Samsung. Długa droga do sukcesu
05/11/2013
1592 Wyświetlenia
1 Komentarze
9 minut czytania
O ile po II wojnie światowej w Azji tylko Japonia dysponowała silnym zapleczem przemysłowym (jakkolwiek w dużym stopniu zniszczonym amerykańskimi bombardowaniami), o tyle dziś kraje Azji zdominowały szereg gałęzi wytwórczości. Bardzo często nie tylko ilość, ale i jakość oraz poziom technologiczny ich wyrobów dystansuje zachodnią konkurencję. Nic dziwnego, że produkty te zdobywają przebojem świat.
O ile przyzwyczailiśmy się do wysokiej pozycji firm z Japonii, takich jak np. Toyota, Sony, Panasonic czy Canon, o tyle dziś obserwujemy awans firm z takich krajów jak Korea Pd. (Samsung, Hyundai-Kia, LG), Tajwan (HTC, Asus, Acer), a nawet Chin (Huawei, ZTE czy Geely). W tym tekście przedstawię konkretny przykład. Chodzi o firmę, której produktu prawdopodobnie są dziś obecne w ogromnej większości polskich – i nie tylko polskich – domów.
Skromna siedziba w Daegu pod koniec lat 30-tych. Domena publiczna, Wikipedia.
Samsung to firma z tradycjami sięgającymi 1938 r., czyli okupacji japońskiej w Korei. Założyciel, pan Lee Byung-Chul (1910-1987) był człowiekiem nawet jak na warunki koreańskie niezwykle pracowitym, przedsiębiorczym i zdeterminowanym, by odnieść sukces. Zaczynał w mieście Tegu (Daegu), w branży przetwórstwa rolno-spożywczego. Stworzona przez niego firma z czasem przekształciła się w konglomerat (po koreańsku: czebol), który rozwinął działalność na wielu płaszczyznach: produkcji statków, samolotów, samochodów, sprzętu medycznego, oprogramowania, chemikaliów, tekstyliów, w sektorze usług hotelarskich, ubezpieczeń, finansów, budownictwa (to ona budowała budynki, które kolejno miały status najwyższych na świecie: Petronas Twin Towers w Malezji, Taipei 101 na Tajwanie i obecny lider – Burj Khalifa w Zjednoczonych Emiratach Arabskich). Ale Samsung to nade wszystko elektronika. Ona to zadecydowała, że sukces firmy stworzonej przez pana Lee stał się tak spektakularny.
Faktycznie, Samsung Electronics – główny człon grupy Samsung – w ciągu lat zdystansował po kolei wszystkich konkurentów: japońskich, amerykańskich, europejskich. Stał się liderem w produkcji paneli LCD, matryc OLED, monitorów, telewizorów, pamięci DRAM i flash, telefonów komórkowych, tabletów. Twarde dyski, aparaty cyfrowe, kamery, procesory, baterie, urządzenia biurowe czy sprzęt AGD tej firmy zalewają cały świat. Mało tego, nie tylko ilość, ale i jakość oferowanych produktów sprawiły, że znak firmowy Samsunga stał się jednym z najwartościowszych w świecie.
Pawilon Samsunga na Expo’2012 w Yeosu. Fot. hyolee2, Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported license, Wikipedia.
A przecież jeszcze ćwierć wieku temu Samsung kojarzył się z masową produkcją umiarkowanej jakości. Owszem, telewizory tej firmy były tańsze niż japońskie odpowiedniki jak Sony czy Sharp, ale też miały gorszą opinię. Ot, koreańska „masówa” – mawiano. Zdawano sobie sprawę, że chcąc konkurować z Japończykami, trzeba nie tylko zaoferować niższą cenę, ale i przynajmniej tę samą, a jak się da, to i lepszą jakość. By ten cel osiągnąć, zarząd Samsung Electronics w 1994 r. przyjął strategię „World Best”, mającą za zadanie uczynienie z firmy światowego lidera nie tylko pod względem ilości, ale jakości oferowanych produktów.
Jak dziś widzimy, cel został osiągnięty. Ma to bezpośrednie przełożenie na wyniki finansowe koreańskiego giganta. O ile konkurencja często balansuje na krawędzi płynności finansowej, o tyle grupa Samsung w roku finansowym 2011 zanotowała 18,3 mld USD zysku netto przy sprzedaży za 247,5 mld USD. Dodajmy, że grupa Samsung zatrudnia na świecie 369 tys. osób, a w samej Korei od wielu lat uchodzi za najlepszego pracodawcę.
Do sukcesu Samsunga przyczynił się rosnący udział tej firmy w rynku telefonów komórkowych. O ile kilka lat temu wynosił ok. 10%, o tyle teraz przekracza 25%. Ale, jak to u Samsunga – nie tylko ilość… Linia smartfonów Galaxy odniosła oszałamiający sukces rynkowy, odsuwając w cień Iphone firmy Apple. Poniższy filmik przedstawia, jak doszło do powstania Galaxy S4. W sytuacji, gdy na rynki wchodzi juz S5 ten film nie jest juz zbyt aktualny, ale i tak pokazuje, jak bardzo „do przodu” poszli Koreanczycy pod wzgledem nie tylko technologii, ale i designu:
Połączenie zaawansowanej technologii i mistrzowskiego design cieszy oko i budzi chęć posiadania. Rozwój Samsunga miał miejsce w tym samym czasie, gdy kraje Europy utraciły lub wystawiły na sprzedaż większość swoich firm elektronicznych, a podobny los spotkał niektóre firmy tej branży z USA i Japonii. Przypomnijmy sobie koleje losu takich firm jak brytyjskie Amstrad i ICL, francuskie Thomson i Bull, niemieckie AEG, Schneider, Grundig i Nordmende czy japonskie Aiwa i Akai. Albo ich juz dawno nie ma, albo należą do kogo innego. Trudno o lepszą ilustrację niezwykłej „success story”, która 75 lat temu miała tak skromne początki w ubogiej, okupowanej przez Japończyków Korei. I choć cały świat został zaznajomiony przez medialne tuby z Apple i jego współzałożycielem Steve’m Jobsem, o tyle sukcesy przedsiębiorców z Dalekiego Wschodu są mało znane. Czyżby nie wypadało mówić, że Azjaci mogą odnosić sukcesy i wygrywać z Zachodem w jednej dziedzinie po drugiej? Jeśli tak to dlaczego? Czy nie czasem dlatego, że po prostu podważa to pretensje Białych do pouczania wszystkich, którzy (podobno) nie są tak przystojni i bogaci jak oni? A może po prostu dlatego, że dziś w modzie jest sukces „w try miga”, szybko, wymyśleć, narysować, zlecić jakiejś firmie, żeby ta wyprodukowała w chińskiej fabryce rękoma źle opłacanych wieśniaczek z Syczuanu, sprzedać i już kasa jest? Pracować całe dekady na sukces, który kontynuują potomkowie? Jakież to… niemodne?
Samsung Digital City – centrala Samsung Electronics w Suwon – liczacy 40 tys. pracownikow kompleks mieszczacy m. in. biura, fabryki, laboratoria i centra kontroli jakosci. Fot. 비와눈과하늘 (환경사랑), Creative Commons Attribution Share-Alike 3.0 Unported license, Wikipedia.
Rywalizacja Samsunga i Apple to rywalizacja nie tylko dwóch firm, czasem dosłownie dwóch produktów, jak w wypadku Galaxy i Iphone’a. To rywalizacja dwóch idei: z jednej strony cierpliwego, długofalowego rozwoju naukowo-badawczego i produkcyjnego, a z drugiej – brandingu, opracowywania nowych produktów oraz marketingu z pominięciem procesu produkcji. O ile bowiem mnóstwo produktów Samsunga jest wciąż wytwarzanych w kraju macierzystym, a i te, które powstają poza Koreą, z reguły wciąż są produkowane w fabrykach należących do Samsunga, o tyle w wypadku Apple niemal cała produkcja została zlecona komu innemu, przede wszystkim tajwańskiej firmie Foxconn, znanej z mobbingu na terenie jej chińskich zakładów. Sukces Samsunga i jego absolutna dominacja na rynku świadczy, że ta pierwsza idea wcale nie jest skazana na porażkę.
Centrala grupy Samsung w Seulu. Fot. Oskar Alexanderson, Creative Commons Attribution-Share Alike 2.0 Generic license, Wikipedia.
Samsung zaangażował się też w takie projekty jak muzeum Ho-Am, wybudowane w 1982 r., które przechowuje bezcenne zbiory tradycyjnego malarstwa koreańskiego, oddane do użytku w 2004 r. muzeum Leeum, w którym mieszczą się zbiory tradycyjnej sztuki koreańskiej, jak i sztuki współczesnej czy Everland, seulski park rozrywki skupiający m. in. jedną z największych kolejek górskich oraz ZOO. Te i inne działania przyczyniają się do pozytywnego wizerunku firmy wśród samych Koreańczyków.
Jeden komentarz