Wychodząc od aksjomatu samoposiadania (choć to tłumaczenie z angielskiego „self-ownership” jest wg mnie niefortunne, należałoby raczej pisać o „aksjomacie samowładania” czy „samowłasności”) libertarianie określają wszelkie przestępstwa jako „agresję na cudzą własność”. Agresja ta przejawiać się może w różny sposób, od kradzieży, przez zgwałcenie, aż po morderstwo. Z tym nie ma problemu. W razie naruszenia własności, sprawca tego naruszenia ponosi odpowiedzialność cywilną lub karną.
Tutaj jednak pojawia się ciekawa i wg mnie niewystarczająco często poruszana kwestia (jeśli któryś z czytelników znałby na ten temat jakieś opracowanie/esej etc. – proszę napisać w komentarzach) jednej z form stadialnych przestępstwa, a mianowicie usiłowania. Usiłowanie polega na zachowaniu zmierzającym bezpośrednio do dokonania przestępstwa (czyli po libertariańsku – naruszenia własności), które to jednak dokonanie finalnie nie zachodzi. Przykładem usiłowania może być oddanie strzału z broni palnej z zamiarem dokonania morderstwa, który to strzał chybia i nijak nie rani celu. Zakładając że cel nie był świadom, iż ktokolwiek do niego strzela, a sam strzał był niemal bezgłośny (sprawca użył tłumika), natomiast pocisk niczego nie uszkodził (powiedzmy dla uproszczenia, że wylądował na terenie, który jest własnością sprawcy), możemy skonstatować, że nie doszło do żadnego naruszenia własności, a zatem jakiegokolwiek przestępstwa. Ideologia libertariańska odrzuca bowiem całkowicie działania prewencyjne, które (zupełnie słusznie) określa mianem inicjacji agresji, która zawsze jest niemoralna (vide aksjomat nieagresji). Zastosowanie prewencji (kary za usiłowanie) w stosunku do takiego niedoszłego przestępcy mogłoby być jedynie wynikiem przyjęcia utylitarnego punktu widzenia, który jest jednogłośnie przez libertarian odrzucany.
Tekst pierwotnie ukazał się na stronie Junta.pl.
Od urodzenia skazany na sukces, a jeśli teza o zaostrzaniu się walki klasowej w miarę postępu socjalizmu jest prawdziwa, to w przyszłości także na więzienie. Trochę czytam i czasem coś napiszę. Poza tym studiuję prawo.