"Główną motywacją mojej aktywności politycznej była potrzeba władzy i żądza popularności. Ta druga była nawet silniejsza od pierwszej, bo chyba jestem bardziej próżny, niż spragniony władzy." – Tusk
Wszyscy też znają jego wieloletnie zamiłowanie do lenistwa i kopania w piłkę. Toż pozycja pod żyrandolem jest dla niego stworzona! Dużo światła, mało obowiązków – to świetne warunki dla dopieszczania próżności.
Widac tez było, że Tuskowi zależy na tym stanowisku.
Czyżby ktoś inny decydował o tym co dzieje sie w Polsce?
Czyżby promotorzy Komorowskiego byli polskim "państwem wewnętrznym’?
Warto ich poznać:
http://
niepoprawni.pl/blog/902/wszyscy-ludzie-bronislawa-k-aleksander-scios