Kilka dni temu odwiedziłem salon telefonii komórkowej sieci Play. Jedną ze ścian, jak tapetą, oblepiono wielką reklamą z podobizną dzisiaj celebrytki, a kiedyś lekko zbuntowanej piosenkarki rockowej, Agnieszki Chylińskiej. Obok, stojącej w rozkroku, w dość wyzywającej pozie, pani Agnieszki, prezentującej także na swoich nagich przedramionach całą serię „gustownych” tatuaży, napisano następujące słowa: „To jest naprawdę za…jebista opcja mieć operatora, który pierwszy w Europie pokazuje wszystkim F..K THE LIMITS! Agnieszka Chylińska”.
Zadumałem się przez chwilę nad „zajebistą” i „FUCK THE LIMITS” marnością współczesnego świata i po załatwieniu swojej telefonicznej sprawy, jako stary prowokator, zapytałem obsługującą mnie młodziutką dziewoję, czy przypadkiem nie czuje się skrępowana wulgaryzmami, które siłą rzeczy towarzyszą jej przez cały ośmiogodzinny dzień pracy. A na to młoda osóbka z rozbrajającą szczerością oświadczyła, że ona nie widzi w tej reklamie żadnych wulgaryzmów. Najpierw zaniemówiłem, a następnie oddaliłem się w swoją stronę jak niepyszny.
Ta „niewinna” z pozoru przygoda dowodzi jednak spraw bardzo poważnych. Oto niepostrzeżenie, jako obywatel tego kraju zostałem wypchnięty de facto na margines życia publicznego, bo nie jestem w stanie zaakceptować „zajebistej opcji” operatora, który zarządza wyobraźnią mas przy pomocy okrzyku „fuck the limits”. Ten operator władował się z buciorami do mojego życia i nastawił do mnie wrogo nieprzebrane tłumy. Presja polityczna była dopiero na końcu tej drogi. Najpierw odarto ludzi z tradycji, zohydzono religię i uczucia, zbezczeszczono wartości, zrelatywizowano wymowę faktów…
I nic już nie jest tak jak dawniej. Fuck the limits! To dlatego zbudowano „tęczę” na placu Zbawiciela, to dlatego aktorzy Globisz i Segda bez żenady kopulują na Scenie Narodowej Starego Teatru, to dlatego Platforma Obywatelska wygrała kolejne wybory.
Operator „zajebistej opcji” zdominował mnie kompletnie i bez reszty. Każe mi czytać kolorową niemiecką prasę w Polsce, oglądać te same kłamstwa w mainstreamowych telewizjach, a w wyborach oddawać głosy ciągle na tych samych wójtów, burmistrzów i posłów. Jeśli się zgadzam na udział w tym szalbierstwie, to albo nie wyrzuci mnie z pracy, albo nie naśle na mnie urzędu skarbowego. Jeśli jednak podniosę krzyk, to wyzwie mnie od nacjonalistów, faszystów i zacznie straszyć mną wszystkie polskie dzieci przed zaśnięciem.
Już się nie łudzę. Wylądowałem w getcie. Mam co prawda dobre towarzystwo, ale to jedyna pociecha. W getcie siedzą już po uszy środowiska Radia Maryja, Narodowców, Klubów „Gazety Polskiej” i PiS-u, miłośnicy „wSieci” braci Karnowskich, wszelkiej maści korwinowcy, odszczepieńcy z „trzeciego obiegu”, Oburzeni i Zmieleni, kibole, anarchiści, emigranci z Chicago i Londynu, którzy nigdy nie wrócą i jeszcze paru milczących i zastraszonych. Getto ma niestety to do siebie, że raczej niknie w oczach niż rośnie. Tutaj króluje frustracja. Z getta nie ma ucieczki. W getcie można najwyżej umrzeć. Póki co operator „zajebistej opcji” pozwala nam na powolne w getcie konanie. Łaskawca! Jeśli wybuchnie powstanie powystrzela nas jednak jak kaczki. I świat się o nas nie upomni, bo operator „zajebistej opcji” jest wszechobecny.
Zastanawia mnie, że wśród moich kompanów „getciarzy” spotykam od czasu do czasu niepoprawnych optymistów, którzy tego getta wokół siebie nie dostrzegają. Mało tego ostrzą kosy i zatykają je na sztorc; ze straceńcami chcą iść w zawody, mydląc oczy naiwnym.
Agnieszka Chylińska już dawno zrozumiała na czym ten „nowy deal” polega. I dziewczątko z salonu Playa takoż. I opowiada znajomym na salonach, że do salonu Playa przyszedł wczoraj klient, co to nie wie, że słowa „zajebisty” i „fuck” już dawno nie są wulgaryzmami. Z getta się chyba urwał…
Dziennikarz i wydawca. Twórca portali "Bobowa Od-Nowa" i "Gorlice i Okolice" w powiecie gorlickim (www.gorliceiokolice.eu). Zastępca redaktora naczelnego portalu "3obieg". Redaktor naczelny portalu "Zdrowie za Zdrowie". W latach 2004-2013 wydawca i redaktor naczelny czasopism "Kalendarz Pszczelarza" i "Przegląd Pszczelarski". Autor książek "Ule i pasieki w Polsce" i "Krynica Zdrój - miasto, ludzie, okolice". Właściciel Wydawnictwa WILCZYSKA (www.wilczyska.eu). Członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.