Moje odwiedziny w muzeum AK w Krakowie przy ulicy Wita Stwosza napawały mnie całkowitym rozczarowaniem, bezsilnością i przygnębieniem, za wyjątkiem broni z kolekcji Pana Dr Wcisło z Kanady. Zardzewiałe eksponaty broni, ściany wytapetowane, dobrze wszystkim znanymi, zdjęciami, mroczne labirynty piwniczne, a nade wszystko przerażający brak wyeksponowania etosu “żołnierzy leśnych” i “żołnierzy niezłomnych”, jest rechotem historii, której miejsce żołnierzy wyklętych zajmuje genderyzm.
.
HONORY, CZEŚĆ i NALEŻNY SZACUNEK ŻOŁNIERZOM WYKLĘTYM !!!
*****
.
Moje odwiedziny w muzeum AK w Krakowie przy ulicy Wita Stwosza napawały mnie całkowitym rozczarowaniem, bezsilnością i przygnębieniem, za wyjątkiem broni z kolekcji Pana Dr Wcisło z Kanady. Zardzewiałe eksponaty broni, ściany wytapetowane, dobrze wszystkim znanymi, zdjęciami, mroczne labirynty piwniczne, a nade wszystko przerażający brak wyeksponowania etosu “żołnierzy leśnych” i “żołnierzy niezłomnych”, jest rechotem historii, której miejsce żołnierzy wyklętych zajmuje genderyzm.
.
Coś mnie wrzucało stąd na zewnątrz.
.
Gdzie się podziały poprzednie eksponaty, które z namaszczeniem chciało się dotknąć? Było ich tak wiele. Były cenne, autentyczne, żywe i prawdziwe. Wchodząc tam chyliłem nisko czoła, wyrażając swój szacunek i podziw dla ich patriotycznych postaw i odwagi, dla ich miłości do Polski, ojczyzny naszej. One uczyły ludzkiej pokory i szacunku dla naszej historii, dla historii Polski.
.
Wchodzących do muzeum AK nikt i nic nie przywołuje, nie wita.
.
Przerażający brak symboli naszej wiary, dumy, sławy i chwały Polaków. Powinien być ryngraf Matki Boskiej, znak Krzyża Świętego, narodowe flagi, barwy mundurów żołnierza polskiego, Chrystus Cierpiący, Matka Boska Bolesna, Chrystus Frasobliwy – słowem relikwie polskiego żołnierza. To powinna być świątynia Ducha Narodowego Polaków.
.
Przecież cała AK, NSZ i WIN byli żarliwymi katolikami i gorącymi patriotami. Tu powinno być jak w kościele kapucynów przy ulicy loretańskiej, jak na Wawelu, jak grób nieznanego żołnierza. Tu powinny ciągnąć tłumy Polaków, przychodzić rodzice z dziećmi.
.
Puste Muzeum!
.
Bezczelnie hulający wiatr historii wyje, jak pokutujące dusze szefów Gestapo i UB w Krakowie.
.
Bieda i nijakość wyzierają zewsząd. Gdzie są poprzednie wspaniałe eksponaty?
.
Dyletanctwo i brak głębi narodowych uczuć.
.
W czasie remontu, którego koszt wynosił ok.70 mln. zł nie słuchano głosów żołnierzy AK a jeżdżono do Londynu, aby zobaczyć jak takie muzeum powinno wyglądać. I powstał tajemniczy moloch, z zamysłem innego przeznaczenia, jakby na przeczekanie.
.
Jak to widzę, tak to piszę.
.
AK liczyło 460 tys. żołnierzy. Arystokracja, ziemiaństwo, książęta, hrabiowie, polskie dwory, chłopi i mieszczaństwo, a nade wszystko kapelani AK. Tego tam nie ma, tego nie ma tam w ogóle. Przecież księża byli i są twórcami ducha narodowego Polaków, poświęcenia, odwagi i bohaterskich czynów. Dzisiaj zwalczani przez masonizm i stalinowskiego ducha, trwają dla Polski.
.
Oni także tu nie mają miejsca.
.
Ci wszyscy Polacy byli twórcami AK. Polskie elity, polska inteligencja. Oficerowie wojska polskiego wychowywani na najwspanialszych wzorcach narodowego ducha – bohaterach powstania styczniowego i 1920 r., którzy cudem uniknęli katyńskiej kaźni. To “kolumbowie rocznik 1920″. To “kamienie rzucane na szaniec”.
.
Gdzie to wszystko jest, dlaczego tego nie ma? Kto za tym stoi?
.
Te pytania krzyczą w środku tego molocha. “Jedni” z tego się cieszą, a my Polacy bolejemy nad tym serdecznie. To jakby wyrywano serca Polakom.
.
Cieszy się biblijny moloch.
.
Chodź zbudowali go dla żołnierzy polskiego Gedeona. Zagłuszono ducha, zabito przeszłość, skalano pamięć.
.
Kto był konstruktorem tej antykatolickiej idei genderyzmu w tym tajemniczym gmachu. Ten moloch straszy, jest bez polskiej twarzy. Spotkania z żołnierzami AK w sali obrad miasta Krakowa zawsze miały byle jaki charakter, a powinny były służyć im, tym żołnierzom – polskim żołnierzom. Tam powinno się ich uściskać, wyróżniać, gratulować, wywyższać, czynić im honory. Ucałować ich. Godni byli i są tego warci.
.
Za prawdę powiadam Wam godni są tego.
.
Trzeba ich wywyższać i przytulać, bo mają już 90 lat. Nie dopuszczani do głosu, zamęczani dwugodzinną gadką, czuli jak schodzi z nich powietrze, bo polskość była przemilczana, aby na koniec dać wyraz w tym ponurym gmachu muzeum.
.
Czyim muzeum? Dla kogo ono jest przygotowane?
.
W ubiegłym roku dokonano zmiany Dyrektora tego muzeum. Obecnie sprawujący tą funkcję doktor instytutu historii, Pan Mierzwa, weryfikuje dokonania poprzedników żywiąc gorącą nadzieję, iż powróci tu ponownie duch AK.
.
Dzieląc się moimi uwagami i gorzkimi doznaniami z żywymi żołnierzami i oficerami, w tym 106 dywizji piechoty AK, otrzymałem od nich potwierdzenie słów moich i serdeczne podziękowania za opublikowanie tego artykułu, obronę ich czci, honoru i godności. Wszyscy oni wyrazili swoje pisemne opinie, dokumentując pieczątkami AK.
.
Pamiętajcie rodacy Naród, który traci pamięć, zginie !
.
Kpt. Stefan Wierzba
“Stary Wiarus”, twórca spektakli patriotyczno-edukacyjnych dla młodzieży szkolnej i dorosłych.
Jego misja na terenie Kraju i Polonii trwa już 14 rok.
Boże chroń Polskę. Czuj duch Rodacy!
.
http://konwentnarodowypolski.wordpress.com/2014/02/02/wyremontowany-etos-ak/
.
.
4 komentarz