Wczoraj, 4 września 2013 roku, minęła pierwsza rocznica śmierci Profesora Józefa Szaniawskiego. Wiadomość o tragicznym wypadku w Tatrach Pana Profesora, na szlaku turystycznym, przyjąłem z niedowierzaniem i powątpiewaniem. Wśród tylu niewyjaśnionych polskich zgonów, nie tylko po zamachu w Smoleńsku, jakoś trudno mi uwierzyć, że żaden „cień tajnych służb” nie pomógł Panu Profesorowi oddalić się do Wszechmogącego z tego łez padołu. Bo Pan Profesor Józef Szaniawski był solą w oku sowieckich i zsowietyzowanych elit władzy, najpierw PRL-u, a potem III RP.
Skazany na wieloletnie więzienie za wysłanie do Wolnej Europy biuletynów specjalnych Polskiej Agencji Prasowej wyszedł na wolność, gdy tzw. „pierwszy niekomunistyczny” premier, Tadeusz Mazowiecki, już od dłuższej chwili, wraz ze swoimi kamratami, kładł podwaliny pod III RP. Ale chyba największym grzechem Józefa Szaniawskiego był fakt, że od początku do końca stał murem przy Pułkowniku Ryszardzie Kuklińskim. Jak napisał Filip Frąckowiak, syn Profesora, w „Naszym Dzienniku” (nr 206/4745 z 4.09.2013, s. 16) Ojciec „podjął się obrony płk. Ryszarda Kuklińskiego, gdy ogromna większość uważała tę sprawę za beznadziejną”. Wielu z nas pamięta jaki los spotkał synów Pułkownika. Czerwona zaraza nie przebacza. Skrytobójcza zemsta snuje się po świecie od czasów Trockiego i wymierza bolszewicką sprawiedliwość przy pomocy szpikulca do lodu albo radioaktywnego polonu, nie gardząc mniej wyszukanymi, ale bardziej niewidocznymi, sposobami. Profesor Józef Szaniawski stając ramię w ramię z Pułkownikiem Ryszardem Kuklińskim przekroczył tę cienką linię, za którą mógł zapaść już tylko wyrok śmierci.
Filip Frąckowiak, syn Profesora, a dzisiaj dyrektor Izby Pamięci Pułkownika Ryszarda Kuklińskiego napisał w „Naszym Dzienniku” niezwykle wzruszający tekst zatytułowany „Mojemu Ojcu”. Na pewno nie wszyscy Czytelnicy „3obiegu” mieli szansę przeczytać ten felieton. Dlatego pozwolę sobie na koniec zacytować z tekstu Filipa Frąckowiaka kilka, moim zdaniem, ważnych zdań, także dlatego, że płyną one z samego rodzinnego źródła i stanowią przekaz najbardziej autentyczny:
Mój Ojciec „podjął się inicjatywy stworzenia Izby Pamięci Pułkownika Ryszarda Kuklińskiego, z której uczynił szczególnego rodzaju centrum myśli historycznej. Miejsce, w którym na podstawie myśli pułkownika przedstawił geopolityczną historię Polski. Swoimi publikacjami powstrzymał wyjazd rozpadającej się „Bitwy pod Grunwaldem” Jana Matejki do Niemiec. W konsekwencji doprowadził do jej remontu. Przypomniał Polakom, że atak Al-Kaidy na Stany Zjednoczone w 2001 roku nastąpił w rocznicę klęski islamu pod Wiedniem. Wytłumaczył na nowo, jakie znaczenie miała tamta polska wiktoria. Dlatego odznaczony był medalem Kustosza Tradycji, Chwały i Pamięci Oręża Polskiego, Krzyżem Milito Pro Christo (Walczę dla Chrystusa) Ordynariatu Polowego WP oraz Medalem Pro Memoria za utrwalanie pamięci o ludziach i czynach w walce o niepodległość Polski w czasie II wojny światowej i po jej zakończeniu”.
Wczoraj, w pierwsza rocznice śmierci, w archikatedrze św. Jana w Warszawie o godzinie 19.00., odprawiona została Msza Święta za spokój duszy śp. Profesora Józefa Szaniawskiego.
Dziennikarz i wydawca. Twórca portali "Bobowa Od-Nowa" i "Gorlice i Okolice" w powiecie gorlickim (www.gorliceiokolice.eu). Zastępca redaktora naczelnego portalu "3obieg". Redaktor naczelny portalu "Zdrowie za Zdrowie". W latach 2004-2013 wydawca i redaktor naczelny czasopism "Kalendarz Pszczelarza" i "Przegląd Pszczelarski". Autor książek "Ule i pasieki w Polsce" i "Krynica Zdrój - miasto, ludzie, okolice". Właściciel Wydawnictwa WILCZYSKA (www.wilczyska.eu). Członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.