Sytuacja męsko – damska w Polsce jest coraz gorsza. Panie są coraz bardziej zdesperowane i zrozpaczone, pojawia się coraz więcej depresji, alkoholizmu i narkomanii. Agresja u kobiet, kojarzonych z miękkością i delikatnością, nikogo już w zasadzie nie dziwi. Dlaczego?
Obóz koncentracyjny „Polska”
Bieda narasta w strasznym tempie. Mój kolega, wykształcony, dwa języki, inteligentny, pracuje w Warszawie za jakieś 1300 złotych na rękę miesięcznie. Praca ponad siły, poniżenie, upadlanie przez kierownika stacji benzynowej. Wielka, zagraniczna korporacja (shell) płaci takie grosze, bo może – nie ma pensji minimalnej, ani zasiłków które by sprawiły, że ludzie by nie chcieli tam za takie wynagrodzenie pracować. Nie ma niezależnych związków zawodowych, które po czymś takim uderzyłyby boleśnie w „pracodawcę”, nie ma też łatwego dostępu do sądów, bo kogo stać by czekać na rozprawę miesiącami bez pracy? A ponieważ ludzie są zdesperowani i nie mają wyjścia, szmaci się ich – bo można. Poskarżyć w necie się nie mogą, bo dwieście tysięcy zasilanych kanapkami od mamy, młodych zwolenników Korwina wrzeszczy że jak shell da podwyżkę, to będzie musiał podnieść ceny paliw i wyjdzie na to samo – poza tym skoro się zgodził na taką pensję, to ma co chciał – ale gdyby się nie zgodził, umarłby z głodu. Ten kto zna realia, wie że dla mas pracy bez znajomości w tym obozie koncentracyjnym „Polska”, za godziwą pensję po prostu nie ma.
Od jedzenia do sztuki
Dlaczego w obozach koncentracyjnych nie dawano jedzenia? Bo człowiek wiecznie głodny, jest na poziomie zwierzęcia. Nie interesuje go żaden wyższy cel – nie ma kultury, nie tworzą się żadne wartości ani piękne dzieła ludzkiej kreatywności – głód i jego straszny, szarpiący ból, pokrywa brudnym całunem wszystkie dążenia ludzkiej jednostki. Takie ideały jak wolność, kultura, szczęście, realizacja siebie, przestają się liczyć – i wtedy nikt się nie buntuje. Bo bunt wyrasta z wyższych poziomów pojmowania rzeczywistości, wyższych niż paniczne pragnienie jedzenia. Dlatego w Polsce robi się który to już z rzędu eksperyment – brak zasiłków, pomocy socjalnej, bardzo niskie pensje; bezustannie pokazuje się zalanych łzami, zrozpaczonych pracodawców, płacących jedne z najniższych podatków w Europie, albo w ogóle ich nie płacących (omijanie prawa, śmieciówki). Ludzie są zmuszeni ryć w ziemi, kiedy na rzekomo zgniłym, zaawansowanym socjalnie zachodzie ludzie rozwijają sztukę, kreatywność, tworzą wynalazki. System pomocy socjalnej nie pozwala na to, by wartościowi ludzie żyli na najniższym poziomie doświadczania rzeczywistości – nie zmusza się ich nędzą i brakiem środków do życia, by kradli czy krańcowo upodleni, zabijali. Jak widać, jakoś ten „bolszewicki” system mimo krakań „ekonomistów gimnazjalnych” upaść nie chce.
Młodzi naiwniacy (kiedyś także ja), wierzą że prywatne ubezpieczenie jest lepsze niż państwowe. Jest, ale tylko wtedy gdy nie będziesz miał poważniejszego urazu. Wtedy się okaże, że ubezpieczenie najtańszego typu, zawiera w sobie opłacenie badań krwi i może jedną tomografię w roku – i tyle. Przecież biznesmen prowadzący ubezpieczenia, nigdy nie da prawnej umowy na całe życie, bo są takie przypadki, gdzie człowieka za wielkie pieniądze latami trzeba utrzymywać przy życiu – kto za to zapłaci, biznesmen? Są ludzie, którzy naprawdę w to wierzą? To pokażcie taką ofertę, proszę bardzo – firma, link, opis usługi, śmiało! I gdy przyjdzie nieszczęście, po prostu skonacie we własnym gó… ale jako młodzi ludzie, wierzycie że będziecie życ wiecznie, a bez podatków zarobicie miliony. Gó… zarobicie, skończycie jako robole w upadlającej robocie bez żadnych praw. Będziecie mieli jak wasi pradziadowie, u pracodawców – panów życia i śmierci. Bez socjalu i żadnej ochrony pracujących, umierający we wrzaskach bólu na raka w wieku 40 lat. Zresztą wystarczy wyskoczyć spod skrzydeł mamusi, by doświadczyć tu i teraz tych luksusów – w końcu biznes w Polsce ma w porównaniu do Europy, jedne z najmniejszych obciążeń finansowych, a płaci ochłapy. Ceny towarów często wyższe niż na zachodzie, koszt pracy żenująco niski (niewolniczy), podatki mniejsze niż na zachodzie – jakim cudem tam się opłaca, a tu nie?
Gó… prawdy i ich wyznawcy
A co dalej? Młodzi wtedy pokrzykują, że jak obniżą podatki, to będą tyle zarabiali, że sami zapłacą. Dzieciaki… na śmieciówkach biznesmen nie ma żadnych obciążeń podatkowych, a płaci tyle samo, co tym na umowie – czyli gó… im płaci. Jak zdejmiesz mu podatki, jakim niby cudem ma Ci dać podwyżkę? Kupi sobie nowy samochód. Będzie chciał rozwijać firmę! Wrzasną. Gó… prawda. Znam takich (osobiście), co firmy nie rozwijają tylko kupują pałacyki, inwestują w dzieła sztuki, kupują sportowe samochody. Gdyby dostali rocznie milion więcej, także by go nie zainwestowali w robola, tylko kupili nowe BMW; albo kilka, bo po likwidacji pensji minimalnej, kto go zmusi by płacił te 1300 na rękę? Da pięćset złotych i całuj w dłoń, bo inaczej zdechniesz z głodu – socjalu dla „nierobów” przecież nie ma.
Niewidzialna ręka rynku to kompletna bzdura. Gdyby taką utopię wprowadzić, kilka największych koncernów zniszczyło by wszystkie małe firmy i firemki – by to przejąć i realizować własne cele. Jakie? Pieniądze mają niezliczalne, co dalej? Oczywista oczywistość, władza. Kim najłatwiej rządzić? Głupkami. Jak zrobić z ludzi głąbów? Programować ich podświadomość mediami, promować religie których rzekomo nie lubią, a które zachwalają pokorę i cierpienie, karmić chemią która osłabia ciało i mózg, reklamować podstawionych „wrogów systemu”, takich jak dawniej Wałęsa, a teraz między innymi Korwin Mikke. Małolaty nie znające historii, nie rozumieją jednej sprawy – jakby Korwin był naprawdę niewygodny dla systemu, to by dawno nie żył. Koniec, kropka. Jeśli żyje, i co chwilę w telewizji pokrzykuje pryskając śliną że nie pokazują go w telewizji… to robią was w konia. Jak z Wałęsą chociażby. Tu akurat oszukano bardzo wielu inteligentnych ludzi – do czasu. Dobrze że akurat ta prawda coraz bardziej się nam odsłania – dlatego tak jej bronią. Bo jeśli mogli zrobic taki przekręt z Wałęsą (który rzekomo obalił komunizm i setki flaszek z kolegami z SB), to mogą i teraz to zrobić. I robią.
Ubodzy żonkosie
Mniejsza z tym. Panie chcą zakładać rodzinę, mieć dzieci, budować dom, czasem gdzieś wyjść. Chcą normalnie żyć. Pula mężczyzn coś mających, gwałtownie się zmniejsza. Kto może, ucieka na zachód, bo tam jakoś shell płaci przy mniejszych zyskach znacznie więcej, i na złość „znawcom ekonomii” od Korwina, nie chce zbankrutować. I co mają zrobić Panie? Biorą co jest, póki czas nie zabierze im jedynej, honorowanej na całym świecie waluty – jędrnego ciała. A że jest niewiele, utyskują i są przerażone. Jak z takich ochłapów utrzymać, wykształcić dzieci? To rodzi kłótnie i presję – w postaci migren, płaczu i wrzasków, że facet jest nieudacznikiem, że nie umie zadbać o rodzinę – faceta to boli, więc by jakoś zapomnieć, przez chwilę się uspokoić, idzie się naprać, pali maryśkę albo daje komuś w mordę, by się rozładować. Niektórzy mają działki, rodowe majątki – sprzedaje się więc ziemię, albo zapożycza w dostępnym na każdej ulicy oddziale banku. I oni jeszcze chcą, bym w razie wojny wziął karabin, i mordował żeby oni utrzymali te eldorado dla swoich elit. A jak nie chcę, to nie jestem patriotą… jestem. Wszystko co obali ten syf, jest dobre dla Polski. Wszystko co go broni, jest złe. Nie każdy kto pluje na obecny system, jest patriotą – może być tzw. agentem, który jak ta słynna krowa, co dużo ryczy a mało mleka daje.
Która mnie zechce?
I w ten właśnie sposób, wszystko się wali. Ktoś kto zna zasady podświadomości, wie że w takich warunkach wychowanie dzieci jest katastrofalne – stresy i rozpacz rodziców, bez pośrednictwa mowy przechodzi na podświadomość dziecka, tworząc mu na całe życie wzorce i programy. Tego się nie da uniknąć zamykając drzwi – dziecko nie słyszy, ale czuje emocje i mowę ciała rodziców. Opisywałem to już setki razy (a bardzo dokładnie w ksiażce „Stosunkowo dobry”) – żeby nabyć się lęku przed ogniem, wcale nie trzeba znać słów, wystarczy się sparzyć; wtedy powstaje program, który zalewa świadomość lękiem na samą myśl o ogniu. W dorosłości lęk i brak zaufania do nerwowych, zrozpaczonych rodziców, przekłada się na związki i wszelkie relacje – pojawia się lęk, który wszystko psuje. Skąd on jest? Z dzieciństwa, naturlich. W ten sposób niewoli się kolejny raz ten nieszczęsny, głupi naród, wyniszcza jego najwartościowszy kapitał – dzieci. Kto mądry, wyjechał na socjalny zachód. Kto nie zna języka, boi się nowego, albo „patriota” zapieprzający dla Francusko – Niemieckich – Żydowsko – Watykańskich interesów za ochłapy, zostaje. Ja zostałem bo słabo znam język, boję się i jestem tchórzliwy z natury. No dobra, to która chce bezrobotnego leniwca? Żadna? O wy gadziny!
————————————
Zapraszam do kupna moich e książek „Stosunkowo dobry”, oraz „Wyprawa po samcze runo” KLIK. Zachęcam do ściągnięcia mojej książki „Co z tymi kobietami?” jako darmowego e booka KLIK. Jeśli się spodoba, zawsze można dostać ją w każdej księgarni, na terenie całej Polski. Zapraszam wszystkich serdecznie na mój fanpage KLIK, Bardzo jestem wdzięczny wszystkim tym, którzy poczuwają się do dbania o cały ten interes i go finansują KLIK, także poprzez PayPal, mój meil to coztymikobietami@poczta.onet.pl
Mojemu ciału dano imię Marek. Przepchnięto je przez szkołę z tytułem ekonomisty. Teraz te ciało działa jako pisarz, ale kim tak naprawdę jestem, nie mam kurwa bladego pojęcia.