Politycy szczodrze rozdzielają łaski wśród swoich i obietnice wśród ludu. Każda jednak łaska, jak to mówią na pstrym koniu jeździ, o czym miał się ostatnio przekonać jeden z oficjeli wiodącej (pytanie dokąd?) partii. Jak rozumiemy skończył się ochronny okres, bo wybory za pasem i trzeba i swoich, i lud ciemny zdyscyplinować. Paryż wart jest mszy, a dobra fucha odrobiny wysiłku, który nie zna litości. To chyba Szekspir powiedział „Nawet bestia najgorsza ma odrobinę litości, ale ja jej nie mam, więc nie jestem bestią. I rozweselający kuplecik na koniec: Taki w państwie jest parytet Podział, chociaż nie po równo Na tych, co to mają immunitet I na tych, co mają gówno. Grupa pierwsza jest w mniejszości Zdaje się w głupocie […]
Politycy szczodrze rozdzielają łaski wśród swoich i obietnice wśród ludu. Każda jednak łaska, jak to mówią na pstrym koniu jeździ, o czym miał się ostatnio przekonać jeden z oficjeli wiodącej (pytanie dokąd?) partii. Jak rozumiemy skończył się ochronny okres, bo wybory za pasem i trzeba i swoich, i lud ciemny zdyscyplinować. Paryż wart jest mszy, a dobra fucha odrobiny wysiłku, który nie zna litości. To chyba Szekspir powiedział „Nawet bestia najgorsza ma odrobinę litości, ale ja jej nie mam, więc nie jestem bestią. I rozweselający kuplecik na koniec:
Taki w państwie jest parytet
Podział, chociaż nie po równo
Na tych, co to mają immunitet
I na tych, co mają gówno.
Grupa pierwsza jest w mniejszości
Zdaje się w głupocie brodzić
Jednak prawo sobie rości
Gównem rządzić i je słodzić.
Gdy zgorzkniała dola nasza
Gdy cierpliwość już u kresu
Wtedy władza nam ogłasza
Jakie pasmo jest sukcesów.
Przy czym wizję tę roztacza
Że już wkrótce, za dekadą
Mieć luksusowego sracza
Każdy kmiotek stąd da radę.
Będzie furę miał na gumnie
Tablet, Tiwi, satelitę
W pozłacanej zlegnie trumnie
I setki dożyje przy tem.
A na razie walczyć trzeba
O poprawę rynków zbytu
By nam nie zabrakło chleba
Politykom zaś zaszczytów.
Przez historię się przetacza
Zmian globalnych wielki bajer
Widzisz, jak z luksusów sracza
Tylko gówno ci zostaje.
Nic to dumny patrioto
Tak nam każda władza tłucze
Nie jest ważne przecież złoto
Ale gospodarka głupcze!
Że w niej nie ma miejsca wcale
Dla człowieka żyjącego
Lecz to jest ku jego chwale
Umrzeć, nie czekając do pierwszego.
Z pozdrowieniami Liber
rysownik, satyryk. Z wykształcenia socjolog. Ciągle zachowuje nadzieję