Premier Jan Olszewski w swoim pożegnalnym wystąpieniu postawił pamiętne pytanie: „Czyja Polska?”. Pytanie było aktualne długo przed tym wystąpieniem, mimo nazwy naszego kraju Polska Rzeczpospolita Ludowa, i jest cały czas aktualne, a i Polska nazywa się po prostu Rzeczpospolita Polska, która to nazwa sugeruje, że należy do wszystkich.
W okresie I Rzeczypospolitej nasz kraj miał przydomek Szlachecka, co jasno określało do kogo należy Polaka, czy rzeczywiście tak było pokazuje historia, literatura, sztuka: Polaka była szlachecka, w pełni wolna, niezależna jako państwo i jako wymarzone miejsce do życia.
Kto posiada Polskę dziś nietrudno wskazać, kto kieruje rządem z tylnego siedzenia, trochę trudniej, ale przecież było trochę wskazówek, zatem nie trzeba snuć domysłów zbyt długo, a po prostu wyciągnąć wnioski z tego co jest dostępne.
Ale posiadanie fizyczne to jedno a posiadanie umysłów to drugie.
Postaram się określić kto posiada i co posiada, kto rości sobie prawa do naszego kraju i co z tego dla Polski wynika.
4 czerwca 1992 r. obalany premier Jan Olszewski pytał w Sejmie: „Czyja będzie Polska?”. Nie chodziło mu wyłącznie o to, kto będzie rządził dalej w Polsce, ale o to, jak ukształtują się stosunki własnościowe. Premier zadawał to pytanie wiedząc, jakie są naciski na polski rząd, aby nie interweniował w układ Okrągłego Stołu, na mocy którego komuniści oddali władzę, ale mieli przejąć narodową własność.
„Podstawowym problemem, który wtedy trzeba było rozstrzygnąć, był sposób zadysponowania wspólnym majątkiem pozostałym po PRL – ocenił Jan Olszewski. – Powiedziałem wtedy w wystąpieniu sejmowym (tuż przed wotum nieufności dla działalności rządu – przypis mój), że w tym głosowaniu zdecydujemy na wiele lat nie tyle o tym, jaka, ale czyja będzie Polska. Dzisiaj znamy odpowiedź na to pytanie”. Mamy też tego skutki. „Wszyscy doświadczamy ich codziennie – w szpitalach, przychodniach, sądach, na kolei. Ale najważniejszym skutkiem naszej transformacji jest model demokracji, w której ponad połowa obywateli nie bierze udziału w życiu publicznym”.
Mec. Olszewski uważa, „że porozumienia Okrągłego Stołu zostały wprowadzone w życie wbrew stanowisku większości społeczeństwa”. Mamy teraz państwo, które nie spełnia naszych oczekiwań. Przykładów można podać wiele, np. zawłaszczenie mediów elektronicznych przez obóz rządzący.
Jan Olszewski dalej: „Ale doświadczenie historii, a także mojego własnego życia, nauczyło mnie, że kiedy sytuacja wydaje się beznadziejna, następuje nieoczekiwane jej rozwiązanie”