„Debata” w końcu zeszła na kwestie prawa i tutaj niezastąpiony europoseł Adam Szejnfeld wykazał się wprost uderzającym profesjonalizmem (a trzeba nadmienić, że skończył prawo na UAM w Poznaniu) twierdząc, iż „nie ma w Polsce przepisów, które mogą działać wstecz, gdyby takowe były, podlegałyby unieważnieniu przez Trybunał Konstytucyjny” (link do opisywanego fragmentu). Czytelnikom niewtajemniczonym wyjaśniam, że w naszym państwie wiele przepisów całkiem legalnie działa wstecz, wyjątki od zasady nieretroaktywności ustawy nie są wcale takie nieliczne. Przykładem mogą być dwa przepisy, jeden z kodeksu cywilnego, a drugi z kodeksu karnego.
Art. 3. k.c.
Ustawa nie ma mocy wstecznej, chyba że to wynika z jej brzmienia lub celu.
Art. 4. k.k.
§ 1. Jeżeli w czasie orzekania obowiązuje ustawa inna niż w czasie popełnienia przestępstwa, stosuje się ustawę nową,jednakże należy stosować ustawę obowiązującą poprzednio, jeżeli jest względniejsza dla sprawcy.
§ 2. Jeżeli według nowej ustawy czyn objęty wyrokiem zagrożony jest karą, której górna granica jest niższa od kary orzeczonej, wymierzoną karę obniża się do górnej granicy ustawowego zagrożenia przewidzianego za taki czyn w nowej ustawie.
§ 3. Jeżeli według nowej ustawy czyn objęty wyrokiem nie jest już zagrożony karą pozbawienia wolności, wymierzoną karę pozbawienia wolności podlegającą wykonaniu zamienia się na grzywnę albo karę ograniczenia wolności, przyjmując że jeden miesiąc pozbawienia wolności równa się 60 stawkom dziennym grzywny albo 2 miesiącom ograniczenia wolności.
§ 4. Jeżeli według nowej ustawy czyn objęty wyrokiem nie jest już zabroniony pod groźbą kary, skazanie ulega zatarciu z mocy prawa.
W dbałości o poziom wiedzy europosła Szejnfelda, postanowiłem napisać do niego maila, którego wysłałem następnie na adres pocztowy jego biura poselskiego:
Szanowny Panie Pośle,
W trakcie dzisiejszej rozmowy w telewizji Polsat News w programie „Tak czy Nie?” padły z pańskich ust słowa, iż „nie ma w Polsce przepisów, które mogą działać wstecz, gdyby takowe były, podlegałyby unieważnieniu przez TK”. Wprawdzie jest Pan prawnikiem, jednak po tych słowach mam wrażenie, że spał Pan na wykładach. Proszę spojrzeć chociażby na art. 3 k.c., wedle którego „Ustawa nie ma mocy wstecznej, chyba że to wynika z jej brzmienia lub celu.” czy chociażby na art. 4 k.k., który przewiduje możliwość stosowania ustawy nowej w stosunku do sprawcy, który popełnił czyn w trakcie obowiązywania odmiennej regulacji prawnej w przeszłości. Tych przykładów jest znacznie więcej, zachęcam Pana do pogłębienia wiedzy z zakresu materii jaką są wyjątki od zasady nieretroaktywności prawa w naszym państwie. Naprawdę nie wypada, by prawnik mówił takie rzeczy w telewizji.
Z poważaniem należycie umniejszonym popełnioną przez Pana straszliwą gafą,
Arkadiusz Sobiech
Tekst pierwotnie ukazał się na stronie Junta.pl
2 komentarz