No i stało się, czarny sen okrągłostołowców zaczyna się spełniać – Kongres Nowej Prawicy w najnowszym sondażu TNS Polska dla Wiadomości TVP1 ustrzelił dziesięć punktów procentowych co oznacza, że gdyby wybory parlamentarne odbyły się dziś partia Korwina-Mikkego byłaby trzecią siłą w sejmie. Szczerze żałuję, że nie znam żadnego z kelnerów – dźwiękowców, bo chętnie bym posłuchał co na ten temat gadają politycy głównych sił. A jeszcze chętniej zobaczyłbym ich miny, charakterystyczne dla ludzi cierpiących na biegunkę.
Niestety, ten wynik to szczęście w nieszczęściu. Bo o ile byłem pewien, że do żadnego przesilenia w sejmie nie dojdzie, wotum nieufności nie zostanie przegłosowane i żaden techniczny premier nominacji nie dostanie to teraz obawiam się, że zostanie zawiązana nieformalna koalicja pomiędzy sejmowymi partiami mająca na celu jak najszybsze zamiecenie afery taśmowej pod dywan. Partyjno – prywatne interesy i sypanie sobie piaskiem po oczach będą musiały poczekać kiedy wróg u bram – każdy z liderów bandy czworga, beneficjentów postokrągłostołowego (a raczej postmagdalenkowego) układu zrobi wszystko, żeby niebezpieczeństwo zażegnać, nawet jeżeli będzie to oznaczać pakt z diabłem albo ze znienawidzonym konkurentem. Interesy interesami, władza władzą, ale wolnościowcy trzecią siłą? Co to, to nie. Kaczyński, Tusk, Piechociński i Miller tak łatwo stołków i wypracowanej pozycji jedynie słusznych sił politycznych nie oddadzą.
Bardzo ciekaw jestem co wymyślą? W sukurs przychodzą im mające się niebawem rozpocząć wakacje parlamentarne – aż mam się ochotę założyć, że zarówno PiS jak i SLD pójdą w ślady PSL-u i dadzą Tuskowi czas na wyjaśnienie tego cyrku do sierpnia. Panowie Miller i Kaczyński doskonale zdają sobie sprawę, że podgrzewanie atmosfery jest korzystne dla partii Korwina-Mikkego, który na niezadowoleniu Polaków może tylko zyskać. A jeżeli do tego w górę poszybują notowania Ruchu Narodowego to nieszczęście murowane bo aż się prosi o koalicję tych dwóch sił.
Oczywiście na wyborcze zwycięstwo to wciąż za mało, ale… niech się panowie jeszcze trochę poośmieszają, niech okładają się po gębach i kto wie? Może wreszcie po tych dwudziestu pięciu latach „wolności” doczekamy się początków normalności?
Prawicowiec, wolnościowiec, republikanin i konserwatysta. Katol z ciemnogrodu.
24 komentarz