Komentarze dnia
Like

Im większy złodziej, tym niżej się kłaniamy

24/02/2014
608 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
Im większy złodziej, tym niżej się kłaniamy

Może przejaw marnotrawstwa pieniedzy narodu ukraińskiego poprzez urządzanie w parweniuszowskim guście rezydencji rządowych notabli – skłoni publicystów i dziennikarzy do zajęcia się tym przemilczanym tematem. By być zrozumiałym napisze po prostu w nowomowie – idzie o ciag na kasę klasy politycznej.

0


 

Temat przemilczany, ale może nie całkiem – schowany oczywiście za zasłoną milczenia, lecz jak to zasłona – można odsłonić w miare potrzeby. Potrzeba pojawia sie w chwili, kiedy u jednej politycznej kamaryli wychodzi na światło dzienne jakaś afera – wieksza lub mniejsza. Wówczas – dla politycznej równowagi wyciaga się odpowiednio zakonserwowaną afer(k)ę obciążającą przeciwnikow, bacząc uważnie, by cieżar gatunkowy był w miarę zrównoważony. W ten sposób interes obu stron nie jest „niepotrzebnie” narażony na szwank. Nie ma jednak (przynajmniej trudno mi jakoś zaobserwować) stałej troski o to by państwowe (wspólne) dobro było czymś świętym, czymś po co nikt nie powinien nawet pomysleć, by wyciągnąć po nie rękę.

Rzeczywistość jest oczywiście nadzwyczaj smutna; jakiś prosty człowiek na tle durnych fanaberii Janukowycza powiedział – tu są nasze ukradzione pieniądze. Jakiś dziennikarz podsumował, że łączny majatek oligarchów, którzy najwięcej zarobili na „związkach” z gospodarką państwa – wystarczyłby aż nadto na wyprowadzenie na prostą finansów Ukrainy. Ktoś oczywiście powie, ze owe majątki, to efekt przemyślności tych jakże zdolnych milionerów i miliarderów – tylko częściowo można się z tą tezą zgodzić. Gdyby pieniadze nie szły bezpośrednio (a nawet pośrednio) do kieszeni tych „jajogłowych” – wówczas mogłyby wspierać drobną przedsiębiorczość, zapewnić miejsca pracy – także poprzez zmniejszenie podatków itp… Jest jeszcze inny psychologiczny efekt, ktory się doskonale tłumaczy przysłowiem – „ryba śmierdzi od głowy”. Kradnie góra – kradną na wszystkich szczeblach do samego dołu. Sumaryczny efekt jest taki, że srednio biorąc – wszyscy mają mniej i gorzej i to o wiele. Ta prawda nigdy jednak nie dotrze do tych, którzy mają okazję ukraść wiecej, ukraść tyle, by starczyło na kilka pokoleń.

Nie piszę tylko o Ukrainie – wszystko doskonale pasuje do Polski. Nie pojawiły się (jak dotąd) zdjęcia ilustrujace gust naszych nowobogackich – stawiam dolary przeciw orzechom, że nie odbiegną od wschodnich wzorców. Ale jak wspomniałem na wstępie – nie ma u nas insurekcyjnej atmosfery. Wspomnę tylko o niektórych nagłośnionych u nas faktach. J. Oleksy „w przypływie szczerości” wyznał ś.p. Guzowatemu, że „Olek (Kwaśniewski) – choćby nie wiem jak sie gimnastykkował, to nie wytłumaczy sie pieniędzy które ma” – potem jeszcze „józiolił, że „przekręty były”. Sam zresztą Oleksy bedąc premierem też wyznał, ze kupił (czy dostał) duże piękne mieszkanie w Warszawie za śmieszne jakieś pieniądze (ale oczywiście nie dochodził dlaczego tak mało zapłacił). Mianowanie członków rodziny „naszych” premierów do lukratywnych rad nadzorczych, to już norma. Nie bedę się rozpisywał o znanych aferach – hazardowej, czy Amber-gold, po których to jeden minister stracił pracę, ale układ partyjny trzyma sie mocno.

Wspomnę tylko o szczególnej (ale lege artis) politycznej korupcji; otóż córka premiera Tuska prowadzi sobie blog zajmujący sie bodaj młodzieżową modą. Na tymże blogu zamieszczaja swoje ogloszenia reklamowe różne firmy, także spółki z udziałem skarbu państwa – rzecz wyudawałoby sie normalna – może akurat owe firmy produkuja młodzieżową odzież.
Rzecz w tym, iż w efekcie dochody premierówny idą w miliony. Pytanie – czy na blogu dziewczyny, która byłaby np. corką nauczyciela też byłyby owe reklamy (nie oczekuję odpowiedzi).

Casus premierówny jest jak wspmniałem legalny, ale proceder budzi obrzydzenie i kłóci sie z elementarnym poczuciem przyzwoitości (zarówno w odniesieniu do córki jak i ojca).

Dopóki w tej mierze nie zapanuje purytański ostracyzm (zwykła kupiecka uczciwość)- dopóty nie bedzie w Polsce warunków do rzeczywistego rozwoju. Dopóki nie bedzie atmosfery potępienia w stosunku do wszelkiego rodzaju kretaczy, dopóty nie będziemy posiadali prawa do miana narodu ucywilizowanego.
Ludziom majacym konflikt z prawem nie podaje się ręki i nie odpowiada na ukłony. U nas zazwyczaj kłaniamy się tym niżej złodziejowi -im złodziej wiecej nakradł.

0

Janusz40

337 publikacje
31 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758