Od kilku ładnych miesięcy trwają intensywne poszukiwania 16 milionów na organizację wrześniowych Mistrzostw Świata w siatkówce. PZPS i Polsat robią dosłownie wszystko, by z kieszeni polskiego podatnika wyciągnąć ile się tylko da. Sytuacja finansowa wydaje się być rzeczywiście tragiczna, czego w czasie posiedzeń sejmowych komisji ds. sportu nie ukrywają ani Kmita, ani Przedpełski. W obawie przed organizacyjną kompromitacją straszą, błagają i obiecują gruszki na wierzbie, tracąc przy tym resztki godności.
Kasa PZPS opustoszała w podejrzanych okolicznościach, atmosfera wokół imprezy gęsta, na sprawie zamkniętej przez CBA atrament jeszcze dobrze nie wysechł, a o Przedpełskim znów głośno. Tym razem w związku z nagrodą w konkursie
Kreatywny Roku Branży Eventowej🙂
Opalony ksywa Solaris zwycięża w kategorii „open”
http://www.signs.pl/mp-power-awards:-nagrody-branzy-eventowej-rozdane,21651,artykul.html
Życie jak widać rzeczywiście przerasta kabaret i tylko jednego się obawiam, że chłopaki z siatkarskiej rodziny po całości i po bandzie w wyprowadzaniu pieniędzy już jadą!
Nikt o zdrowych zmysłach braku kreatywności, szczególnie w kwestiach finansowych, Mirowi rzeczywiście nie odmówi, ale ta nagroda pokazuje jedno, że chłopaki na starość tracą rozum albo instynkt samozachowawczy!
Nie wiem tylko czy i w jaki sposób wiadomość o „nagrodzie” należy łączyć z informacją:
i faktem, że pierworodny Mira sam chwali się wieloletnim zatrudnieniem w tej firmie;)
http://www.goldenline.pl/lukasz-przedpelski4/
Dziki to kraj, w którym byli, aktualni, cisi i oficjalni wspólnicy Mira i Parówy kpią w żywe oczy nie tylko z kibiców, ale tez prokuratury i CBA!
Ps. Niestety tytułowa myśl została przez paru kolesiów żerujących na polskiej siatkówce wzięta zbyt dosłownie!
*Giovanni Boccaccio