Słowo po zapowiedziach miliardowych inwestycji w kolej. Obowiązujący u nas model inwestycyjny przy budowie infrastruktury komunikacyjnej ma charakter kołowy. Czyli skądinąd doskonały można powiedzieć. Początek, to wielka akcja propagandowa, w której roztacza się przed nami wizję świetlanej przyszłości i buduje, co najważniejsze polityczny kapitał. Potem następuje dłuższy okres przygotowawczy skutkujący wyłonieniem w dość niejasnych okolicznościach, pełnych odwołań i zakulisowej korupcyjnej gry wykonawców. Czasami Chińczyków. Potem mamy do czynienia z okresem realizacji inwestycji. Prace posuwają się z oporami do przodu, pieniędzy brakuje, tony materiałów znikają w magiczny sposób z placów budów, podwykonawcy bankrutują, inwestorzy zgarnąwszy kasę ogłaszają upadłość. Państwo występuje, jako mediator, ratuje sytuację pompując dodatkowe pieniądze, wchodzi na drogę sporu z podwykonawcami, szuka nowych inwestorów, znajdując przy okazji kilka kozłów […]
Słowo po zapowiedziach miliardowych inwestycji w kolej. Obowiązujący u nas model inwestycyjny przy budowie infrastruktury komunikacyjnej ma charakter kołowy. Czyli skądinąd doskonały można powiedzieć. Początek, to wielka akcja propagandowa, w której roztacza się przed nami wizję świetlanej przyszłości i buduje, co najważniejsze polityczny kapitał. Potem następuje dłuższy okres przygotowawczy skutkujący wyłonieniem w dość niejasnych okolicznościach, pełnych odwołań i zakulisowej korupcyjnej gry wykonawców. Czasami Chińczyków. Potem mamy do czynienia z okresem realizacji inwestycji. Prace posuwają się z oporami do przodu, pieniędzy brakuje, tony materiałów znikają w magiczny sposób z placów budów, podwykonawcy bankrutują, inwestorzy zgarnąwszy kasę ogłaszają upadłość. Państwo występuje, jako mediator, ratuje sytuację pompując dodatkowe pieniądze, wchodzi na drogę sporu z podwykonawcami, szuka nowych inwestorów, znajdując przy okazji kilka kozłów ofiarnych szybko zdymisjonowanych. Na koniec doprowadza sprawę do szczęśliwego końca wykonując 50% zamierzonego planu i wydając 150% planowanych kwot z kieszeni podatnika. Zbiega się to z okresem kampanii wyborczej, więc zostaje odtrąbiony sukces i zapowiada się kolejne miliardowe inwestycje w infrastrukturę. Zatoczyliśmy koło. Politycy się cieszą, wykonawcy (poza tymi zbankrutowanymi) zacierają ręce w oczekiwaniu na kolejne miliardy do wyłudzenia, a pasażerom marzną , jak dotychczas dupy, śmierdzą kible, dłuży się oczekiwanie na opóźnione pociągi i rozładowanie korków. Krzepi ich nadziej i proste przyzwyczajenie, że nec Hercules contra plures wyniesione z poprzedniej i nieodległej z charakteru epoki. Życząc bon voyagewszystkim podróżującym piszemy okolicznościowy kuplet.
Chciałoby się rzec, a weź to olej,
Lecz, czy słota, wiatr i mrozi
Chodzi tu o naszą kolej,
Która w ważnych celach wozi,
Bo i człeka, co do pracy
Jedzie z rana bez śniadania,
A nie zdążył zrobić macy
I już pośpiech go wygania.
Damę, co na wywczas zdąża
I żołnierza do jednostki,
Pannę, co się w smutku tak pogrąża
I tę, co jedzie na włoski.
Dziadka z babcią i z kuferkiem,
Pieska, kotka, myszoskoczka,
Tego, co ma dostać nerkę
I jedną, jakby wywłoczkę.
A tu, co smuci od rana
I powodem razgaworów
Taka kwestia niesłychana,
Wciąż brakuje szybkich torów.
I wciąż głowy rozpalone
Deliberuje narodek,
Bo pociągi opóźnione
W lecie smaży, w kiblu smrodek.
Do mózgowej przystąp pracy
Skąd jest ta jakości stłuczka?
Albośmy to jacy tacy
I jaka z tego nauczka?
Że z Brukseli za przykładem,
Jeśli się nam pociąg spóźni
Trzeba żonglować rozkładem
I go trochę w szwach rozluźnić.
A gdy smrodek i gdy wieje,
Gdy złe myśli cię dopadną,
To się uzbrój w tę nadzieję,
Że to zmienią, jak nakradną.
Z pozdrowieniami red. nacz. Liber
rysownik, satyryk. Z wykształcenia socjolog. Ciągle zachowuje nadzieję