W związku z doczekaniem się tego, co jakiś czas temu przewidziałem w swej głupocie bezdennej… stary apel do wojsk obrony powietrznej kraju powtarzam!
Apel do Straży Pałacowej i Wojsk Obrony Powietrznej Kraju:
"-Panowie, na miłość boską nie strzelajcie do białoczerwonych baloników pamięci wypuszczanych co dziesiątego każdego miesiąca jako wspominki śmierci osób, które nie wróciły z lotu do Smoleńska! One naprawdę nie naruszają przetrzeni powietrznej bratniego wam mocarstwa… one nie zawierają sprzętu szpiegowskiego ani nielegalnej litertury podziemnej… one mają tylko trochę helu, małą bateryjkę i świecącą w ciemności diodę, a czasem imiona tych, których zabrakło… takie iskierki nadziei na wolną ojczyznę i godną pamięć o tych, których już między nami nie ma… to maleńkie płomyki nadziei… nie strzelajcie do białoczerwonych baloników…"
Zresztą już chyba wiecie, że ci co wam strzelać każą i tak potem zwalą wszystko na waszą nadgorliwość… tak jak z wyrzuconymi do śmietnika zniczami…
***
tak jak wcześniej z ciałami robotników przed bramą zakładu pracy podczas strajku… tylko dziś to nie będzie film oglądany we czwartek w starym kinie… po której stronie stanie wojsko? i czyje to będzie wojsko? kraj na pewno jest nasz, więc nasze to będą ofiary… tylko kto rozliczy wydanie ostrej amunicji z magazynów?
a dla Dziewczynek z Zapałkami, co papierowy pałac na Krakowskim Przedmieściu podpalić swymi zniczami pod krzyżem ponoć próbowały… mam pewne rozwiązanie z ulicy Grodzkiej… zapałki z Krakowa na duże okazje…
niczym pochodnie solidne…
a pod ręką na wypadek pożaru znajdzie się też świeża woda ze Studni Pamięci:
dla słabo pamiętających we zbliżeniu…
Polak, który nie mógł żyć w klamstwie… Polak, którego nie naśladuje prawie 40 milionów mogących żyć w kłamstwie na codzień, i na codzień doskonale się w tym kłamstwie realizujący… kto taki? a nie kto inny niż my wszyscy… no może poza namiotem Solidarnych 2010 i pojedynczymi osobami dającymi świadectwo co dnia.
Apel zaczerpnięty ze starszego opowiadania o Dziewczynkach z zapałkami…
tarczazadumy.nowyekran.pl/post/6894,kto-chcial-podpalic-palac-prezydencki
Polak, Wegier, dwa bratanki, i do szabli, i do szklanki (weg. Lengyel, Magyar – két jó barát, együtt harcol, s issza borát). Boze chron Wegry i Rzeczpospolita.