Pocałujta w d….wójta.

Czego nie lubię na Niepoprawnych od początku, a teraz NE bierze przykład.
Nie lubię punktowania notek, dlatego rzadko piszę na Niepoprawnych.
I to jest dla mnie WAŻNE.

Wystarczy oglądalność.

Punktowanie, to jeszcze jeden przejaw łżeliberalizmu, udawanej wolności, tymczasem oko leci na punkty, wiąże uwagę, prowokuje do rywalizacji, kusi pychę. Mam w nosie, czy ktoś dał mi 7, czy 10 pkt. jak w obozie koncentracyjnym.

Przykazałam kiedyś moim dzieciom, jak powiedziały że pyszny był obiad, by nie robiły tego więcej, bo posiłek jest dla zaspokojenia głodu, nie oceny kucharza. Mają powiedzieć "dziękuję" wstając od stołu i tyle. To jest szlachetna prostota, a na więcej tylko nieumiarkowani sobie pozwalają.

Czy my piszemy dla punktów?

Nie ma tu wielu potrzebnych funkcji, np. kursywy w komentarzach, ale jest punktacja. Konkurs piękności, jak na festynie w Pcimiu.

Bardzo proszę wyłączyć to gadżeciarstwo na moim blogu.

Pytał ktoś Rady Blogerów, czy chcemy być oceniani?

Dlaczego ktoś wprzęga nas do niechcianego wyścigu?

Niepoważne i w sumie podłe.

Myślałam, że wszyscy działamy tu dla misji. To nie podlega ocenie.

NEkran robi selekcję negatywną i obniża poziom. Widać inżynierowie społeczni wyliczyli tak zysk.

Coraz bardziej odniechciewa mi się pisać.

I jeszcze ta partia, którą ma tworzyć obecne tu środowisko, całe lewacko myślące.

Tak, potrzebny jest ruch, ale bez służb i inżynierów społecznych.

Polsce potrzebny jest ruch duchowy, nie polityczny.