Pierwszy program rosyjskiej telewizji[i] wyemitował ostatnio blok informacyjny dotyczący świata muzułmańskiego i jego relacji ze słowiańszczyzną. Szczegółowo przedstawiono w nim obecną sytuację na Bliskim Wschodzie ze szczególnym uwzględnieniem dynamicznych trendów przekształcających syryjską wojnę domową w szerszy regionalny konflikt Szyitów[ii] z Sunnitami[iii]. Odpowiedzialnością za tą sytuację jednoznacznie obarczono Stany Zjednoczone, które to według rosyjskiej oceny „pragną ostatecznie zdominować ten region, by następnie skierować całą swą potęgę na Rosję i Chiny”. „Konflikt zbrojny zbliża się do granic Rosji i musimy się doń przygotować”- stwierdził bez ogródek komentarz do tego programu. Niejako odwrotną stronę owego zagadnienia stanowi „wewnętrzna agresja” muzułmanów wymierzona w słowiańskich obywateli Rosyjskiej Federacji. Według informacji zawartych w omawianym programie, lawinowo narasta tam proceder wciągania młodych kobiet w związki […]
Pierwszy program rosyjskiej telewizji[i] wyemitował ostatnio blok informacyjny dotyczący świata muzułmańskiego i jego relacji ze słowiańszczyzną. Szczegółowo przedstawiono w nim obecną sytuację na Bliskim Wschodzie ze szczególnym uwzględnieniem dynamicznych trendów przekształcających syryjską wojnę domową w szerszy regionalny konflikt Szyitów[ii] z Sunnitami[iii]. Odpowiedzialnością za tą sytuację jednoznacznie obarczono Stany Zjednoczone, które to według rosyjskiej oceny „pragną ostatecznie zdominować ten region, by następnie skierować całą swą potęgę na Rosję i Chiny”. „Konflikt zbrojny zbliża się do granic Rosji i musimy się doń przygotować”- stwierdził bez ogródek komentarz do tego programu.
Niejako odwrotną stronę owego zagadnienia stanowi „wewnętrzna agresja” muzułmanów wymierzona w słowiańskich obywateli Rosyjskiej Federacji. Według informacji zawartych w omawianym programie, lawinowo narasta tam proceder wciągania młodych kobiet w związki z muzułmanami. Rosyjskie władze uważają, że jest to celowa akcja wymierzona w młode dziewczyny, którym z dużym znawstwem psychologii podsuwa się muzułmanów na mężów, by następnie skłonić je do przejścia na islam. Wiele z nich przygotowywanych jest potem do zadań terrorystycznych, które ułatwić ma ich słowiańska powierzchowność.
Informacje zawarte w tej emisji nie stanowią żadnej rewelacji i z pewnością od dawna znane są zarówno władzom Rosji, jak i wielu innych państw. Być może nie warto by o całej sprawie wspominać, gdyby omawiany program zaprezentowała jakaś prywatna telewizja w swym publicystycznym bloku. Znalazł się on jednak w głównych niedzielnych wiadomościach pierwszego państwowego kanału telewizji rosyjskiej adresowanego do szerokich mas obywateli. Widać więc z tego, że tamtejsze władze zdecydowały się na rozpoczęcie psychologicznego przygotowania swego społeczeństwa zarówno do zewnętrznego globalnego konfliktu zbrojnego, jak i do wewnętrznych zmagań etnicznych w tym wielonarodowym państwie. Takowej decyzji przysłużyło się zapewne doświadczenie Związku Radzieckiego z czerwca 1941 roku, kiedy to jego bolszewickie społeczeństwo zmuszono do „terapii szokowej” polegającej na przekwalifikowaniu, dosłownie z dnia na dzień, III Rzeszy Niemieckiej z grona największych przyjaciół do kategorii śmiertelnego wroga numer jeden.
Obecnie, Kreml woli z odpowiednim wyprzedzeniem poinformować swych obywateli o tym, kto jest ich głównym wrogiem, oraz przygotować ich do zbliżającego się konfliktu zbrojnego. Nie może ulegać wątpliwości, że władze przewidują jego wybuch w perspektywie miesięcy lub lat a nie dekad; inaczej bowiem nie zdecydowałyby się na taki propagandowo-informacyjny krok, a jedynie „po cichu” przygotowywałyby się na takową ewentualność.
Problemy związane z „miękką agresją” islamu na cywilizację łacińską i „twardą agresją” Zachodu na wielu kierunkach dotyczy również Polski. Jaka będzie Jej reakcja w momencie wybuchu konfliktu zbrojnego z Rosją?
W przypadku agenturalnych władz III RP, odpowiedź na to pytanie jest prosta – będą one dalej wypełniać polecenia płynące z Berlina, Brukseli i Waszyngtonu. Co do patriotycznej opozycji, to na obecnym etapie, zajęta jest ona przepychankami parlamentarnymi i liczeniem połamanych gałązek na kolejnej smoleńskiej osice. Czasu i ochoty na strategiczne planowanie już nie starcza. Tak więc nie wiemy jak zachowają się nasi etatowi „patriotyczni mężowie stanu”, w momencie ewentualnego rozpadu agenturalnej administracji III RP i przejęciu przez nich pieczy nad naszą Ojczyzną. Czy, jak zwykle wypełniać będą bezmyślnie „zobowiązania sojusznicze” i ze względu na członkowstwo w NATO zdecydują się na zaatakowanie Rosji? Czy też, chroniąc pokój, rozpoczną proces przekształcania III RP z unijnej kolonii w muzułmański kalifat?
Mało prawdopodobnym wydaje się bowiem wybranie przez nich „wariantu białoruskiego”, polegającego na „organicznej pracy u podstaw” w celu sanacji narodowego ducha i budowy podwalin suwerennej Polski poprzez obronę jej terytorium, oraz rekonstrukcję wartości cywilizacyjno-kulturowych i materialnych państwa. No, chyba, że na horyzoncie politycznym ukażą się jakieś nowe twarze.
Unikajacy stereotypów myslowych analityk spraw politycznych i gospodarczych Polski i swiata
Jeden komentarz