprzeczne z obowiązującym w owych czasach prawem międzynarodowym działania nasiliły się po tzw. 9/11, czyli zniszczeniu przez kontrolowany wybuch wieżowców w WTC w Nowym Jorku.

Rozpoczęła się wojna z terroryzmem, ogłoszona przez Prezydenta USA. Była to bardzo ciekawa wojna, ponieważ pozwalała zaatakować każdy kraj na świecie, który w jakiś sposób nie podobał się starszym i mądrzejszym, czyli mówiąc prościej, posiadał bogactwa naturalne, których nie chciał oddać cudzoziemcom. Przecież terroryści, podobnie jak komuniści, czy naziści nie posiadają określonego państwa, więc można przypisać ich do każdego. A że to zaatakowane państwo ma demokratycznie wybrany rząd i nikogo nie prosiło o pomoc? A co to kogo obchodzi. My swoje wiemy i będziemy niszczyć terroryzm, aż kamień na kamieniu z niego nie zostanie. Przecież i tak się nikt nie upomni o to zaatakowane przez nas państewko.

Oczywiście, jak zaczęła się wojna (sprowokowana przez banksterów), to do niej przyłączyły się różne trolle, które chciały skorzystać na tym interesie. Były to koncerny chemiczne i przemysł farmaceutyczny. Nie będę omawiał przemysłu wojennego, ponieważ jest oczywistym, że jego przedstawiciele byli w lobbingu wojny. Podam tylko, że około 60% produkcji tzw. bezzałogowych samolotów – dronów – powstaje w Izraelu. Przemysł farmaceutyczny wymyślił wojnę z bioterroryzmem, czyli skażeniem bakteriologicznym, które może zagrozić miłującemu pokój społeczeństwu. Jak jednak uczy historia, używanie bakterii do walki wymyślili tylko i wyłącznie psychopaci związani z wojskiem. Jedyne znane i udokumentowane zastosowanie broni biologicznej, to dawanie ludności indiańskiej skażonych koców przez armię kanadyjską i amerykańską. Zachowała się korespondencja tych wojskowych. Wszelkie inne dywagacje, jakoby na przykład Kolumb i jego następcy przywieźli choroby do Ameryki, nie wytrzymują krytyki w świetle obecnej wiedzy. Teoryjki te powstały w XIX wieku w celu uzasadnienia postępowania ówczesnych wojskowych. Najlepszym dowodem, że nie miało to nic wspólnego z Kolumbem, jest fakt wysokiej śmiertelności Indian w XIX wieku. Gdyby zetknęli się z wirusem wcześniej, to naturalną koleją rzeczy, śmiertelność nie byłaby tak tragicznie wysoka. Pisałem o tym już wcześniej. Poniżej przytoczę kilka najbardziej głośnych rewelacji podawanej przez tzw. uniwersytecką, urzędową medycynę, jako kamienie milowe w „leczeniu”.

1756-1763 w Ameryce Północnej dowódca angielski lord Jeffrey Amherst zgodził 16 lipca 1763 roku, się z wnioskiem płk. Henry’ego Buketa z dnia 13 lipca 1763 roku, aby w celu zmniejszenia populacji Indian dawać im skażone ospą koce. Nie zgodził się natomiast z drugim wnioskiem aby szczuć Indian psami z powodu braku wystarczającej liczby psów. bezpośrednim wykonawcą tego rozkazu został kpt. Simeon Ecuyer wysyłając skażone koce dla Indian otaczających Fort Pitt (Pittsburgh).
Jest to pierwszy i jedyny udokumentowany przypadek stosowania broni biologicznej na świecie.

Ok. roku 1850 celowo zakażano plemiona indiańskie wschodniej Kanady ospą prawdziwą i innymi chorobami w celu zmniejszenia ich liczebności. Plemiona na zachód od Wielkich Jezior zostały w większości nietknięte przez te plagi.

Rok 1876 – pod wpływem premiera Johna A.MacDonalda , Kanada przyjmuje ustawę Indiańską, która redukowała wszystkich Indian do roli nie obywateli i osób pozostających pod opieką prawną państwa kanadyjskiego. Indianie nie mogą głosować, pozywać w sądach, posiadać własność. Ich status jako osób pozostających pod opieką prawną pozostaje niezmieniony podobno do dnia dzisiejszego.

Rok 1891 rok – pierwszy medyczny raport o masowych zgonach w szkołach spowodowanych szalejącą gruźlicą zostaje przesłany do rządu federalnego. Bez odpowiedzi.

Rok 1905 rok – populacja Indian została zredukowana do 5% stanu pierwotnego w okresie dwu pokoleń.

Rok 1905 rok – raport dr Peter Bryce, Głównego Urzędnika Medycznego, stwierdza, że połowa wszystkich dzieci indiańskich w szkołach umiera z powodu celowo rozprowadzanej gruźlicy i ukrywania dowodów i statystyk.

Rok 1920 rok – prawo federalne wprowadza obowiązek umieszczania wszystkich dzieci indiańskich powyżej 7 roku życia w szkołach z internatem. Liczba zgonów wśród Indian w następnej dekadzie potroiła się.

Rok 1928 rok – Ustawa o sterylizacji w Stanie Alberta, pozwala wysterylizować każdego ucznia na podstawie decyzji dyrektora szkoły.

Rok 1933 rok – podobna ustawa jest przyjęta w Kolumbii Brytyjskiej. Do lat 1980 -tych wysterylizowano tysiące Indian.

Rok 1939 rok – dzieci szczepu Cowichan zostają użyte w eksperymentach medycznych. Dochodzenie tuszuje sprawę.

Lata 1947-1948 – parlament Kanady blokuje stosowanie Konwencji ONZ o ludobójstwie aby nie można było jej odnieść do dzieci indiańskich.

Lata 1952-1968 – używano Indian jako królików doświadczalnych w programie MKULTRA – CIA.

Jedynym znanym faktem posługiwania się bakteriami i wirusami jako bronią, jest słynna jednostka 307, zorganizowana w 1930 roku przez armię Kwantuńską.(film) Historia jest szerzej nieznana, ponieważ po 1945 roku rękę na dokumentach położyła armia USA i utajniła wszelkie informacje. Dowódca tego oddziału, po latach pracy dla Armii USA, został szefem koncernu farmaceutycznego w Japonii, w okresie pod okupacją USA. Jak wiadomo, bazy USA w Japonii znajdują się do dnia dzisiejszego. Sowieckie bazy w Europie zostały zlikwidowane ćwierć wieku temu. Także USA jest jedynym krajem na świecie, który testował broń biologiczną na własnym społeczeństwie, na przykład poprzez rozpylanie bakterii w nowojorskim metrze, czy skażenie części wybrzeża morskiego Kalifornii. W USA znanym centrum badania broni biologicznej jest Fort Detrick, ten sam, na terenie którego doszło do powstania tzw. hiszpańskiej grypy w 1918 roku, czyli skażenia szczepionek podawanym żołnierzom udającym się na front do Europy. Zmarło od 20 do 50 milionów ludzi. Innym przypadkiem jest epidemia (60 000 zgonów) z 1940 roku, żołnierzy szczepionych przeciwko rzekomej grypie, czy epidemia z 1976 roku tzw. wirusa grypy A1H1, czy następna z 2008 roku, zwana świńska grypą. Wszystko wskazuje na to, że te dwie ostatnie, to były przecieki kontrolowane. Chodziło o testowanie szczepionki. Podobnie jak afera z ebolą w 2014 roku w Sierra Leone. Zostało to szeroko opisane już wcześniej. Podobnie wyglądała w tym samym XIX wieku sytuacja w Niemczech. Niemcy jak wiadomo bardzo zdyscyplinowany naród zaszczepili się aż w 98%. Nic im to nie pomogło. Zmarło w wyniku wybuchu poszczepiennej epidemii aż 125 000 ludzi. Niczego to ich nie nauczyło. Za Hitlera nadal utrzymywali przymusowe szczepienia. W latach 1942-1945 pomimo tego przymusu, a wiadomo że u nich był bezwzględnie egzekwowany, śmiertelność z powodu tylko jednej choroby błonicy wzrosła pomiędzy rokiem 1942-1945, z 40 000 do 250 000. A tak im byli potrzebni żołnierze na froncie. I w tych faszystowskich Niemczech nikt oczywiście słowa przeciwko szczepieniom nie pisnął pomimo tak olbrzymich strat. Tak byli już wytresowani. A u nas?

Oczywiście tzw. epidemie terrorystyczne, opisane w pierwszej części, były tylko przykrywką do zwiększenia sprzedaży szczepionek. Świadczy o tym cały szereg posunięć legislacyjnych, jak na przykład immunitet sądowej bezkarności dla firm produkujących szczepionki w przypadku wystąpienia powikłań. Obecnie wszelkie odszkodowania za powikłania poszczepienne w USA pokrywane są przez skarb państwa, czyli podatnika. Jak wiadomo, w Polsce nawet takiego programu nie opracowano. Twórcy psychozy bioterroryzmu skupili się na dwóch zarazkach: wągliku i ospie. O wągliku nie będę pisał, ponieważ moim zdaniem cała historia pokazana po 9/11 jest szyta grubymi nićmi. W żaden sposób nie mogę uznać rzekomego faktu, że określony specjalista od broni biologicznej odkrył list zawierający rzekomego wąglika w zwykłym liście. Do takiej kancelarii Prezydenta Stanów Zjednoczonych przychodzi dziennie średnio ponad 10 000 listów. Spece od bioterroryzmu potrafili zawsze w porę odkryć list zawierający wąglika i dodatkowo zawsze była przy tym obecna telewizja, która natychmiast ten fakt podawała do publicznej wiadomości. Prawdopodobieństwo takiego zbiegu okoliczności jest nieprawdopodobnie małe. Można powiedzieć, że wręcz zerowe. Przez cały bowiem okres 2001/2002, ani razu nie doszło do zakażenia nikogo, a listów odkrywano sporo. Ale prasa miała o czym pisać i zauroczony przed telewizorami ludek miał pokarm dla zmysłów. Przecież sami widzieli te listy.

Przejdę więc do tematu ospy. Tzw. Zdrowie Publiczne straszy społeczeństwo właśnie epidemiami ospy. Zapomina się jednak podać, że te epidemie w XIX i XX wieku były wywołane przez masowe, przymusowe szczepienia. Przypomnę, że w Niemczech w 1912 roku, po zaszczepieniu 100 000 dzieci, aż 36 000 z nich zmarło. Takiej rzezi nie wywołała żadna naturalna epidemia. Oczywiście wymazano ten fakt ze zbiorowej pamięci. Credo wakcynologów brzmi: My mamy zarabiać poprzez strach, a nie pokazywać, że zabijamy. Cały ten przemysł szczepionkowy, w związku z immunitetem sądowym, czuje się bezkarny, więc zwiększa liczbę szczepień. Przypomnę, że do 1980 roku podawano dzieciom koło 10 szczepionek, a obecnie jakieś 36. Jest więc to coś w rodzaju broni masowego rażenia. Podam tylko, że w USA ta broń w ciągu ostatnich 3 lat spowodowała podwojenie liczby dzieci i młodzieży z astmą, nadpobudliwością, trudnościami w nauce, cukrzyca potroiła się, liczba dzieci autystycznych wzrosła od 200 do 600% , w zależności od stanu. Jak ustalono, głównymi rozsadnikami, czy przechowalnikami wirusów są szczepieni ludzie.

Innym przykładem broni biologicznej, którą straszą społeczeństwo, jest ospa. Ospa jest zaraźliwą chorobą, powodowaną przez wirusa z rodzaju ortopoksywirusów. Do tego rodzaju należą także wirusy małpie, krowianki i ospy prawdziwej. Choroba ta występuje nie tylko u ludzi, ale i u świń, wielbłądów, drobiu, małp i innych zwierząt. Tak naprawdę znamy statystyki tylko ospy w XIX i XX wieku. Dziwnym trafem historycy nie opracowywali epidemii z wieków średnich i znamy te epidemie tylko z opisów poetów i pisarzy, pracujących na określone zamówienia. Szczególnie pisarze w XIX wieku popisywali się umiejętnościami straszenia. Po 300 latach stosowania szczepionek, w 1978 roku, WHO ogłosiło zwycięstwo nad ospą i likwidację dzikiego wirusa ospy. Normalnie, bez szczepień, większość chorób zakaźnych ginie najdalej w drugim pokoleniu. Oczywiście, straszenie ludności bronią biologiczną nasiliło się po 1990 roku. To rzekomo Sowieci mieli posiadać prym w produkcji tej broni. Jednak, jak uczy historia, od 100 lat w Sowietach żaden wirus nie został uwolniony z laboratoriów. Nie notowano na tych terenach żadnej epidemii. Podobnie w okresie II wojny Światowej, tylko Niemcy nie testowali broni biologicznej. Wszelkie „nowe” epidemie miały źródło w forcie Detrick. Wirus ospy jest w miarę stabilny przez 24-48 godzin. Ginie pod wpływem promieniowania elektromagnetycznego, czyli na przykład promieniowania słonecznego. Wakcynolodzy zmienili koło 1990 roku znaczenie pojęcia „przeciwciało”. Do tego czasu uważano, że przeciwciała są dowodem na kontakt danego chorego z wirusem, lub bakterią. Na początku lat 1990. zaczęto nagle dowodzić, że to jest miara odporności. Na jakiej podstawie przyjęto takie twierdzenie, na wszelki wypadek ci uczeni mężowie nie podają. Brak jakichkolwiek prac na temat zmiany tego pojęcia o 180 stopni, w pojmowaniu roli przeciwciał.

Że ta nowomowa jest literacką fikcją, dowodzą fakty.

Rok 1964 – ospa we Wrocławiu, agent Informacji Wojskowej przywiózł ospę z Indii. Zmarło kilkanaście osób. Wszyscy szczepieni.

Rok 1970 – Niemiec przywiózł ospę z Pakistanu. Zachorowało 19 osób, wszystkie szczepione.

Najlepszym dowodem, że przeciwciała nie oznaczają wcale odporności, jest przypadek człowieka będącego „producentem przeciwciał”. Czyli osobnika, z którego krwi produkowano surowice. Miał on ponad 100 razy większy poziom przeciwciał, aniżeli uważany za wystarczający do ochrony. Pomimo tego zachorował i z trudem się wywinął śmierci. Jak podają urzędnicy zdrowia, ospa endemiczna została wygaszona już w 1926 roku w USA, a generalnie zniknęła w 1940 roku. Pomimo tego, przez następne 40 lat szczepiono ludzi na całym świecie. To były dopiero pieniądze, uzyskiwane dzięki pomocy użytecznych trutni z tytułami naukowymi. Żadnej odpowiedzialności za to, co się produkuje i sprzedaje, ponieważ wiadomym było, że żadnej ospy nie ma. Najgorsze zagrożenie dla zdrowia ma wchłonięcie zarazka przez układ oddechowy. Gorąca woda, podchloryn, czwartorzędowe aminy, są wystarczającymi środkami do dezynfekcji powierzchni, odzieży itd. Podobnie skuteczny jest formaldehyd.

Ospa jest zaraźliwa od dnia przed pojawieniem się wysypki (10-14 dzień choroby), do dnia zniknięcia wysypki. Gorączka i objawy grypopodobne najczęściej znikają przed pojawieniem się wysypki. U człowieka występują dwie odmiany ospy, tzw. prawdziwa i wietrzna. Wietrzna jest postacią łagodną, z śmiertelnością poniżej jednego procenta. Ospa prawdziwa, w zależności od okresu, szczególnie poszczepienna, miała śmiertelność powyżej 30%. Szczepienie nie chroni przed ospą, choroba może wystąpić po szczepieniu. W okresie pierwszych dwu trzech dni różnicowanie pomiędzy ospą prawdziwą, a wietrzną, może być trudne. Pewną wskazówką może być fakt, że ospa prawdziwa umiejscawia się częściej na twarzy i kończynach, a ospa wietrzna na tułowiu. Wakcynolodzy uważają za twórcę szczepionki aptekarza Jennera i podają datę 1796 roku. Jest to całkowita nieprawda. Szczepienia rozpoczęły się prawie 100 lat wcześniej i w dodatku we Francji. Już na ponad 50 lat przed Jennerem szczepiono carycę Katarzynę II. Ale sytuacja jest podobna jak z wynalazkami sowieckimi, na przykład znanym Radionowem, itd. Trzeba przypomnieć, że Jenner w biegu za pieniądzem testował swoją szczepionkę na dzieciach i zabił własnego syna. Jego metoda produkcji szczepionki, po modyfikacji, weszła do masowej produkcji. A korupcja i zasada „mów mi do ręki, a nie do ucha”, pozwoliła na ustalenie przepisów przymusowego szczepienia w Anglii w 1868 roku, co zaowocowało hekatombą ofiar śmiertelnych. Słynne statki widma marynarki angielskiej były spowodowane przymusem szczepień przed wejściem na pokład.

Szczepionka obecna, oprócz wirusów zawiera siarczan polimyksyny B, siarczan streptomycyny, siarczan neomecyny, chlorotetracykliny, glicerynę (50%) fenol (0,25%). Fenol jest produktem destylacji smoły węglowej i silną trucizną. Wszystko to wstrzykuje się bezpośrednio do krwiobiegu. Przypominam, bariera krew/mózg do 3 roku życia nie jest w pełni wykształcona. Najcięższe powikłania występują u dzieci do 3 roku życia. Powikłania pojawiają się nagle, od 2, do 25 dnia po szczepieniu: gorączka, wymioty, paraliż połowiczny, utrata mowy, utrata przytomności, śpiączka. Uszkodzenia mózgu poszczepienne są najczęściej trwałe. Śmierć występuje u 35 do 50% dzieci z zapaleniem mózgu. Najciekawsze, przynajmniej według Hitchcocka, powinno być na końcu. Otóż CDC, czyli główny ekspert zdrowia w USA stwierdził: „Skuteczność szczepionki ospy w zapobieganiu ospie nigdy nie została precyzyjnie określona. Nawet poziom przeciwciał, potrzebnych do ochrony, nie jest znany. Czas trwania odporności, jeżeli ona w ogóle istnieje, wynosi około 10 lat”. Czyli według wakcynologów należy co 10 lat szczepić ponownie. A ci naiwni fizycy twierdzą, że perpetuum mobile nie istnieje. A jak nazwać taką produkcję pieniądza?

I kolejna rewelacja. WHO stwierdziło w 1978 roku, i wycofało się ze szczepień przeciwko ospie, że ryzyko powikłań jest wystarczająco wysokie, aby nie wykonywać szczepień populacyjnych, przy braku REALNEGO zagrożenia. Badania przeprowadzone przez Państwową Komisję Kontroli Medycznej wykazały, że ciężkie powikłanie może wystąpić raz na 3200 szczepionych. Stwierdzono także, że osoby szczepione mogą zakażać osoby, z którymi się stykają!

Tzw. zamach9/11 był doskonałą okazja skoku na kasę podatnika. Sekretarz DHHS, Tommy Thompson, zażądał natychmiastowego zakupu 300 milionów dawek szczepionki przeciwko ospie. Kosztowało to podatnika 2 miliardy dolarów, przy koszcie produkcji, jak to podano, jednej szczepionki, rzędu kilku centów. Oczywiście, powołano od razu odpowiednie komitety, za którymi kryły się użyteczne trolle. Taki komitet wydał instrukcje, że „odkrycie jednego podejrzanego przypadku ospy może być traktowane jako MIĘDZYNARODOWE zagrożenie zdrowia”. A więc podstawą do wydania następnych miliardów z kieszenie podatnika. Przecież każdy urzędnik jest bezkarny w wydawaniu cudzych pieniędzy. Wprowadzana obecnie bioetyka wymaga podporządkowania się jednostki wymaganiom większości. Innymi słowy, wolność i wyrażanie zgody na procedury medyczne przestaje istnieć. To było podstawą wprowadzenia w USA ZASAD EUGENIKI. TE SAME ZASADY ĆWIERĆ WIEKU PÓŹNIEJ WPROWADZILI HITLEROWCY. Pozwala to prowadzić segregację rasową według ustalonej przez starszych i mądrzejszych zasady. Zasady te zostały jednoznacznie potępione w Procesach Norymberskich. Zasady te jednoznacznie potępia Kościół katolicki, opierając się na pojęciu Grzechu Strukturalnego. Zasady te nagminnie łamią aktorzy sceny politycznej, siedzący na Wiejskiej. Na podstawie materiałów NVIC i CDC.

Zamiast więc przejmować się bioterroryzmem lepiej, jeśli to możliwe, zacząć po zimie w marcu opalanie się od 15-30 minut na balkonie. Starać się, przynajmniej w weekendy, te 30 minut siedzieć rozebranym na słońcu. Jeżeli w ogóle musicie się smarować, to najlepiej olejem kokosowym lub zwykłą oliwką jadalną. Nigdy nie leżeć pierwszego dnia wakacji na słońcu więcej aniżeli 30 minut. Koniecznie potem ubrać koszulę z długim rękawem. Pamiętać, że w naszej szerokości geograficznej tylko od marca do września słońce jest pod takim kątem, że promieniowanie UVB przechodzi przez atmosferę w godzinach 11.00-14.00. Przedtem i potem się odbija od atmosfery. Tak więc jego skuteczność w wytwarzaniu witaminy D gwałtownie spada. Od września trzeba niestety brać witaminę D-3. Obliczmy dawkę mnożąc masę naszego ciała w kilogramach przez 30 dla osób szczupłych i 35 dla osób puszystych. Oczywiście trzeba dodać na straty wynikające z braku tłuszczu w czasie posiłku. Moje doświadczenie uczy, że dodatkowo trzeba doliczyć ok 40% więcej aniżeli wynikałoby to z wyniku mnożenia. Na każde 1000 jednostek witaminy D-3 należy brać 50 mcg witaminy K-2. W przeciwny przypadku nastąpią zaburzenia we wchłanianiu i dawka będzie znacznie mniejsza. Ale średnio dorosły człowiek o masie 80 kg powinien przyjmować dziennie 5000 jednostek witaminy D plus 100 mcg witaminy K-2. Nasze badania wykazałī,że przy takiej dawce poziom witaminy D-3 a właściwie hormonu obsługującego ok. 3000 genów utrzymuje się na poziomie 50-60 ng. Czyli prawidłowym. Podawane w Polsce czasami wartości 30-40 ng są nieprawidłowe z przed ćwierćwiecza.

Autorstwo: dr Jerzy Jaśkowski

0

Wiadomości Zdrowie za Zdrowie

586 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758